17 Kwi 2024, 22:58
Cześć
Mam taką sytuację z dzisiaj. Stałam na czerwonym, po ruszeniu chciałam zmienić pas na prawy i docelowo skręcić w prawo (Kasprowicza w Warszawie skręt na trasę mostu północnego). Przede mną jedno auto, obok kolejka już, no ale ruszam, wrzucam kierunek w prawo, pojazd ten, który stał na mojej wysokości mnie minął, jechałam ok. 35km/h, drugi pojazd (seat) ruszał wolniej, uznałam, że przepuszcza mnie i po kolejnym zetknięciu w lusterko zaczęłam manewr zmiany pasa. Jak już zjeżdżałam na ten docelowy, seat przyspieszył - efekt - mam obtarte nadkole, zderzak, seat też ucierpiał z resztą już wcześniej był nieźle przerdzewiały. Oczywiście na miejscu stwierdziłam, że ok, moja wina, bo zmieniałam pas. No ale po powrocie do domu obejrzałam sobie kilka razy nagranie i ewidentnie jak zaczęłam zmieniać pas, to kierowca Seata przyspieszył. Jaka jest szansa, że uznana będzie wina tamtego kierowcy, nie moja? Może ktoś miał taką sytuację i może dać znać jak się skończyło?
Niestety mam krótki czas prawo jazdy, to na dodatek mój pierwszy samochód