Jest jedna rzecz ,o której nikt nie pisze.Jaka jest różnica między amorkami Sachs i Monroe(te miałem) a zupełnie nieznanych producentów? Poza trwałością,takie amortyzatory potrafią stukać jako nowe,lub za niedługo,po kilku tysiącach km.Kupiłem HART-ty(DELPHI),wytrzymały mi bez stukania żenująco krótko,co z tego,że jeszcze trzymają,jeśli niemiłosiernie stukają .Skąd wiem,że to amorki ?!Gdy wymieniłem na zużyte Febi,te które były, stukanie zniknęło.Natomiast Sachsy całkowicie padnięte nawet nie stuknęły ani razu nigdy,Monroe wymieniałem jeszcze dosyć sprawne,też nie stukały mi w ogóle.Moja rada jest taka,takie amorki jak GH i im podobne,Chińczycy sobie mogą w zady wsadzić,one są ładnie wykonane,ale nie warte nawet złotówki