Witam.
Ostro dałem ciała i nie zaciągnąłem ręcznego w samochodzie (nie wrzuciłem też P). Spieszyłem się bardzo do sklepu, żona została w aucie. Trąbiła, ale nie wiedziała gdzie jest ręczny - cóż nie jeździ samochodem jak kierowca, miała prawo
![Wink ;)]()
. Zanim zdążyłem wrócić to tył mojego samochodu spoczywał przyklejony do boku samochodu należącego do poszkodowanego.
Poszkodowany był miły, ale chciał wezwać policję żeby później nie było jakichś wątpliwości u ubezpieczyciela. Do kolizji doszło na drodze wewnętrznej. Mili policjanci wlepili mandat 50 zł i trochę się śmieli (nie dziwię się - odwalić taką głupotę to wstyd).
Auto jest w leasingu.
PZU (tam jest AC i OC) przysłało na maila pismo "Oświadczenie dotyczące okoliczności zdarzenia drogowego - właściciel lub posiadacz pojazdu"
Wypełniam pismo i jest pytanie odnośnie okoliczności zdarzenia. Zakładam, że szkody po stronie poszkodowanego powinna pokryć polisa OC, której posiadaczem tak naprawdę jest Santander Leasing, ale czy tak debilna okoliczność jak niezaciągnięcie hamulca ręcznego nie może być powodem odmowy wypłaty odszkodowania poszkodowanemu (być może głupie pytanie, ale sami rozumiecie - niezaciągnięcie hamulca ręcznego to przypał). Poza tym był mały mandacik, byłem trzeźwy, nikt nie ucierpiał. Na moim aucie nie ma absolutnie żadnego śladu.
Zakładam, że sama prośba o wypełnienie pisma wynika choćby z faktu, że ubezpieczyciel mojego samochodu chce potwierdzić fakty, ale nie chciałbym napisać czegoś co mi może zaszkodzić.
Wydaje mi się, że OC dotyczy większości przypadków, ewentualnie wyłącza odpowiedzialność jak byłbym pijany? Wiem, że przy AC pojawia się więcej wyłączeń, ale odnośnie OC nie udało mi się więcej znaleźć (zawsze trafiam na tematy odnośnie AC).
Teraz po kilka razy sprawdzam czy mam zaciągnięty ręczny jak wychodzę z samochodu
![Wink ;)]()
.
Pisać jak było czy kręcić, że jeden samochód wjechał w drugi nie wdając się w szczegóły?
![Wink ;)]()