Jasiek90 napisał(a):A co z 405 było technologicznie nie tak?
Napisałem o MJ16t ...i to był największy egzotyk...
Co było nie tak...właściwie nic wszystko było ok...jak się chciało wykorzystać moc w wersji turbo to po 3min olej silnika był na max, temperatura chłodziwa na full, skrzynia biegów strzał ze sprzęgła wytrzymywała nawet dwa razy. Efekt był taki że przy dłuższej prostej w pełnym booście nie można było przejechać 5km.
Z tą ilością Carin naginasz i to strasznie ponieważ na Mobile jest ich bardzo dużo praktycznie każdej wersji od 1,6 do 2,0 nie ma jedynie gti yamahy. Ja Ci mówię o populusie i jego silniku który był produkowany w różnych odmianach przez 10lat w milionach sztuk a Ty że 405ka
4x4 była normalna. Widać że ani jednym ani drugim nie jeździłeś.
Podstawowa różnica między nami polega na tym że piszę o aucie z którym miałem do czynienia a Ty teoretyzujesz. Ja Ci mówię o samochodzie którego silnik w wersji turbo startował w rajdach wrc, w 98r miał zmienne fazy rozrządu i jako wolnossak miał 200KM a Ty o śmietniku którym jak pojechałem na tor to bałem się przejechać 1km.
P.S.
Pomyliłem moc w Carinire 2,0 3sfe 133KM .
AkuQ napisał(a):Tak tak,na tym świecie kilkanaście procent ludzi to idioci, bo kiedyś było super, był niezawodny fiat 125/126p, extra dolnozaworowa Warszawa, syrena 103/105 co nigdy się nie popsuła itd. Teraz to wszystko szajs, bo psuje się po okresie gwarancji. Szkoda tylko, że nikt nie bierze pod uwagę ile "średnio" rocznie przejeżdżało auto kiedyś a ile teraz, ile tych aut z duszą przed przebiegiem 100 tyś miało kapitalny remont silnika, teraz wiele aut po 2-3 latach użytkowania ma przebiegi po 150-200 tyś. Jak ojciec czy dziadek 'we fiacie" zrobił 30 tyś w 7-10 lat i zrobił klocki, rozrusznik,alternator-to nawet nie pamiętał o takich awariach, dziś jak robi się tyle rocznie (albo i więcej) i takie naprawy trzeba zrobić, to wypisuje się o samochodzie że to złom-czyli to co kiedyś było hołubione dzisiaj jest złomem???
Dzisiejsze samochody nie są złe, one są wytrzymalsze od swoich protoplastów, tylko postęp spowodował ich szybsze zużywanie, a technologia pchnęła wózek skomplikowania do przodu. co z tego, że W124 przejeździł bez awarii 300-400-500 tyś km, ciekawe ilu z Was mając dziś do wyboru 70KM w 2.0 dieslu w w124, który na trasie jest wręcz niebezpieczny, bo wyprzedzenie chociażby nowoczesnego TIRa to nie lada gratka wybrałoby go, zamiast np 170KM passata B6 z 2010r (pomijając cenę i koszty utrzymania). Na tych 2 przypadkach jasno widać postęp i cenę jaki za niego płacimy. Ile KM jest z litra teraz i kiedyś. Itd itd....\
Mówisz jak prawdziwy polityk
Po co wspominasz o skrajnościach takich ja Fiat 125p albo o w124 200d może skup sie na utach środka.
I tak napiszę o tojkach bo Ty skupiłeś się na F.125p
Np: Avensis1 2,0 parametry na poziomie passka 1,9 131KM z małym + na stronę Avena sprawdzone
![Szczęśliwy :D]()
Trwałość chyba nie muszę pisać jaka, spalanie 1,5l różnicy...przebieg całości a nie słupka 400tyś. gdzie będzie wymienione 1raz sprzęgło, 1raz amory i może przednie łożyska.
W DE za 2,5-3k kupisz z przebiegiem około 100tyś.km a za 3,5k z przebiegiem około 50tyś. tylko trzeba poczekać na ofertę. No i teraz powiedz ile stracisz na takim aucie, w czym ono jest gorsze skoro pali mniej niż passat 1,6 jedzie szybciej od mocniejszego TDI i się nie psuje.
Lexus GS300 MKI/II 92r-05r 212KM przebieg właściwie no limit, tak jak w124, spalanie 11-12pb, wyprzedza normalnie TiRa ma climatronic, ori zaje. nagłośnienie, zmieniarkę na 6płyt, skórę, w opcji podgrzewane lusterka ze zdejmowaniem falami szronu
![Szczęśliwy :D]()
, wymiennik świeżego powietrza dla alergików itd...Może wskaż odpowiednik jakiegoś nowego auta które zbliży się do takiej trwałości...Żeby jeszcze nie było GS na rynek japoński miał w zależności od wersji od 280-330KM gdzie wszystkie podzespoły wytrzymywały tą moc a silnik może też jest kiepski???? czyli 2JZGTE który bez kucia kończy się na 700KM a po kuciu 1,3KW!!!! (pałer żeliwa a nie alu gówna) niby nie duży fiat ale dzisiejsze konstrukcje mogą sobie tylko pomarzyć.
Mógłbym tak wymieniać i wymieniać bez popadania w skrajności z fiacikami, więc jeżeli chwalisz motoryzację teraźniejszą to powiedz że robisz to bo zarabiasz na handlu nowszymi autami a nie opisujesz dziwne sytuacje z zawalidrogami.
Za 10lat to co piszesz będzie miało większy sens na tą chwile można skorzystać z dobrodziejstw techniki poprzednich lat bez specjalnego wysiłku.