REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Jakie kary grożą mi za jazdę bez prawa jazdy. Jestem na kursie i chciałabym ćwiczyć na mieście jazdę w naturalnych warunkach. Gdyby zatrzymała mnie policja, nie za jazdę niezgodna z przepisami, ale np do rutynowej konroli, czy mogą zablokować mi egzamin na prawo jazdy?
Czy sytuację łagodziłaby obecność kogoś z prawem jazdy na fotelu pasażera?
Interesującą Panią kwestię reguluje Kodeks wykroczeń oraz akty wykonawcze do tegoż kodeksu. Zgodnie z jego przepisami, w opisanej przez Panią, hipotetycznej sytuacji, może być Pani pociągnięta do odpowiedzialności za:
prowadzenie pojazdu mechanicznego na drodze publicznej, nie mając przy sobie wymaganych dokumentów, za co grozi, wymierzana w formie mandatu, kara grzywny do maksymalnej wysokości 200 zł lub kara nagany albo
jeśli policjant okaże się wyjątkowo dociekliwy i ustali, że w ogóle nie posiada Pani uprawnienia do kierowania pojazdem mechanicznym na drodze publicznej (czyli po prostu prawa jazdy), będzie mógł nałożyć na Panią, w drodze mandatu, karę grzywny do maksymalnej wysokości 500 zł.
Ponadto, właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, który dopuszcza do prowadzenia pojazdu na drodze publicznej osobę nie mającą wymaganych uprawnień, również może być ukarany karą grzywny do maksymalnej wysokości 500 zł. Jak widać obecność takiej osoby w samochodzie stanowi w świetle prawa okoliczność nie łagodzącą, a wręcz zwiększającą odpowiedzialność.
Policjant nie ma kompetencji, aby z tytułu popełnionego wykroczenia, zabronić Pani podchodzenia do egzaminu na prawo jazdy. Jednakże może on zawiadomić ośrodek szkolenia kierowców, w którym uczęszcza Pani na kurs prawa jazdy o popełnionym wykroczeniu. Kwestię tego, czy takie zawiadomienie wpłynie w jakimkolwiek stopniu na możliwość zdawania przez Panią egzaminu na prawo jazdy reguluje z pewnością odpowiedni regulamin obowiązujący uczestników kursu na prawo jazdy w danym ośrodku szkolenia kierowców.
MotoAlbercik napisał(a):Ucieczka przed policją nie jest wykroczeniem,a przestepstwem.Za to nie ma mandatu.Za to jest sąd.
Dishman napisał(a):To można przekraczać podwójną ciągłą? Nie wiedziałem.
Najechanie na linię, a nawet jej przekroczenie, to nie przestępstwo - masz rację, to wykroczenie.
Głupio zrobiłeś, że mandatu nie przyjąłeś.
bili117 napisał(a):ale ja nawet na drugą połowe drogi nie wjechałem, nawet nie widac było przynajmniej ja nie widziałem ze przekroczyłem, a oni pogonili za mną jak za przestępcą, nigdy nie miałem mandatów, aż do czasu jak tamci de..le się czepili,
na komendzie gdy byłem z ojcem wyjasnić sprawę to oni tak samo, że nie ma sensu się kłucić kto ma rację, nawet jakby gliny sie pomylili osądzająć mnie bezpodstawnie mam bez słowa przyjąc mandat. Czyli wg Ciebie tak ma policja postępować, i każdy głupi ma mandat przyjąć??
Ja w kasze sobie nie dam napluc, bo nie po to robiłem prawo jazdy na samochód żeby byle głupi glina karał mnie mandatem za nic. A gdyby tam były kamery to nie było by sprawy
greyt napisał(a):(...) Dla mnie ucieczka to debilizm