08 Sty 2013, 15:39
Zamiast kupować całe wahacze,można kupić same tulejki FAGA(pytać w sklepie).Co prawda cały wahaczyk f-my TEKNOROT kosztuje tyle ile dwie tulejki(50 zł) ,ale nigdy nie wytrzyma tyle.Odkręcamy dany wahaczyk,musimy mieć imadło.Potrzebna jest jedna tulejka metalowa o średnicy tulejki tej,która jest w wahaczu,druga musi być o średnicy dokładnie 4.5 cm,tak by można tulejkę z wahacza wypchnąć.Długość tulejek obydwu ok.4 cm.Potem imadło ,tulejki stare wychodzą bez protestu,niestety trzeba na to dużej siły,ale imadło sobie radzi z tym bez problemu.Potem wpychamy w ten sam sposób tulejki nowe.Tak oto za małe pieniążki regenerujemy sobie wahacze tylnej osi,które wytrzymają tyle samo jak nowe całe firmy FAG.Nie uda się tylko zregenerować drążka reakcyjnego,gdyż on posiada sworzeń,jego niestety trzeba kupić(albo oddać do regeneracji).Przynajmniej przez 100 tyś km spokój.Głównego wahacza nie ruszamy,z doświadczenia wiem,że tulejki w tym wahaczu,prócz pływającej, są nie do zdarcia,ona jest inna,dłuższa.