26 Paź 2024, 20:29
Dobry wieczór,
od 4 lat jeździliśmy (rodzina 2 + 2) Kią Sportage 1.6 GDI. Niestety po wypadku auto pora zmienić.
Sytuacja wygląda tak:
- rocznie jakieś 16-17 tys. km, ale głównie krótkie trasy (ze dwa razy w roku dłuższy, wakacyjny wyjazd)
- Kia nie była demonem mocy, ale za to bardzo wygodnym pojazdem. Żona zakochała się w kamerze cofania, podgrzewanych fotelach i kierownicy i w tym, że siedzi sobie wysoko (nie ukrywam, że ja też).
Pierwotnie zastanawialiśmy sie nad kolejną Sportage, ale się nie upieramy.
Moje obecne typy:
- Ford Kuga - najczęściej występuje z silnikiem 1.5 EcoBoost (ale spotkałem się kilka razy z opinią, że dość awaryjne - zaznaczam, jestem tylko użytkownikiem auta. Potrafię wymienić koło i żarówkę i na tym moja wiedza motoryzacyjna się kończy. Wersja z mocniejszym silnikiem na pewno więcej spala).
- Renault Kadjar 1.2 TCE 120KM
- Opel Mokka 1.4 Turbo 120 lub 150 KM, ewentualnie 1.6 CDTI 136 KM
- Opel Grandland / Crossland - warto brać pod uwagę?
Z drugiej strony za chwilę zostaniemy sami (jeden syn już na studiach, drugi za rok) i małżonka się zaczyna zastanawiać "a może jakieś mniejsze auto"? Z tym, że nie bardzo wiem co jej zaproponować, żeby spełniało warunki (wygodne wsiadanie, grzana kierownica i fotele, kamerka cofania, w miarę cicho w środku). Z tego co widzę, to wiele nowszych silników to konstrukcje trzycylindrowe. Ma to sens, czy prawdziwa jest opinia, z którą kilka razy już się spotkałem - "liczba cylindrów musi być parzysta".
Nasz budżet na auto to max 60 tys. PLN.