Jakie kombi w dieslu do 3 tysięcy

24 Kwi 2014, 20:06

Oh, jest i nasze kochane VISIO™ z Gubina :mrgreen: . Czyli jak pięknie zaprezentować auto złożone z 3, ramy od motoroweru i ciul wie czego jeszcze.

Co do komentarze przed moim. Jak się kupuje ulepy nie mając pojęcia o świecie to się później inwestuje 3x tyle, taka prawda. Zdrowego Mk2 poniżej 4 tysięcy nie upolujesz.. chyba, że zdarzy się cud. Astrę użytkuje mój znajomy mechanik, silnik 1.7 D. Na przestrzeni 2 lat zmienił w niej głowicę, termostat, fotel kierowcy (wszystko ze szrotu brał).. kupił ją za 1700 zł stan blacharski słaby.. ale to miało być auto na chwilę na dojazd do pracy, ta chwila trwa już przeszło 2 lata.
Ostatnio edytowany przez Citron, 24 Kwi 2014, 20:13, edytowano w sumie 1 raz
Citron
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 547
Zdjęcia: 14
Prawo jazdy: 02 03 2010
Auto: Lexus IS250 II
Silnik: 2.5 V6
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2006

24 Kwi 2014, 20:12

Gubin to historia. Teraz jest Furstenwalde nad rzeką. No bo przecie musi być że na 4 kołach prosto z rajchu przyjechał nie? :mrgreen: :ok:
Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998

24 Kwi 2014, 21:08

Autor tematu pewnie myśli,że w Polsce tak się przelewa ludziom że robią prezenty sprzedając samochody za co najmniej połowę ceny mniej i to jeszcze w dieslu...
Za takie pieniądze mocno bym się zastanawiał nad benzyną czy coś się znajdzie godnego polecenia a co dopiero diesel :D
Też myślę,że chęć posiadania diesla wynika z tego że mąż pracuje na tirach jak to już ktoś wyżej napisał ale nie mnie to oceniać,
Ja ze swojej strony mogę polecić passaty które wcześniej były przedstawione oraz Astrę F z silnikiem 1.7d prosty stary diesel bez interkulera.
tantalini-handlarz prawdę Ci powie :)
Od razu po Twojej wypowiedzi widać,że znasz się na rzeczy i nie jeden samochód widziałeś i zgadzam się z Twoją wypowiedzią coraz gorzej jest w tym kraju,ludziom pensje się obcina i coraz więcej od nich wymaga a tutaj takie prezenty by ktoś robił w stylu elegancki dieselek za 3k no bez jaj :no: .
mateo199214
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 962
Zdjęcia: 48
Prawo jazdy: 31 07 2012
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Audi 80 2.0ABK B+G Climatronic
Silnik: 2.0 ABK
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

24 Kwi 2014, 21:14

mateo żeby tylko autor tematu tak myślał,niestety polaczki takie są,pamiętam jak kolega mi kiedyś mówił że za 5000zł kupi ładnego Passata B5 w TDiku bo widział na allegro no myślałem że go śmiechem zabije..
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

24 Kwi 2014, 21:35

Ja też nie jedno widziałem na allegro i się już wyleczyłem :)
A Tym którym nie wystarczy podejrzliwość mogą wyleczyć się kupując tani samochód i dokładając do niego drugie tyle,
Swoją drogą jeśli zeszliśmy na temat B5 to właśnie na te święta przyjechał znajomy ze szwecji który zakupił tam passata B5 z silnikiem benzynowym 1.8t jak go zapytałem ile dał na nasze to powiedział,że około 10k i to jest normalna cena za taki samochód.
Plus tam jest taki,że nie kręcą liczników tak jak u nas oglądałem kiedyś taki reportaż i tam właśnie handlarz komisu mówił że w Polsce klienci sami się o to proszą żeby z przodu nie było magicznej "2"-dwójki bo jak jest to kupiec omija taki egzemplarz szerokim łukiem co jest błędnym podejściem.
Ja kupując swoją Astre kierowałem się przede wszystkim stanem a na licznik przejechanych km popatrzyłem w zasadzie już na samym końcu.
Co do tematu wyszukiwanie zostaje strasznie zawężone,ponieważ autor wyrzucił te marki w których można by było jeszcze ewentualnie coś powybierać.
Żuka w dieslu nie było więc polecam:)
mateo199214
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 962
Zdjęcia: 48
Prawo jazdy: 31 07 2012
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Audi 80 2.0ABK B+G Climatronic
Silnik: 2.0 ABK
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

25 Kwi 2014, 06:28

Taaa... Tantalini prawde Ci powie. 100% racji :D bo Tantalini na wygnaniu więc polaczki teraz na forach płaczą jaki to Tantalini - blacharz/szpachlarz/handlarz nawrócony się stał. :lol: 8)
Zmęczyłem się Polską. No może nie Polską tylko tym odwiecznym i wiecznym przekręcaniem. Przekręcaniem nie tylko liczników lecz i wszystkiego co się da i na drzewo nie wieje :mrgreen:
Polak nie mogący przekręcić Polaka jest - chory a gdy w stadzie znajdzie się Polak który odziwo nie da się przekręcić - zaraz jest wrogiem. Ave Maria :mrgreen: Amen
Może wyda Wam sie to dziwne ale ja w swoim TD pchnąłem licznik o 200kkm do przodu bo wstyd mechanikowi było jeździć z 215kkm na liczniku takim wrakiem . Zaraz było - wziąłeś wóz z przekręconym licznikiem, no co Ty, tooooo to jak Ty szukałeś ??
Dla świętego Anielskiego z 215000km zrobiłem 415000 i teraz wszyscy mówią że jak na pół bańki to się jeszcze trzymie ramy :mrgreen:
Kolejny trik przy sprzedaży auta. Na masę to nie przechodziło ale gdy sprzedawałem pojedyńcze - zawsze - ależ to zawsze licznik dodawałem!! Serio! Mając na handel Focusa w kombi w Dieslu z 1999r którego nabyłem z przebiegiem 145000km :o :o :o podkręciłem do 300kkm i od razu sprzedałem. To samo z Omegą B 2.2DTI kombi. Kupiłem i miała 160.000km :naughty: a gdy sprzedawałem było 360.000km i wiecie co? Szły znacznie szybciej jak te z pseudoprzebiegiem do magicznego 150.000km
Polak to Polak. Jak nie szpachlą to migomatem. Jak nie migomatem to fejsem a jak nic to nie da to zawsze na klej :shock: bo ma się trzymać.
Ostatnim zakupem na handel była Brava. Ładna. Tam - jak w Mondim - sprawdzałem młotem wszystko jak leci. Calusieńka. Po czasie okazało się że na BRAK PROGÓW ma założone nowe progi i punktowo podspawane. Zrobione tak elegancko że nie widać. No dosłownie nie widać. Jeśli ja - blacharz się nabrałem to inni wpadli by od ręki.
Wpadłem też na takie cuda jak UPG klejona na klej by przedmuchów nie było. Doktory i reszta gadów w silnikach to norma.
Diesel w Polsce i nie tylko to tzw. wół do roboty a Diesel w kombi ... to już ...
Leją co popadnie. 50% ropy i reszta dodatki. Gdyby to na płynie do naczyń jeździło - też by lali.

Kolejna rzecz. Diesel ...
Diesel w tym chorym kraju przestał być opłacalny zwłaszcza w pracy i zwłaszcza te nowsze. Dwumasa, DPF, pompowtryski i reszta bajerów. I teraz tak: Robiąc 10000km miesięcznie zawodowo dobijasz takie wtryski i masę innych. Porównajcie ceny zwykłych sprzęgieł z tym 2masowymi. W czasach w których ropa była znacznie tańsza od beny a bena mocno droższa od lpg - jakoś to wszystko miało ręce i nogi. A dziś? ON droższy od paliwa a sam LPG w cenie 2,80zł. Jedyne opłacalne wozidło w naszym kraju to rower.
Powiecie - bo ja sobie ropę załatwię. No załatwisz. Pewnie po 3 zeta za litr.
Załatwisz ropę to i załatwisz diesla. I to szybko bo nie znam Polaczka który zupą handluje i nie rozcieńcza z byle czym popadnie. W garażach nie kupisz czystej :-)
Nie znam nikogo kto wozi zupę czy to z Ukrainy czy z Rosji (Mamonovo) i nie chrzci. Minimalnie 70:30 ale zawsze. I wtedy taki klekot zamiast 100 koni ma 70. Ale mi to jazda.

Kolejna sprawa. Jakość paliw w Polonii. Każdy kto choć kilka razy miał okazję na zachód śmignąć - wie - co sprzedają na Agipach, Aralach i podobnych! Tam superbleifrei to napradę superbleifrei. Jak zatankowałem V6 w Austrii tą Super100 to myślałem że przecinakiem z fotela będą mnie wycinać. Co dziwne - spalanie V6 3.0 spadło o kilka litrów na setkę!!!!!!
Wracam do Polski, zalewam Orlena i mam problem brać skuter! Ciekawe dlaczego tylko u Nas nad Wisłą tak szybciutko siadają wtryski, pompowtryski. Jakoś dziwnie podzespoły paliwowe mają niską gwarancję, co? Popatrzcie jak pracują silniki Diesla z przebiegiem 300kkm w Mondeo MK4 które zostało sprowadzone np. wczoraj i jeszcze ma zachodnią zupę a jak pracują silniki w tym samym aucie które od urodzenia tuła się po Polonii.
Tę różnicę słychać gołym uchem :mrgreen:

Diesel tylko na pozór jest tańszy od beny. Wiem to po sobie. Obecnie ujarzmiam Mondeo MK2 1.8TD. Silnik mam zdrowiuteńki bo hobbystycznie wszystko sam porobiłem. Od panewek po rozrządzik. Kompresja spoko. Turbo gwizda aż mnie uszy bolą. Ile to pali??
A w Warszawie tak od 8 do Dychy. I teraz - taka dycha ropy kosztuje 5 i pół dyszki. Żony Audi A4 1.8 pali w Warszawie około 7-9L i nigdy nie wziął więcej jak 9!!!
Można powiedzieć - zalej z Tirów. No tak. Zalewałem no chlał mi 12-14L bo na wodzie jeździł.
I teraz - pośmigaj takim Dieslem rok na rzepaku - i zobaczysz ile kosztują pompowtryski.
Pewnie - pójdziesz na Allegro, kupisz NOWE :mrgreen: :mrgreen: po 200zł za sztukę - zamontujesz i mnie opindolisz żem kłamał. Poczekaj, te za 200zł to padną nim wakacje się skończą. Kupisz kolejne. :naughty: No i ponownie 800zł nie Twoje. Te też padną. Allegro to jak komisy samochodowe. Jeden wielki Chiński TRASH MARKET. Później przyjdzie pora na ori wtryski a to - już zaboli :shock:
Diesel - Dieslem. Jak Diesel to tylko nowy. Jeśli używany - to za minimum 2 ojro koła (2000euro) i prosto z zachodu bez jakichkolwiek krwi rządnych handlarzynów po drodze bo często jest tak że zakupiono furę za 1000 ojro już z przyprowadzeniem a u Nas chcą 5 razy tyle :-)

Kolejna sprawa to ludziska. Polacy to jakiś naprawdę zdegenerowany emocjonalnie kraj. Zobaczcie sami. Niby jesteśmy w Unii. Niby każdy młody po Angielsku gada. Niby pociąg z Wawy do Berlina stoi 230zł. Niby jedzie się tam kilka godzin. Niby kumaci jesteśmy! Niby mądrzy! Niby wszystkowiedzący. Niby internet mamy. No niby jest tak jakiś google-tłumacz. Niby jest eBay! No - niby jest masa wraków na zachodzie do 300-400 ojro. No niby wszystko jest!

To powiedzcie - dlaczego taki Polaczyna - leci na giełdę w Warszawie i kupuje Passata B4 1.9 diesel za 5500zł ????????
Niby wszystko wie a policzyć nie umiał że to ponad 1200 ojro a takie same wraki pod Berlinem gonią po 300 ojraków??
Z tego schematu zawsze boki rwałem! Serio! Jak można dać 10x więcej za coś co jest te 10x mniej warte? Lenistwo? Głupota?

I wiecie co? Dopóki w Polsce ludzie nie zaczną cenić swojego garba - taka bajka będzie trwała. Nie są winni handlarze, cwaniaki, sprzedawcy i reszta przekrętów. Oni robią dokładnie to co Polak chce. On chce Diesla 18 letniego z przebiegiem do 180.000km !!! No co za problem??
Wchodzisz do fryzjera - chcesz irokeza - no i masz. Tak samo w komisie! Nie bity, od drugiego właściciela (w Polsce a od 15-stego z zachodu) z książką serwisową (jeszcze atramentem pachnie) z nowym przeglądem (po kumplowsku, czyli sam dowód pojechał do ASO), z przebiegiem jaki wymarzysz ale jest.
Dopóki ludzie z chmur nie zejdą na ziemię - tak będzie. Będzie to kwitło do czasu w którym nadal będziemy dawać 10x więcej mamonki za złom który na zachodzie kosztuje 10x mniej. Zawsze cena będzie wyższa dopóki znajdą się tacy co dadzą a że durnie dają to widać po aukcjach. Byle śmieć wystawiony na Aukcjach - nie ważne czy telefon, laptop, samochód, mebel i jest BCM - działa jak płachta na byka. Polak musi! Musi i koniec. I tak właśnie licytują teraz Nokię 6310 i jest już 400zł a do końca dwa dni.
100 ojro za fona z 2001 roku! Szkoda tylko że debilizm ogólny nie kuma że ten fon ma już 12-13lat. Tak samo jest z samochodami. Wystawi ktoś rewelacyjnie śliczną Vectrę bez ksztyny rudej - dopisze że auto miało odnowiony lakier bo stary się łuszczył i łykają jak bocian żaby!
Zobaczcie... Na taki numer ktoś się robi i ... najlepsze że nie tylko jeden a kilkunastu licytuje.
Lakier się łuszczy...
Dobre...
a cena prawie 1000 ojro już! Czy to nie de-bi-li-zm??
To samo w ori lakierze pod Magdeburgiem za 400 ojro. No ale co tam...
Polak bidny nigdy nie był. Może jedynie w umysł i klepki...

Tutaj macie fajny poradnik. Można pobrać bez rejestracji.

[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998

25 Kwi 2014, 07:48

No ale weź pod uwagę, że sprowadzając samochód trzeba zapłacić opłaty, dojazd, powrót i wyjdzie to samo. A ponoć się handlem zajmujesz :?
grzegorzd92
Aktywny
 
Posty: 311
Miejscowość: Małopolskie
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Fiat Brava
Silnik: 1.2 82
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2000

25 Kwi 2014, 07:54

Mnie zastanawia fakt że auto z przekręconym licznikiem do przodu :shock: szybciej sie sprzedaje przecież polaczki wolą mieć magiczną 1 z przodu niż 3..
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

25 Kwi 2014, 08:15

@ tantalini Lubię takie długie wywody i konkretne spojrzenie na sprawę, można się sporo dowiedzieć.

Ludzie sądzą, że za bardzo małe pieniądze można kupić coś nowszego z fajnym wyposażeniem i w dodatku z Dieslem, bo po prostu są takie oferty, jest ich mnóstwo i wielu mówi "jak nie można? Można, zobacz ile tego jest"

Ostatnio rozmawiałem z ojcem koleżanki i on szuka dla mniej auta za max 2200zł. Ma to być jakiś mały zwinny hatchback, rozważają Punto I (1.1), Forda Ka, Seicento itp. Powiedziałem, że wydaje mi się, że za taką kwotę szalenie trudno będzie kupić coś ogarniętego. Facet prawie się oburzył, bo jego zdaniem za dwa tysie to już spokojnie można przebierać w ofertach, dobrych samochodów podobno jest bezliku. Zresztą liczą na to, że wyrwą coś może już za 1500zł. A ja coś czuję, że właśnie kupią i złego słowa na to auto nie powiedzą, no może coś w stylu "Trzeba je trochę dopracować, np założyć jakiś ładny kołpak, bo teraz szpetnie wygląda"

Inny przykład, kolega, który niedawno otrzymał prawo jazdy. Wyjściowo ma do wydania około 2500, bo po prostu zależy mu na jakimkolwiek aucie, po to, żeby nabrać wprawy za kółkiem. Słyszałem jego rozmowę z kimś, kto ma trochę pojęcia o rynku. Kolega zapytał, co może kupić za te pieniądze, to usłyszał, że nic, co długo pojeździ, ale na upartego może szukać jakiegoś Escorta, Astrę F i innych standardowych propozycji, które codziennie przewijają się np tu na forum. Kolega cierpliwie wysłuchał rad, ale chyba nie wziął ich sobie do serca.
Teraz rozgląda się za Hondą Civic IV, BMW E36 itd... Mówi, że można kupić, bo są ogłoszenia, ładne autka, w opisie jest, że sprawne i w ogóle super. Kto wie, może nawet i kupi takie coś i będzie bardzo zadowolony, bo nie zważa na to, że samochód jest w stanie agonalnym, ma wytłuczone zawieszenie, sypiące się sprzęgło, koroduje i miał z pięć wypadków. Ważne, że jeździ i wygląda o wieeele lepiej niż taka pospolita Astra F.

Znam bardzo dużo osób, które właśnie takie podejście mają do zakupu auta i jego późniejszej eksploatacji, wady i usterki, które dla Was są całkowicie dyskredytujące, dla innych są bez większego znaczenia, bo skoro autko jakoś się toczy, to po co je naprawiać, martwić trzeba się będzie dopiero wtedy, kiedy coś unieruchomi takiego raszpla na dobre. Przegląd techniczny mnóstwo ludzi odbębnia właśnie nawet nie pokazując się z autem w Stacji Kontroli Pojazdów.

Po prostu nie mogę zdzierżyć tego jak wielu ludzi jest święcie przekonanych, że można kupić bardzo fajne autko za cenę dobrego roweru....

@ Barol, może tu chodzi o ludzi, którzy znają realia i po prostu wiedzą, że to jest absolutnie niemożliwe, dlatego wolą, żeby nie robić ich w konia. W końcu tantalini zaznaczył, że to raczej pojedyncze przypadki.
janusz91ff
Początkujący
 
Posty: 80
Prawo jazdy: 11 01 2011
Przebieg/rok: 9tys. km
Auto: VW Golf MkII
Silnik: 1.6 PN
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1992

25 Kwi 2014, 08:26

Real kochani wygląda inaczej. Ten kto szuka - szuka czegoś odmiennego. Inaczej wygląda Focus na giełdzie który nie jest plakiem wymazany, nie był malowany, ma 300kkm na liczniku i nawet celowo podlany olejem uszczelniacz na wałku. Czy Wy Panowie nie widzicie że zdradzam Wam tajniki NOWEGO handlu? :mrgreen: Wyciągnijcie z tego wnioski gdy będziecie kupowac auto! Wszystko przez samo siebie przepowiada! Dzisiaj, w chwili w której wszystkie wozy są od 2 właściciela, wszystkie mają przebiegi do 180.000km, wszystkie są suchutenkie (bo umyte!), wszystkie są odpicowane - takie coś jak podrapany i lekko mokry Focus od 4 właściciela ze starą książką serwisową z przebiegiem 300kkm jest - rarytasem!! Uwierzcie mi na słowo! Swojego czasu - auta w podobnej konfiguracji goniłem po 3,4 tygodniowo! Na giełdzie przy Płochocimskiej w Warszawce co niedzielę. Wszystkie odrestaurowane i nie bite tygodniami stały a moje max. 5 godzin i nie ma!
Tak się teraz robi!

Co do mojego Mondeo. Mówicie - co za złom kupiłem.
TO dopowiedzcie - jaka jest różnica między zakupem MK2 za 6000zł w super niby stanie od handlarzyny a obecnym MK2 za 2000zł do którego wpakowałem 4,5tys.zł??

Różnica taka że wiem co mam. Liczyłem się z tym że na dobre Mondeo MK2 - naprawdę rarytasik to muszę wydać minimum 8000-10000zł by się kół trzymało a i tak nie wiesz co kupisz. Mówicie - przyprowadzić z zachodu. No prawda. Dobre MK2 w kelkocie za 500 ojro jest.

Mi tu nie chodziło o zarobek. Chodziło o naukę. Zapomniałem dodać że MK2 dostałem w rozliczeniu za inne auto więc tak naprawdę go nie kupiłem. Wsiadłem kilka razy zimą z braku laku innego pod ręka i mi się spodobał. W miarę czasu i możliwości zacząłem zabawę po godzinach. A to sobie reperturkę wstawiłem, a to próg wymieniłem. Podłogę zrobiłem. Tak hobbystycznie po godzinach. Przecież blachę mam za darmo a progi i reperturki to kosztują tyle co wagon Vicerojów setek czerwonych. Lakierów mam jak psów pod domem, sprzęt jest i tak się bawiłem ostatnie pół roku aż mondeo naprawdę mi się spodobał no i tak został pod dachem. Przerejestrowałem, opłaciłem, TUF zrobiłem :mrgreen: i tak jakoś się turla już spory czas.
Wszystko z nudy a jak już postanowiłem klekota do roboty zostawić to kupiłem nową kompletną zawiechę i teraz to nawet za 10000zł bym go nie oddał.

Piszecie - opłaty. Ale jakie?
Pierwsza rejestracja 787,90zł
Pierwszy przegląd - 347,00zł
no to jest tysiak. Koszt paliwa Magdeburg > Warszawa = 556zł
Koszt wyjazdu Warszawa > Magdeburg - 187zł (co do grosza!)
Tablice ZOLL wyjazdówki i ubezpieczenie na 2,3 dni = 143,89 euro
Koszt Mondeo MK2 TD 1.8 1999-2000 od 350 do 500 ojro
Podatek w Polsce - około 700zł z książki
---

No ja wiem. Wy chceta kupić i czyjeś OC zjeździć. Wiem, wiem :mrgreen:
Na Allegro schodzą tylko te wraki co przegląd mają na roki i OC najlepiej na 10 miesięcy :/

No ale zawsze - ależ to zawsze znajdą się tacy co powiedzą że w Polsce taniej :-)
Tylko że - zauważcie kochani!
TO Wasze wybrane MK2 świeżo po rejestracji które stoi za 8000-9000zł właśnie dwa tygodnie temu z Magbeburga przyjechało :-)
Często stoją w otomoto z dopiskiem: gotowy do rejestracji! Wy naprawdę nie wiecie o co chodzi czy nie chcecie wiedzieć?
Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998

25 Kwi 2014, 08:43

Janusz, wszystko tylko nie Punto 1.1! Nie nabieraj się na silniki 176B2000!! Serio!
Jak już chcesz coś co normalnie jeździ w budzie Punto bierz 1.2 8V lub 1.2 16V
ale nie 1.1 8V. Fakt, rozrząd niekolizyjny ale to wszystko co na plusie w tym aucie.
1.1 8V to stary motor! Motor wkładany do Uno Fire od początku jego istnienia więc znacznie starszy jak myślisz. Co z tego że Punto będzie z 1999r jak motor wyprodukowano 5,6 lat wcześniej?

Bierz nowszą jednostkę jaką są 176B3000 lub 178B3000/4000 z pojemnością 1.2 i 16V
A co do ludzi i kupujących. Ludzie chcą i mają. Tak musi być.
Ja osobiście zrezygnowałem z wariacji bo to mnie przerosło. Na terenach podwarszawskich naprawdę składa się jedno auto z trzech innych. Ale na szczęście kończy się i to! Komisy pękają w szwach i coraz więcej jest Matizów, Aveo, Clio czy Loganów ale nowych!
Weźcie mierniki lakieru i osprzęt i poszukajcie auta w komisie. Po 3,4 komisach odechce się Wam wszystkiego. Komuś kto chce zarabiać uczciwie na handlu samochodami w Polsce pozostały jedynie Torby i bilet na zachód. Nawet mi - handlarzowi i szpachlarzowi w jednym było już baaaardzo ciężko kupować coś co można odsprzedać i nie bać się że jakaś młoda mama wciskająca gaz w kierunku przedszkola nie rozpindoli się po przejechaniu torowiska!!
Zbyt wielkie ryzyko! Duże komisy to często Sp z o.o. Wszystko przekładają na byłych właścicieli. Mają prawników i wszystko w d... Uczciwy handlarz interes zamyka! Nie ma szans przebicia bo u Nas - komis to kościół. Jakaś śmieszna - mityczna - paranormalna - nieistniejąca gwarancja jakości. Tymczasem większość komisów słucha Diesla nie wkładając nawet miernika do cisnienia :-)
Jak mi się nudzi za niedzieli i mam zły humor to zawsze spacerkiem na giełde idę się odprężyć i ponabijać. Ale oni fajnie wymyślają texty na poczekaniu gdy zadasz pytanie:
- proszę Pana, ale według katalogu Forda, ten model z tym wyposażeniem nie miał takiej tapicerki. Dlaczego tu jest inny kolor?
No bo to jest proszę Pana wersja FULL-GHIA produkowana tylko na rynek Hiszpański, Francuski i Włoski. U Nas ten model miał już siwą!
No serio... Jak komuś komedii brakuje to polecam.
Swojego czasu - chcą dorobić do smalcu - zrobiłem pod giełda usługi typu: chcesz kupić auto - przyjdź - za 8 dyszek full test! Fachowe oko lakierników i blacharzy.
Wiedzie że miałem delegację z Wołomina i Piaseczna pod chatą i to kilka razy?? :mrgreen:
Prawie zabić mnie chcieli :lol: :lol:

Kolejna sprawa. Te biegające po giełdach fachmany które za 5 dych rzucą okiem na Twojego wybranka to ustawki. Nigdy w życiu nie biegajcie po poradę bo według nich - wszystkie są nie bite lub leciteńko puknięte (w dach, a że dach wymieniany...)

Giełdy samochodowe to tak naprawdę kilka paczek kolesiów ustawionych od bramy bo płot! Wszyscy się znają. Sztuczne kolejki. Sztuczne zainteresowania.
Przy sprzedaży auta zawsze jest 3 zainteresowanych, trzech podnieconych, właściciel i jeleń. Szkoda tylko że Ci wszyscy prócz jelenia to jedna i ta sama paczka.

Mało wiecie koledzy... Mało...
To co piszę - mam już w d... bo do PL nie wrócę. Handel mam gdzieś. Przerzuciłem się na części. Prosto od Fiata :-) i jakoś zaczyna iść zwłaszcza że u Nas prowizje hurtowników i reszty są na poziomie 100% minimum! Tak, tak... Valeo w komplecie (sprzęgło) do Punto 1.1 kosztuje tam w hurcie na sklepy 18,95euro z Vatem! U Nas od 300zł w górę!
Tak to wygląda a handel złomem w Polsce się skończył.
Skończył bo zbyt dużo wałów już było. Jeszcze są jednostki które szukają jakiegoś grata ale jest tego coraz mniej.
Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998

25 Kwi 2014, 08:45

Dobra panowie za dużo już tego spamu,autor tematu niech weżmie sobie do serca te rady i jeszcze raz przemyśli zakup samochodu.
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

25 Kwi 2014, 09:09

a teraz tak od serca!! Jest jedna naj-naj-naj ważniejsza zasada którą należy się kierować przy zakupie używanego auta! Wiem, będzie baaaardzo ciężko lecz to podstawa! Auto nie może być lakierowane!!!!! Nigdy! Nigdy nie nabierajcie się na auta które są już malowane. Nie ważne jaki był powód malowania. Nie wliczajmy zderzaków. Mówmy o całym aucie.
Wiem że oczy bolą gdy widzi się dziurę w progu. Wiem że oczy łzawią gdy na W202 widzi się na kantach rudą! Ale wierzcie mi na słowo! Nawet z tą rudą czy dziurą w progu - będziecie mieli mniej problemów!
Swojego czasu - gdy szykowano auto do sprzedaży a auto było malowane - szukano takiego samego wozu lecz np. podrapanego przez jakiegoś barana na ulicy. Auta np. po gradobiciu, auta które dostało kasztanami itp. itd. Robiono fotki by nowemu właścicielowi pokazać dlaczego auto było malowane. Zakładano te same kołpaki (felgi) co na foto, te same naklejki, do zdjęć przekładano tablice tak by było że auto faktycznie to samo! No dostał gradem i pomalować musieli. Na taki trik nabrały się miliony!
Tak samo - jak wysyłanie jako sprzedającej na giełdę jakieś zakręconej blondi która na każde pytanie odpowiada: a to tak ma być? A to nie działa???
Sposobów mamy setki! Wszystko po to by sprzedać.
Najgorsze jest to że - jak zaczniesz przyglądać się wszystkiemu w takim aucie z lat 90-tych to żadnego nie kupisz.
Pozostaje wybrać mniejsze zło które - wierzcie na słowo - jest mniejsze w przypadku widocznych dziur w progach jak w autko dosłownie lśniącym.
Widać to po deszczu gdy się jedzie przez Warszawkę a przed tobą ciągną jakieś nowsze focusy i tak patrzysz - cztery ślady a tył prawie że zawraca. Szkoda tylko że sami kierowcy tego nie czują bo ja... po latach za kółkiem od razu czuję że tył wieje i ze zbieżnością coś nie halo!

Kolejna rzecz przy zakupie. Nie dajcie się nabierać na nie wyważone opony, na brak zbieżności itp. Często nie idzie przekoszonego wozu ustawić. Mój Mondzio obecnie ma 0,00 na wszystkich kołach a gdy go wziąłem - nie sprawdziłem ale po wjechaniu na pomiary skala się skończyła :-)
Szczęścia mi nie zabrakło lecz na co dzien widzę jak ludzie dym w komisach robią.

Kolejna sprawa - zawsze jeździjcie kupować auto we dwie trzy osoby którym nie zależy na zakupie. Nie oni kupują więc z braku podniecenia znajdą każdą dziurę. Dobrze też zabrać ze sobą babę. One znajdą każdy syf. Facet nie przykłada do większości rzeczy uwagi. Baba znajdzie wszystko. Nigdy też nie śmigajcie na ASO wybrane przez sprzedającego. Jakie by to ASO nie było - będzie tu ustawka. Niewiarygodne? Ja mam kumpli i koleżanki ze szkoły w Ministerstwie Spraw Wen., w MONie, w US i wielu, wielu innych. Co za problem mieć kumpla w ASO np. Toyoty??
Kolejna sprawa to przebiegi. NA to w Polsce nie patrzcie w ogóle.
Przed zakupem auta poczytajcie na jego temat trochę. Kupujecie Omegę, wybierzcie rocznik i posprawdzajcie jak ona wyglądała w oryginale. Ostatnim dobrym sposobem na Omegę był lifting. Tak, tak... Bita Omega B w przód była remontowana ale już na częściach od FL. Są tańsze i później jest usprawiedliwienie na wymianę przodu a to w Omedze akurat pestka bo pas przedni jest przykręcany :-)
Kupujemy BFL z 1996r bo właściciel sobie tuningował :-)
To samo z Mercedsami W124 (1984-1992) oraz W124 od 1993 do 1995.
Ile jest na rynku E-klassy z 1992 roku?? Masa!
Problem w tym że Lifting był dopiero od 1993 8)
Przed zakupem trzeba trochę poczytać. W necie masa jest tego. Nie pokładajcie jednak wiary w farmazony forumowiczów w wielu klubach samochodowych.
Większość klubów modelowych składa się z Administracji i reszty hien. Np. Mondeo, ma nawet własny warsztat w Warszawie. Nie będę się rozwijał w tym temacie.
Książka od danego modelu (np. sam naprawiam) to podstawa! Przeczytać ze dwa razy i dopiero na giełdę. Nie pokładać wiary w Opinie w necie bo to nagonka. Nagonka na jelenia. Ktoś porostu chce sprzedać więc nawija komplementy często z jednego IP spod 5 nicków jednocześnie :-)
Oj - można było by opowiadać, opowiadać a nawet horror komediowy nakręcić i pewnie oskara by dali.
Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998

25 Kwi 2014, 15:14

tantalini napisał(a):Wiesz co wymieniłem w Mondeo MK2 z 1998r którego nabyłem za 2500zł ??
Wszystko!
Tu się nie ma co dziwić bo za dobre Mondeo z początku produkcji w benzynie i golas trzeba dać min. 5k.. Taka prawda.
Koniu
Forumowicz VIP
 
Posty: 18296
Zdjęcia: 4
Miejscowość: obecnie Fulda
Auto: Mondeo // Astra

25 Kwi 2014, 15:29

od X czasu próbuję swoimi wpisami wbić w baniaki co niektórych o co chodzi w tej całej zabawie w Toma i Jerrego ale i tak padają pytania typu co kupić za 30 koła w Wawie :mrgreen:
Ludzie to - nie kapuję - tak jakoś na siłę z musu muszą wdepnąć w g.... :no: :shock: :lol:
Nie powiem że się nie da. Miałem w życiu kilka okazji! Jadę do dziadka z ogłoszenia - a w ogłoszeniu: sprzedam, stary mercedes, uszkodzony, tel. XXXXXXXXX. Mówię, blisko mam to śmignę. Jadę a na miejscu za 4 koła brabusek z 1991r. Biały. Pierwszy właściciel. No fakt, nie jeździ bo sprzęgło padło. Komplet papierów z salonu. Sprowadzony przez owego dziadka i pielęgnowany w ogrodzie. Prawie jak pomnik. Przebieg? Boże! Brak przebiegu jak na 190-tkę!
Wylizałem dziadkowi stopy - bez targu 4 koła na stół i jak najszybciej pod Urząd Rejestracyjny z blachami! Później tylko siedzenie 2 tyg. jak na szpilach by się dziadzio nie rozmyślił i wio na aukcję. Poszedł za 21500 :-)
Można więc ale to szczęście.
Za 2800 nabyłem Poldolota jakieś 5lat temu. Rocznik 1987 - typowy 07złoś się w kolorze groszku. Nowiuteńki był!!! Nawet dekle na kołach w chromie! Dziadzio zapomniał folię z tylnej części progów zdjąć. Pojechałem zobaczyć bo w gazecie pisało: Polonez, stary, pierwszy właściciel, sprzedam. Przejechał 10000km. Poszedł na aukcji za dychę :-)
więc można ... jak się chce.

A teraz na serio. Można znaleźć Mondeo MK2 z lat 19997-98 w kombiaku i w Dieslu za 3500. Po negocjacjach można wyrwać za 3000 więc by było.
Auto - jeśli ma całą podłogę, nadkola, progi i resztę warte polecenia. Jest naprawdę wygodne.
Sprawdzić kompresję przed zakupem i kilka innych pierdołek. Szukać wersji GHIA.
Klima, el. szyby, lusterka, podgrzewana przednia, boczne z klimy, el. siedzonka, wspomaganie, ABS, EBV (coś ala kontrola trakcji po przez ABS), poduchy (od 2 do 4) więc motor dość konkretny. Pojemne to jest - w miarę idzie. Jak się uprzesz i boostera skręcisz na pompie to i 7L w mieście bierze. Turbo sprawne na allu od 200 do 300zł. Sprzęgło luka 320zł. Wysprzęglik LPRa koło 250zł. Zawiecha nie droga. Wahacze na przód Kamoka od 70zł. Przeguby Krafta od 60zł. Ogólnie mówiąc nie jest to drogie auto. Komplet rozrządów z pompą od 300 do 400.
Nie wiem co polecić za 3000zł. Za 7000zł to bym powiedział: szukaj MK2 w kombi za 2500zł i resztę w naprawy i był by git.
Nie mów co było i jak może być - mów jak jest!
tantalini
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 118
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Warszawa i N.D.Mazowiecki
Prawo jazdy: 19 07 1996
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Mondeo MKII
Silnik: Endura 1.8TD
Paliwo: Diesel
Typ: Liftback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1998