elmo napisał(a):Jak robisz z kogoś OC to do ASO i niech oni się rozliczają w twoim imieniu. 1 kłopot z głowy mniej, a masz na oryginalnych częściach. To taka rada na przyszłość
Owszem - naprawiałem w ASO. I owszem - rozliczyli w moim imieniu. Tyle tylko, że auto naprawiali, naprawiali i naprawić nie mogli. A gdy już naprawili, to popsuli wlot paliwa i znów musiałem czekać, bo ponoć musieli uszkodzoną część sprowadzać przez 2 tygodnie z Niemiec. Moi znajomi nie chcieli mi wierzyć, gdy im mówilem, że mój samochód w naprawie spędził blisko 2 miesiące. A właściwie - to ponad 2 miesiące, bo po odebraniu auta okazało się, że bagażnik przeciekał i w dwóch miejscach samochód był niedolakierowany, więc znów musiałem go oddać.
I to są właśnie te koszta, które musiałem ponieść ja, a nie sprawca wypadku. OC sprawcy pokrywa koszta naprawy, ale nie zwraca straconych nerwów.
Inna sprawa, że z tego, co widziałem w TVN-Turbo, wynika, że i tak mi daleko do rekordzistów oczekujących na naprawę auta.
W każdym razie zakład PGD przy Uczniowskiej 34 w Warszawie - polecam wyłącznie tym, co lubią ćwiczyć cierpliwość
Na swoje szczęście w razie ponownego nieszczęścia - mam inne ASO w swoim zasięgu. Jeśli są równie kiepscy - to przynajmniej na razie nic o tym nie wiem