Jak rozpoznać handlarza?

22 Mar 2016, 00:55

Witam, zamierzam kupić auto w najbliższym czasie z komisu posiadającego kilka aut i zastanawiam się czy przypadkiem nie mam do czynienia z handlarzem. Po czym poznać, że mamy do czynienia z handlarzem? Warto kupić od niego auto? Na co zwrócić uwagę?
maradona93
Nowicjusz
 
Posty: 7
Auto: Renault

22 Mar 2016, 01:01

A kto prowadzi komis jeśli nie handlarz? To tak jakby wejść do piekarni i chcieć kupić chleb ale nie od piekarza. Albo piwo w browarze nie od browarnika.
piotrekbdg
Początkujący
 
Posty: 209
Prawo jazdy: 20 07 2009
Auto: BMW 3er E92
Silnik: 2.0 143 KM
Paliwo: Benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

22 Mar 2016, 01:06

Przepraszam, źle się wyraziłam. Dla mnie komis to "salon samochodów używanych". Handlarza użyłam w sensie kombinowania np. z licznikiem, ukrycia wad, brak legalności pochodzenia.
maradona93
Nowicjusz
 
Posty: 7
Auto: Renault

22 Mar 2016, 01:12

To z kim masz do czynienia poznajesz po tym co ma do zaoferowania, w tym przypadku po autach które stoją na placu. Nikt nie poda Ci złotej zasady, wykryć nieuczciwość zawsze może pomóc Ci:

- wiedza motoryzacyjna (znajomość dokładnej budowy modelu, wiedza czym rozni się polift od przedlifta, kiedy był lifting...)
-miernik lakieru
- sprawdzenie historii serwisowej z książki o ile się da (różne marki różne zasady w udostępnianiu takich informacji), weryfikacja po VINie

A jak wszystko się zgadza to i tak trzeba odwiedzić ASO i postawić kropke nad i.
piotrekbdg
Początkujący
 
Posty: 209
Prawo jazdy: 20 07 2009
Auto: BMW 3er E92
Silnik: 2.0 143 KM
Paliwo: Benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

22 Mar 2016, 01:18

maradona93 napisał(a):zamierzam kupić auto w najbliższym czasie z komisu posiadającego kilka aut i zastanawiam się czy przypadkiem nie mam do czynienia z handlarzem
nie czaję :o
maradona93 napisał(a):Handlarza użyłam w sensie kombinowania np. z licznikiem, ukrycia wad, brak legalności pochodzenia.
zachwalanie jaka to nie jest perełka, ukrywanie wad nadwozia "po łebkach" np przez korzystanie z tzw struktury, czyli lakierowanie jakiś drobnych powierzchni lakierem, który po wyschnięciu wygląda jak czarny plastik. Zazwyczaj czai się tam rdza, lub jakieś uszkodzenie, które należy w ten sposób "zamaskować" aby nie było widoczne na zdjęciach. Częso "struktura" pojawia się też na prowizorycznie naprawianych progach. Błyszczące wnętrze czyli tony Plaka, a więc coś musiało być z nim nie tak np. jest bardzo zmęczone. Dziwne naklejki na zewnątrz, a więc coś pewnie pod nimi się czai typu wgniota, rdza, głębokie uszkodzenie lakieru. Błyszczący silnik, czyli zostały zamaskowane (umyte z pomocą dimmera i szlaufa lub kompresora i rozpuszcalnika) wycieki oleju. Ciepły silnik przed Twoją wizytą, czyli nie odpala na zimno, problemy z ładowaniem. Podejrzanie piękna i wyglądająca na nową końcówka wydechu, a to dzięki srebrnemu sprejowi.
Wymieniać dalej? :mrgreen:
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14171
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

22 Mar 2016, 01:27

Właśnie się zastanawiam, jak to wszystko powinno wyglądać, bo muszę kupić pierwsze auto sama, opierając się tylko na opinii mechanika na stacji kontroli. :D
maradona93
Nowicjusz
 
Posty: 7
Auto: Renault
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Czy polskie autostrady są warte swojej ceny?
    Jakość autostrad w Polsce to temat, który budzi w kierowcach wiele emocji. Polityka inwestycyjna w infrastrukturę drogową, w tym autostrady, jest jednym z kluczowych wyzwań dla polskiego rządu. Wysokie koszty przejazdu, ...
    Testy wodorowej Toyoty Mirai w Chinach
    Toyota rozpocznie testy wodorowego sedana Mirai w Chinach. Firma sprawdzi możliwości adaptacji tej technologii w Państwie Środka. Jednocześnie japońska firma zadeklarowała, że wybuduje stację tankowania wodoru w swoim chińskim ...

22 Mar 2016, 09:24

maradona93 napisał(a):muszę kupić pierwsze auto sama, opierając się tylko na opinii mechanika


Najgorsze podejście
Wepchnie ci handlarz najgorsze g...o jakie znajdzie w ładnym opakowaniu
Jeśli musi Pani kupić auto warto zainwestować 100-150zł w firmy pomagające przy kupnie samochodu.

Inaczej bez wiedzy i pomocy handlarz to wyczuje i skończy Pani z mocno przekombinowanym autem
emilxman
Początkujący
 
Posty: 186
Miejscowość: Łódź
Prawo jazdy: 10 01 2014
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Lexus GS 300
Silnik: 3.0 250KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2005

22 Mar 2016, 09:48

Przede wszystkim miernik lakieru to absolutna podstawa. A dwa, że jak już sprawdzać to w ASO, na stacji kontroli spojrzą pod nadwozie, sprawdzą czy nie ma luzu na kierownicy, czy jest zbieżność, światła działają itd. Nie podepną go pod komputer, nie sprawdzą dokładnie zaawansowanych podzespołów.
piotrekbdg
Początkujący
 
Posty: 209
Prawo jazdy: 20 07 2009
Auto: BMW 3er E92
Silnik: 2.0 143 KM
Paliwo: Benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

22 Mar 2016, 10:36

Kupując auto to najlepiej od poleconego sprzedawcy. Jak dla mnie koniecznością przy kupnie jest przegląd przed zakupowy w ASO lub zaufanym niezrzeszonym serwisie danej marki (adresy zdobędziesz na forach danej marki). Im droższe auto tym bardziej należy stosować tą zasadę. Jeśli sprzedawca nie zgodzi się na przegląd tam gdzie Ty chcesz to mu podziękuj.
Szukasz nowego Volvo, pomogę w wyborze modelu, konfiguracji, przy negocjacjach z dealerami. Znajdę dobrą ofertę na auto i finansowanie, bez zobowiązań. Auta do zamówienia i od ręki, demo dealera, używane z sieci dealerskiej Volvo.
Zapraszam na priv.
Rom33
Stały forumowicz
 
Posty: 1566
Zdjęcia: 227
Miejscowość: Wisła
Prawo jazdy: 15 07 1997
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo V50
Silnik: 2.0 D 136KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2008

22 Mar 2016, 14:16

Jeśli nie masz dużego pojęcia o tym, na co należy patrzeć, to zdecydowanie lepiej wyjdziesz zabierając ze sobą kogoś, kto tę wiedzę ma. Zapłacisz za pomoc, a oszczędzisz na naprawach sypiącej się kupki rdzy. Lepiej się przyznać przed sobą, że dokładne sprawdzenie samochodu jest dla Ciebie trudne niż potem cierpieć i płacić za naprawy albo na gwałt szukać innego samochodu ;)
Zielonka
Początkujący
 
Posty: 50
Prawo jazdy: 07 03 2010
Auto: Fiat Sedici
Silnik: 1.6 16V
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

23 Mar 2016, 13:02

piotrekbdg napisał(a):Przede wszystkim miernik lakieru to absolutna podstawa.


Możesz się kiedyś na tym grubo przejechać. W Polsce panuje mania oryginalnego lakieru i małego przebiegu w starych samochodach, więc sprzedający są na to przygotowani. To świetny sposób, żeby naciąć się na auto po naprawdę mocnym wypadku z naruszoną konstrukcją, a odrzucić te lakierowane po lekkich otarciach.
OW05
Aktywny
 
Posty: 324
Prawo jazdy: 07 03 2005
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Honda, Mitsubishi
Paliwo: Benzyna

23 Mar 2016, 13:44

Oczywiście ja nie twierdzę że miernik to jakaś świętość, jest to moim zdaniem podstawa do pierwszej weryfikacji. I bynajmniej nie do tego by odrzucać podwójnie malowany zderzak czy nadkola, ale już 800 um na dachu albo klapie bagażnika pozwala nam odrzucić auto na dzień dobry. Miernik też daje coś osobie z ograniczoną wiedzą techniczną, ale nie jest remedium na całe zło, jak sam zauważyłeś.
piotrekbdg
Początkujący
 
Posty: 209
Prawo jazdy: 20 07 2009
Auto: BMW 3er E92
Silnik: 2.0 143 KM
Paliwo: Benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

23 Mar 2016, 13:49

Miernik pozwoli nam zaoszczędzić kasy, bo na byle stacji pomiar kosztuje ok. 50zł, więc przy sprawdzeniu 3 sztuk jesteśmy już do przodu za zwykły do blachy stalowej. No i jeszcze nam zostanie na przyszłość i dla kogoś na użyczenie.
dzida
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 15174
Zdjęcia: 455
Miejscowość: Biłgoraj
Prawo jazdy: 05 05 2008
Auto: Honda Civic VIII
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

23 Mar 2016, 15:53

Piotrek, dlatego zwróciłem uwagę, bo zabrzmiało, jakby to wyrocznia była i ktoś czytając może się tym zasugerować, i kasa utopiona w kupę złomu. Lakierowane elementy w kilkuletnim aucie, szczególnie w dużym mieście, to żaden problem i nie ma się co bać. Za to uważać trzeba na te, co z zewnątrz pięknie, bo wszystko przełożone z innych, a pod spodem krzywa podłoga i naruszona konstrukcja pojazdu. Dobrze, że się rozumiemy. :)
OW05
Aktywny
 
Posty: 324
Prawo jazdy: 07 03 2005
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Honda, Mitsubishi
Paliwo: Benzyna

23 Mar 2016, 16:48

Tak w pełni się z Tobą zgadzam, jedno nie zwalnia z ostrożności względem drugiego. Innym jeszcze dość podstawowym sposobem jest sprawdzenie czy wszystkie szyby pochodzą z tego samego roku, czy śruby pod maską są oryginalne (oskręcanie często też zostawia ślady narzędzi itd) oraz spasowanie uszczelek na drzwiach.
piotrekbdg
Początkujący
 
Posty: 209
Prawo jazdy: 20 07 2009
Auto: BMW 3er E92
Silnik: 2.0 143 KM
Paliwo: Benzyna
Skrzynia biegów: Manualna