Sprawa jest prosta i masz dwie opcje: albo lubisz swoje auto, albo nie.
Jeśli lubisz, to pamiętaj jedną zasadę. By tuning był owocny, musisz doprowadzić silnik do stanu fabrycznego (czyli remont generalny). To są koszta rzędu 4-5 tysięcy złotych.
Jeśli chcesz coś na szybko ale masz zamiar zbierać kasę i inwestować, to daj mu wirusa, da Ci to z 15-20% mocy - zazwyczaj kosztuje to 1000 zł. Ale licz się z tym, że silnik Twojego auta jest przystosowany do tych 80 KM, przez co jego zużycie będzie postępować szybciej. Więc możesz zacząć od takiego programu, ale kolejnym krokiem będzie remont serducha. Przy okazji remontu zainwestujesz w nowy wałek rozrządu (zmiana kątu wtrysku głównie), możesz rozwiercić gniazda zaworowe i automatycznie dać większe zawory (ale to już może kosztować ze 4000-5000 zł). Więc: wirus i zbieraj na remont.
Kolejno zrobisz dolot (jakieś 500 zł) ale tylko na zdrowym silniku. Przy gotowym dolocie robisz wydech (uprzednio remontując silnik
) - około 1200-1500 zł przy stali kwasoodpornej. Dużo dużo więcej.
Ostatnio ze znajomymi zrobiliśmy Forda Escorta, z silnikiem od Mondeo. Teraz maszyna ma 215 kuca z dwóch litrów i jeździ lepiej, niż świetnie. Zabawa kosztowała 35 tysięcy złotych, ale zrobione ma mnóstwo rzeczy (chłodzenie z IC, turbu, wirus, dolot, wydech, rozwiercone, lekki zamach, wał korbowy, rozrządu, zmiana wtrysku). Przy tej cenie udało nam to się zmieścić, kupując niektóre z części używane. Regenerowaliśmy je i tyle nas to kosztowało (same części, robocizna to nasze dzieło). Co prawda w cenie jest jeszcze remont nadwozia i ramy (zabezpieczenie antykorozyjne, nowy lakier, reperaturki, felgi itp), ale auto ma tą moc
i 5,9 do stówki
Jeśli auta nie lubisz, to dołóż za 300 zł dolot i wydech za 500, w sumie 800 zł i to bezcenne przerażenie, gdy zniszczysz silnik.
Pozdro i powodzenia, daj relacje z pracy!