Tak trochę abstrahując od tematu.
Jeśli chodzi o auta z polskiego salonu mają pewniejszą historię, ale zwykle są bardziej wyeksploatowane ze względu na stan naszych dróg (głównie zawieszenie).
Nawet bym nie patrzył na auta picowane pod zdjęcia, zwykle to najgorszy szrot wypolerwany pod "0", podpicowany kredką koloryzującą, twardym woskiem i upiększony na photoshopie.
Dodatkowo trzeba wziąć poprawkę na silnik - czysty silnik (wymyty) w zestawieniu z odpicowanym autem może świadczyć o chęci ukrycia wad. Wyjątkiem są auta z niemieckich autohausów - ale te są stosunkowo drogie w zakupie, więc nasi "handlarze" ich prawie nie sprowadzają.
Większość sprowadzonych aut z zagranicy, m.in w tym pułapie cenowym to auta bite, klepane w Polsce "u pana Mietka w stodole".
Zwykle występuje zależność "auto w okazyjnej cenie - szrot"
Zarówno przy zakupie auta pochodzenia polskiego jak i zagranicznego trzeba zachować ostrożność. Najlepiej pojechać z mechanikiem/blacharzem lub osobą która ma jakieś pojęcie na temat samochodów wraz z miernikiem grubości lakieru.
Jeśli chodzi o komisy: Oglądałem tam setki aut w różnych przedziałach cenowych, niezależnie od rocznika (1995, 2000, 2007) około 90% to auta powypadkowe bądź po delikatnych stłuczkach (delikatna stłuczka nie powinna eliminować auta w zakupie).
Dodatkowo ponad 50% aut zarówno pochodzenia polskiego jak i z zagranicy ma kręcone przebiegi (kręcone zwykle już w Polsce
). Realnie trzeba liczyć roczny przebieg auta benzynowego na 15-20tys. km a w przypadku diesla 25-30tys. km. Czyli np 12letnie auto benzynowe powinno mieć ok 180-240tysięcy przebiegu, analogicznie 10letnie 150-200tys. Dużo niższe przebiegi wydawać mogą sie podejrzane m.in w egzemplarzach z Niemiec, gdzie przebiegi są autostradowe, więc raczej nie niskie.
W przypadku aut najmniejszych, przebiegi mogą być mniejsze. Raczej nie ryzykować z zakupem niektórych modeli m.in w kolorze białym - często to auta poflotowe z ogromnym przebiegiem.
Bezpieczniej kupić auto bezpośrednio od właściciela, który jeździ nim chociaż kilka lat i wie coś o samochodzie, ewentualnie zlecić zaufanej osobie sprowadzenie wybranego auta z zagranicy.
A teraz bardziej w temacie: może warto dozbierać jeszcze z 2 tysiącei kupić np. Forda Focusa I z silnikiem 1.6 bądź 1.8 ? [można znaleźć nawet za 7 tysięcy, ale raczej w kiepskim stanie technicznym, powypadkowe]
Bezawaryjne i sprawdzone auta, dużo egzemplarzy krajowych i ściągniętych z zagranicy, jest w czym przebierać.
W cenie do 7 tysięcy szukałbym mazdy 323f BA z silnikiem 1.5, szczególną uwagę trzeba zwrócić na korozję -> głównie nadkola, czasem podwozie.
Całkiem fajnie wygląda, przyzwoicie się prowadzi, nie jest specjalnie awaryjne, choć trzeba przyjrzeć się silnikowi. W środku tandetne plastiki