Jak bezpiecznie wyprowadzić auto z poślizgu?

20 Maj 2008, 14:52

Wiemy, że samochody z napędem na tylnym i przednim inaczej wyprowadzimy z poślizgu. Jakie są najważniejsze i najskuteczniejsze rady? A czego nie wolno nam robić podczas wyprowadzenia z poślizgu? Czekam na dobre info.

Pozdro :wink:
Per aspera ad astra
Tiguan
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 629
Miejscowość: Pruszków

22 Maj 2008, 20:53

Tiguan !! Witam !!Dużo się pozmieniało na tym forum ..... Motoalbercik moderatorem .... Ale cóż przechodzić do zadanego przez ciebie pytania....
W dzisiejszych czasach w samochodach pakowana jest masa urzadzeń które mają nam pomóc jeżdzić a czasami nawet ratować nasze życie...Niestety to są tylko urządzenia ,i mogą zawieść więc warto wiedzieć ,że podczas poślizgu szczególnie na śliskiej,mokrej nawierzchni nie wciskamy hamulca!! Efekt wciskania hamulca w waruunkach opisanych wcześniej spowoduje pogłębienie poślizgu .Nagły poślizd samochodem na napęd na przednie koła :Cała sztuka polega na tym aby nie dać się ponieść strachowi .W zależności od kierunku poślizgu kręcimy kierownicą w żądanym kierunku dodając nie za dużo gazu (Za duże dodanie gazu spowoduje dłuższy czas wytracania prędkości)Pamiętajmy !!Sytuacja w której się znajdujemy jest niebezpieczna więc jeśli mamy samochód wyposażony w ESP wciskamy go i prostujemy kierownice!Pozwólmy mu zadziałać ,on zadziała o wiele szybciej niż my ....... Jeśli jednak nie mamy w swoim samochodzie takich gadżetów to musimy sobie poradzić kontrując kierownicą w żądanym kierunki spowoduje to szybkie wytracanie prędkości.Wyprowadzanie z poślizgu samochodów o napędzie na tylnie koła wydaje się prostsze otóż:Należy puścić gaz i LEKKO przyhamować jednocześnie trzymając sprzegło to spowoduje rozpięcie układu i stosunkowo szybkie wytącanie prędkości .Pamietaj im mniejsza prędkośc tym bardziej możesz wcisnąc hamulec ALE NIGDY NIE WCISKAJ GO DO KONCA!! Najbezpieczniejsze sa samochody o napedzie 4 WD(Four wheel driving)Je trudniej wprawić w poślizg i łatwiej z niego wydostać ..... Oczywiście moje porady nie zastąpią kursów radzenia sobie z poślizgiem! Są one drogie lecz bardzo przydatne :)
Pozdro.....
P.S Za błedy ort. bardzo przepraszam ,lecz się spieszyłem:)
It's nice to be important but is more important to be nice
soleQ
Aktywny
 
Posty: 306
Miejscowość: kRk

22 Maj 2008, 22:02

soleQ napisał(a):Tiguan !! Witam !!Dużo się pozmieniało na tym forum ..... Motoalbercik moderatorem ....


Siema soleQ! Dawno nie było Cie na forum.... i dlatego forum świetnie rozwija się, mamy nowe działy i nową grupę moderatorów.

Pozdro :wink:
Per aspera ad astra
Tiguan
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 629
Miejscowość: Pruszków

22 Maj 2008, 23:30

Kolega wyżej nie wspomniał nic o ABS. Jeżeli wpadamy w poślizg, to generalnie chcemy się zatrzymać. Silne hamowanie sprawi blokadę kół (w starych samochodach) przez co jakiekolwiek manewry kierownicą tracą jakikolwiek sens. Zblokowane koła mogą zmieniać ustawienie, ale to nic nie da.

ABS zapobiega zblokowaniu kół przez co kręcenie kierownicą na toczących się kołach zda egzamin. system ESP będzie czuwał nad torem jazdy, a my ograniczamy się do kontrowania, czyli kręcenia kierownicą w tą stronę w którą idzie nam tył samochodu.

Szkoła jazdy 20-30 lat temu uczyła, że pod żadnym pozorem przy śliskiej nawierzchni na zakręcie nie wolno hamować, ale dzisiejsze auta zrobiły technologiczny skok i nie jeździmy już Ładami.

Jak się czyta statystyki i przyczyny wypadków i stłuczek, to okazuje się, że często winą nie jest refleks kierowcy, ale fakt, że nie dociska on hamulca do końca. Czyli hamuje tylko lekko. W dobrych samochodach są nawet systemy które same rozpoznają, czy trzeba kierowcy pomóc i bardziej zdecydowanie same dociskają hamulce.

Nie ma się co bać dzisiejszej techniki.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

23 Maj 2008, 09:09

Tiguan napisał(a):
soleQ napisał(a):Tiguan !! Witam !!Dużo się pozmieniało na tym forum ..... Motoalbercik moderatorem ....


Siema soleQ! Dawno nie było Cie na forum.... i dlatego forum świetnie rozwija się, mamy nowe działy i nową grupę moderatorów.

Pozdro :wink:

Mmm czyli mam rozumieć ,że przezemnie się ono nie rozwijało ?:D
It's nice to be important but is more important to be nice
soleQ
Aktywny
 
Posty: 306
Miejscowość: kRk

28 Maj 2008, 17:44

Sądzę i uważam że szanse na wyprowadzanie samochodu z poślizgu niekontrolowanego czyli takiego do którego sami świadomie nie doprowadziliśmy są zbliżone do zera. Zaskoczenie, czas i siły działające na pojazd zazwyczaj nie pozwalają na sensowną reakcję. Wyjście z takiej sytuacji jest kwestią przypadku. Oczywiście za chwilę znajdą się forumowicze któzy napiszą ... a bo ja zeszłej zimy kręciłem w lewą a potem w prawą i wyprowadziłem brykę z poślizgu ... Ale podtrzymuję to co napisałem wyżej, jak już samochód kręci bączki wyjscie z tego to zazwyczaj przypadek.
Inną sprawą są poślizgi kontrolowane, tu można coś przewidzieć ... zareagować. I tu paradoksalnie trochę zaprzeczę temu co napisałem wcześniej, uważam że cwiczenie poślizgów kontrolowanych ( w bezpiecznym miejscu oczywiście ) zapobiega poślizgom i ułatwia wyjście z nich. Jednak dzieje się to na zasadzie odruchów, podświadomie czyli szybciej niż działa myśl.
Powiem też oczywistą oczywistość :wink: jak wpadniemy ... to walczymy do końca a nie zamykamy oczy i ŁUUUP w słup ...
Klub Anonimowych Piratów Drogowych KAPD
Zbycho
Nowicjusz
 
Posty: 45
Miejscowość: Siedlce
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Pierwszy minivan od Lexusa - jak będzie cena?
    Niespełna rok temu Lexus pokazał światu swojego pierwszego minivana. Teraz Lexus LM trafia do sprzedaży na chińskim rynku, a jego cena imponuje. To jeden z najdroższych modeli Lexusa na świecie! Najdroższy Lexus na chińskim ...

27 Wrz 2012, 16:27

witam wszystkich! Zaczne tak: jesli to pisze to znaczy ze jestem zywa!
Moje autko wpadlo dzis w poslizg i zrobilo 2 pelne obroty. Padal deszcz. aha najpierw powiem wam jakie autko: mitsubishi montero terenowy - dosyc wielki hehe. No wiec tak. jechalam sobie z córka 2 letnia na pokladzie -naszczescie ona zapieta w foteliku ,az nagle auto skrecilo samo w lewo. to znaczy tyl w prawo a przód w lewo . to byl wjazd na prosto z zakretu i kurcze wcale nie jechalam szybko.okolo 70km/h. auto przemiescilo sie na lewo robiac obrót , zachaczylo metalowa barierke ( typowa przy górskich drogach i autostradach) i dalej robiac obroty postawilo sie na moim kierunku jazdy ale maska do tylu ,a tylnie kola w rowie. o matko! w koncu sie zatrzymalo juz nawet nie wiem w która strone krecilam kierownica! z pomoca innego kierowcy, który jechal innym autem i widzial wszystko udalo mi sie wyjechac z rowu. jak dojechalam do domu zobaczylam ze tylnie swiatla z prawego boku sa jak miazga. troszke sie powiginalo ze nie moglam otworzyc bagaznika. jedynie ciesze sie ze auto nie przelecialo przez barierke z wysokiej góry. :oops: moglo by byc tragicznie.
kamilam
Obserwowany
 
Posty: 1
Prawo jazdy: 03 07 2006
Auto: mitsubishi montero
Silnik: TDI 2.5
Paliwo: Diesel
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2008

28 Wrz 2012, 16:50

Zbycho napisał(a):Sądzę i uważam że szanse na wyprowadzanie samochodu z poślizgu niekontrolowanego czyli takiego do którego sami świadomie nie doprowadziliśmy są zbliżone do zera.


Częściowo masz rację, bo jak już auto wpadnie rzeczywiście w poślizg i "postawi" go bokiem, to generalnie klops i rów murowany. Ale wydaje mi się, że innym chodziło o początkową fazę poślizgu, kiedy auto zaczyna zarzucać, np. tyłem. Wtedy szanse mamy duże, tylko trzeba wiedzieć, co robić. Owe kontrowanie kierownicą jest chyba podstawą, ja bym do tego dodał, że w autach z napędem na przód trzeba... puścić gaz (dociążymy przód i zwiększymy przyczepność) i pozwolić autu samemu wytracić prędkość, oczywiści pilnując kontrowania i utrzymując się na drodze. Trzymanie nogi na gazie, nawet niewielkim, może powodować wielokrotną utratę przyczepności (bo niby skąd wiemy, ile tego gazu dodajemy??? Przecież nie z doświadczenia?) i wydłuża drogę "wychodzenia" z poślizgu.
Poza tym mając na szczęście ESP/ABS w samochodzie powiem, że kilka razy ESP musiało mi pomóc, aby ZAPOBIEC poślizgowi i robi to skutecznie. Parę razy tył chciał mi "wyjechać" w zakręcie, ale ESP pomaga. Nawet zdarzyło mi się to w... lipcu!!! na suchej nawierzchni w zakręcie zerwałem przyczepność tylnego wewnętrznego koła, które się "uniosło", ale przyhamowane szybko powróciło w swój tor jazdy.
Można jeszcze dodać, że wychodzenie z poślizgu zależy BARDZO od prędkości, więc jak ktoś popiernicza 100km/h na zaśnieżonej jezdni, to ma raczej marne szanse... Nic nie zastąpi rozsądku, systemy pomagają, ale do pewnych granic. A trenować w zimie można, mnie to pomogło raz, kiedy mnie na lodzie chciało wyrzucić bokiem ze skrzyżowania, człowiek odruchowo kręci kierownicą - w moim przypadku skutecznie. :ok:

Edzia: a jak już nam prędkość spadnie do ok 40-50km/h, to wtedy hamulec do oporu, jeśli mamy ABS-on też pomaga przed wpadnięciem do rowu:D
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

21 Paź 2012, 18:36

Jeżeli wpadamy w poślizg to depnięcie w pedał hamulca to najgorsze co możemy zrobić. Jeżeli zarzuca nam tył w prawą stronę należy delikatnie z wyczuciem depnąć gaz i skręcić delikatnie w prawo a następnie w lewo. To sztuka trudna do opanowania. Jednakże należy pamiętać, aby nie reagować agresywnie. Wtedy to zaliczenie rowu murowane. Należy pamiętać, że ten manewr często utrudnia nam kontrola trakcji.
chomik21
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

26 Paź 2012, 15:04

chomik21 napisał(a):Należy pamiętać, że ten manewr często utrudnia nam kontrola trakcji.


:shock: No nie wiem, mnie tam ona akurat pomaga. I to często, a szczególnie przy poślizgu...
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

27 Paź 2012, 13:58

smarekxy napisał(a):No nie wiem, mnie tam ona akurat pomaga. I to często, a szczególnie przy poślizgu...

Zależy. Jednakże jak wpadasz w poślizg, potrzebujesz sporo mocy, aby opanować wóz, mocy którą kontrola trakcji "zabiera"
chomik21
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

30 Paź 2012, 20:13

chomik21 napisał(a):Jednakże jak wpadasz w poślizg, potrzebujesz sporo mocy, aby opanować wóz, mocy którą kontrola trakcji "zabiera"


No akurat na brak mocy nie narzekam... 170KM wystarczy, a że jest to podciągnięte 150 => 170KM, to trakcja przy mocnym gazie wymięka. Poza tym akurat kontrola trakcji ma nas chronić PRZED wpadnięciem w poślizg, a nie w wyprowadzeniu, chociaż u mnie działa nieźle. Tzn sam wprowadzałem auto w poślizg (oczywiście na placu manewrowym) przy 50km/h, i auto się dało spokojnie opanować w kilka sekund. Nawet, jak coś poszło nieprzewidzianie.
Ale jeśli ktoś mi powie, że przy 100km/h nie dałbym sobie rady, to go spytam - a kto jeździ 100km/h na ośnieżonej/oblodzonej drodze w zimie???
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

10 Lis 2012, 22:28

smarekxy napisał(a):No akurat na brak mocy nie narzekam... 170KM wystarczy, a że jest to podciągnięte 150 => 170KM, to trakcja przy mocnym gazie wymięka.

To akurat nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, aby napęd zadziałał. Za dużo mocy w takim przypadku może przeszkodzić, bo koła "mielą w miejscu" na zasadzie "silny a głupi", ale od tego jest właśnie kontrola trakcji - ASR.

smarekxy napisał(a):Ale jeśli ktoś mi powie, że przy 100km/h nie dałbym sobie rady, to go spytam - a kto jeździ 100km/h na ośnieżonej/oblodzonej drodze w zimie???

W poślizgi wpada się nie tylko zimą. Na mokrej nawierzchni, zakręt, za duża prędkość i gotowe. Kiedyś musiałem się nakręcić kierownicą, bo w poślizg wpadłem przez błoto jakie naniosły ciężarówki wyjeżdżające ze żwirowni na asfalt. Na zakręcie zaczęło autem rzucać i już patrzyłem w który krzak w rowie trafię, ale jakoś mi się udało wybronić.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

15 Lis 2012, 18:02

Dishman napisał(a):W poślizgi wpada się nie tylko zimą.


Tak, masz rację, trochę się zagalopowałem z tym postem, bo akurat zima idzie, więc sadziłem, że chodzi o poślizg w "standardowych" warunkach - lód i śnieg. Zresztą, o taki najłatwiej. Ale fakt, że błoto to też zdradliwe, a dodałbym jeszcze liście na mokrym asfalcie.

Dishman napisał(a):Chodzi tylko o to, aby napęd zadziałał. Za dużo mocy w takim przypadku może przeszkodzić, bo koła "mielą w miejscu" na zasadzie "silny a głupi", ale od tego jest właśnie kontrola trakcji - ASR.


Z tym mieleniem kół to też nie jest tak prosto - przecież są szkoły, które uczą bezpiecznej jazdy, a taki kurs w II stopniu zaawansowania uczy właśnie opanowania auta na "mielących" kołach. Nie mówię tu o wciśnięciu gazu do dechy, tylko o takim operowaniu gazem, żeby wykorzystać te mielące koła do opanowania poślizgu. Trochę też trenuję zimą na placu takie pseudo-poślizgi przy 50km/h, w większości pomaga ASR/ESP/ABS/CIA/KGB/i inne, ale czasami też trzeba "zamielić" kołami, żeby opanować auto. Wszystko z głową, nic na pałę. I polecam każdemu, jeśli ma możliwość, wypróbować swoje umiejętności na lodzie/śniegu na jakimś bezpiecznym placu - szybko można zweryfikować swoje siły. :mrgreen: I nie mówię tego złośliwie, wręcz przeciwnie :piwo:
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

06 Maj 2013, 09:52

W poślizg można wpaść kiedy tylko nawierzchnia,droga jest mokra,zima jest dodatkowo lód i śnieg,wiec prawdopodobieństwo będzie wynosić znacznie więcej. Trzeba po prostu uważać,a jeśli juz wpadniemy w poślizg,to najlepszym wyjściem jest kontrowanie kół. Najgorsze z kolei- hamowanie.
Alkomaty
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 376
Miejscowość: Warszawa