REKLAMA
Witam,
W mej okolicy takie skrzyżowanie jest:
[email widoczny po zalogowaniu] ... 20.9139091
Właściwie to nie ma w nim nic ciekawego, skrzyżowanie takie jakich mogło by być wiele, natomiast od dawna zastanawia mnie czemu 'tubylcy' chcąc skręcić w lewo z ulicy Czumy lub Stanisława Konarskiego pokonują to skrzyżowanie w sposób kolizyjny na tzw. zakładkę. Forma takiego pokonywania skrzyżowania oczywiście jest mniej efektywna niż na tzw. mijankę, co kilka razy testowałem robiąc eksperyment społeczny i wymuszając na uczestnikach ruchu nieco inny przebieg zdarzeń.
Ja z kursów pamiętam, że jak skrzyżowanie nie ma oznaczonego sposobu wykonania skrętu w lewo przez oznaczenia znakami pionowymi lub liniami (a tutaj takowych nie widzę) to sposób zależy od uczestników ruchu i wyznacza go pierwsza osoba wjeżdżająca na skrzyżowanie.
Mógł by ktoś przytoczyć jakieś przepisy dot. takiej sytuacji? Ja niestety poza różnymi dziwnymi artykułami bez odniesień do przepisów nie znalazłem, a chciał bym wiedzieć czy w/w wspomnienie jest przepisem ruchu drogowego/anegdotą czy też prawem zwyczajowym.
Jedyne co znalazłem to to, że przed 2012 rokiem na tym skrzyżowaniu było oznakowanie poziome nakazujące jazdę w taki sposób (można to znaleźć na google maps - [email widoczny po zalogowaniu][email widoczny po zalogowaniu] ... 312!8i6656 ) . Potem linie znikły, a przyzwyczajenia zostały?
Pozdrawiam.