Jak długo może stać bezczynnie?

06 Lis 2007, 23:13

Zkaladam że przez rok nie bede uzywal samochodu ( rocznik 1996 mercedes 250 e diesel wlk. brytania)
Po roku, zapewne bede go potrzebowal znow. Zatem chciałem prosic was o opinie, tak dokladniej :
-jak czesto i na jak długo mam włączac w nim silnik ?
-czy na siłe jeżdzic nim czasem, jesli tak to jak długo?
-zimą inaczej muszę eksploatować go niż latem?
Interesuje mnie jak najrzadziej możliwe wlączanie go, i poświęcanie mu czasu, jednak nie kosztem jego stanu....Zdrowia :wink:
Dziękuje.
marecko
Nowicjusz
 
Posty: 12

07 Lis 2007, 00:26

Mógłbyś od czasu do czasu włączyć silnik a na jaki czas to sobie dobierz tak żeby się troche rozgrzał ale też by tam nim można było by się przejechać wiesz, że samochód się bardziej "psuje" jak stoi niż jak jeździ :wink: a w Wlk. Brytanii nie ma zimy i raczej tam jest dobra temperatura no więc nie ma z tym problemu czyli tak jak mówiłem uruchom silnik żeby trochę popracował i przejedź się nie wykonuj tego wszystkiego często tylko od czasu do czasu wkońcu to jest diesel i nic auto się nie stanie hehe chyba, że auto znajduje się w Polsce to w zime wiadomo trzeba było by to robić częściej... Tak to wygląda według mnie...
Johnn
Nowicjusz
 
Posty: 5

07 Lis 2007, 11:34

Możesz się nim raz na miesiąc do sklepu przejechać, i będzie :lol:
O jaką ty zimę się pytasz w UK? Jak długo tu jestem, tak śnieg ledwo się pojawiał, tak zaraz znikał :lol:
DFireCrow
 

07 Lis 2007, 11:42

Wypadałoby też raz w miesiącu (w zimie) doładowac akumulator sprawdzając poziom elektrolitu (w lecie należy zwrócić na to szczególną uwagę.Ze względu,że jest to diesel,jezeli bedzie stał w chłodnym pomieszczeniu lub na dworze,to warto zainwestowac w dodatek do ON,który wlewa się do baku,a który zapobiega wytrącaniu sie parafiny.Takie dodatki można kupić w każdym markecie i sklepie motoryzacyjnym,zwracając uwage oczywiście na firmę - nie firmy Kogucik.Warto też odgiąć od szyb wycieraczki,żeby po postoju jak je włączysz,nie zniszczyły się gumy,które napewno przylegną do szyby za ten czas.Warto tez kupić jakiś zapach do środka,który bedzie długo pachniał,żeby środek nie nabrał brzydkiego zapachu "starzyzny".Wyczyść też dywaniki i podłogę z piasku,ponieważ on trzyma wilgoć i po tak długim postoju auto i elektronika mogą ci zawilgnąć,co równiez bedzie przyczyną brzydkiego zapachu.Oczywiście w chłodnicy powinien być płyn,a nie woda.Chociażby nie ze względu na to,że w zimie może zamarznąć,ale na to,że jak woda stoi bez ruchu dłuższy czas,to wiadomo co się z nią robi.Zadbaj też o właściwe ciśnienie powietrza w oponach i musisz to co jakiś czas kontrolować,żeby się nie odkształciły.Zapobiegniesz też temu poprzez przejażdzkę co jakiś czas,jak pisał kolega powyżej.Silnik powinien nabrać temperatury roboczej,czyli około 87 stopni.Dopiero wtedy możesz go zgasić.Przejechać się nim co jakiś czas musisz,żeby olej w silniku,skrzyni,tylnym moście był trochę rozruszany.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

07 Lis 2007, 19:06

Dziekuje bardzo za fachowe odpowiedzi. Nie spodziewalem się że tyle usłysze a sprawa bedzie nawet prosta :wink: Zimy tu nie ma ale w nocy czasem spada temperatura ponizej zera. widze to też w szlałfie jak myje samochod. Powietrze mi w przodzie w jednej oponie chyba ucieka, ale to odmienny problem. jak bylem w Polsce zrobili mi lewe kolo, prawego ponoc nie trzeba bylo a jednak widze ze uchodzi powietrze. Wprowadzili mnie w błąd po zapytaniu moim: po ilu dniach jestem w stanie zorientować się w razie upustu powietrza w kole, odpowiedzieli mi fachowcy że po 3 dniach jest kapeć, jednak teraz widze ze kilka tygodni moze i miesiecy kapcia nie ma a z pewnoscia uchodzi. ciekawa sprawa z tym powietrzem, jak moze tak powolutku uchodzic i uchodzic. pozdrawiam .
marecko
Nowicjusz
 
Posty: 12

07 Lis 2007, 21:04

MotoAlbercik .. w UK nie ma mrozu jak już mówiono, tam prawie nikt akumulatorów nie ładuje.. albo tylko nieliczni :lol:
V6 rox
Death Angel
Początkujący
 
Posty: 178
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Sprzedaż opon w 2019 roku
    Według Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, na podstawie danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Opon i Gumy, w 2019 roku producenci i importerzy opon w Polsce odnotowali wzrost sprzedaży w segmencie ...

07 Lis 2007, 22:25

Death Angel - eeeeehhhhhhh :?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

08 Lis 2007, 18:48

akumulator ma to do siebie ze trzeba co jakiś czas sprawdzac w nim poziom elektrolitu i co jakis czas doładowac.nawet jakby stał w tropikach to i tak trzeba wykonac te czynności.to że jest ciepło nie oznacza ze akumulator utrzyma długo energie w sobie.nawet najdrozszy wymaga doładowania
chicken19
Zaawansowany
 
Posty: 554

08 Lis 2007, 22:54

Ale doładować można go jadąc po drodze po piwo :wink: :?:
Profesjonalnie nazywa sie to uruchamianie silnika :!:
Zima w Angli jest spokojniejsza, ale jak szyby zamarzają, woda zamarza, to znaczy że merckowi tez może byc za zimno :wink:
marecko
Nowicjusz
 
Posty: 12

09 Lis 2007, 18:13

można i tak doładowac tylko nie jezdzij po piwo za czesto bo wpadniesz w nałóg :)
pamiętaj też żeby nie jechać po piwko do sklepu który jest dwie ulice dalej bo to zbyt mała odległość zeby akumulator prawidłowo sie doładował.z tego co wiem samochód w którym prawidłowo działa układ ładowania akumulatora powinien jezdzić conajmniej 15 lub 20 minut.wiec ja na twoim miejscu co jakiś czas bym wyskoczył nim na miasto i troche sie pobujał.albo walnąć kilkanaście kilometrów w trasie
chicken19
Zaawansowany
 
Posty: 554