REKLAMA
Witam wszystkich forumowiczów. Na początek w Nowym Roku życzę wszystkim bezawaryjnej i komfortowej jazdy!
Chcę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i proszę wszystkim o radę. Zaczynałem jazdę od opla astry 1.4, benzyna, jeszcze kupiony w salonie w Niemczech, gdy w Polsce dopiero salony opla raczkowały. Sprzedałem go z bólem serca, ale miał już swoje lata, więc zachciało się nowszego modelu. Wybór padł na renault kangoo z 1999r. I to był największy błąd, właściciel zapewniał o wielu rzeczach, po drodze wyszło szydło z worka, że auto było stuknięte no i zaczęło się z naprawami. Potem, gdy już to ogarnąłem, znów zaczęło się po drodze coś sypać. Teraz mam daihatsu sirionka z 1999r. i odpukać, nie narzekam. Ale autko małe jak na 4-osobową rodzinkę, więc myślimy z żoną o kupnie czegoś większego.
Przeglądam różne oferty. Żonka marzy o chryslerze PT, autko fajne i oryginalne, dla pasjonatów, ale dość awaryjne i zbyt małe. Zastanawiałem się nad mazdą 6 lub 5, ale jak poczytałem na forum, z jakimi problemami borykają się właściciele tych modeli, to już się wyleczyłem z tej marki. Poradźcie proszę, jakie autko używane warto kupić w segmencie kombi, SUV lub minivanów za rozsądne pieniądze od 20 do 30 tys. zł maksymalnie. Oczywiście zależy mi, by auto było mało awaryjne, jak wszyscy zresztą tego oczekują. To podstawa. Pozdrawiam serdecznie z góry dziękuję za cenne rady.