Jasiek90 napisał(a):To dlaczego firmy kupują nowe auta a nie leasingują np. W124
Bo nie ma możliwości prawnej.
Bo na nowe auta do floty udzielane są rabaty i to bardzo duże.
Bo bardzo często odliczany jest VAT (w normalnym kraju UE) i podatek dochodowy.
Bo ustalane są programy serwisowe i ubezpieczeniowe.
Bo kto miałby znaleźć 10 w124 i za jaka pensje.
Tylko że są takie firmy jak moja gdzie każdy z pracowników sobie rzepkę skrobie i nie ma przymusu rocznikowego. Po przetestowniu wszystkich fajnych, nowoczesnych aut wróciliśmy do starowinek, od ostatniego posta zrobiłem 1200km i mogłem porównać dokonania c5 z 2010r z przebiegiem 55tyś.km (flotowy, bezwypadkowy, jeden kierownik)do starego Avena1 z 98r. Powiem krótko i zwięźle C5 trudno nazwać nawet kiblem bo w WCecie nie ma tylu przycisków. Nie mówię o materiałach tylko o tym co nie działało i co już było naprawiane.
Wiem znowu wyjątkowy pech który dotyczył tylko tego auta którym akurat jechałem no ale jednak nie wyszło.
dzida napisał(a):No popatrz ja jestem elektrotechnikiem i wiem co mówię. Produkcja owszem ale surowiec i projekt to już nie bardzo...Samo napisanie algorytmu działania, może być bardzo kosztowne. Nie wymieniasz rezystora, czy kondensatora jak w analogowych obwodach tylko cały moduł/płytkę.
Widzisz wszystko się zgadza tylko proponuje dowiedzieć się ile kosztuje wyprodukowanie jednego auta za 60k bez kosztów pobocznych takich jak marketing, fiskal, dystrybucja itp.
dzida napisał(a):Lubie patrzeć na ponad 20letnie aut w świetnym stanie ale koszty utrzymania w tym stanie będą podobne albo wyższe do nówki, bo nie wiadomo co może paść (wieku nie oszukamy)
Strasznie uogólniasz ponieważ są różne sytuacje i to co wydaje się tanio później wychodzi drogo.
Dam Ci prosty przykład który zapodałem ostatniemu białemu krukowi koledze który robi audyty dla Fiata w mazowieckim a u mnie w firmie dorabia. Jeździł oczywiście fiatami no bo miał upusty takie jak brałby 100aut rocznie wiadomo czemu
![Szczęśliwy :D]()
. W ramach taniej jazdy używał SC, później stilo, przejechał nimi w ciągu 4 lat ponad 500tyś.km. i nawet kilka razy go holowałem
![Zły :angry:]()
. Namówiłem go do zakupu Camry z 94r (już pisałem o tym) tylko nie takiej za 5k tylko x2. Efekt jest taki że w dwie sztuki camry i zrobieniu nimi 400tyś.km nie włożył nawet 1/10tego co w swoje super fiaty. Aktualnie rozbił (camry 440tyś.km) i czeka na mojego Avena1. Więc teraz zgadnijmy czemu idzie taką drogą, czemu nie bierze nowych aut które często "dostaje" do testów z możliwością "preferencyjnego" odkupu. Czemu dokładnie tak samo zachowują się pozostali??? Czy może lubią wywalać kasę w błoto?? A może za dużo zarabiają??? A może się nie znają???
Odpowiedź jest prosta testowali i wybrali...
Ogólnie dla wszystkich niedowiarków wykonajcie życiowy test, będzie łatwiej o czymś mówić na forum.
![Szczęśliwy :D]()
Mamy na to jakieś jeszcze 10lat
Kupcie starą Tojkę w DE/BE/CH z przebiegiem około 100tyś.km. przepłacając za nią 1k.E=5k pln. w porównaniu do średnich cen. Gwarantuje że Wasz światopogląd w kwestii auto leciwe VS nowe zmieni się diametralnie. Sami siebie nie poznacie nie mówiąc już o waszym portfelu.
I żeby nie było że jest takim fanem ogólnie tojek bo ostanio zrobiłem 7tyś.km nowym Avenem i generalnie stwierdzam że niczym się nie wyróżnia spokojnie można by nalepić znaczek np.:Opla.
![Szczęśliwy :D]()