REKLAMA
Witam.
W przyszłym roku zamierzam zmienić swój aktualny samochód na coś wygodniejszego więc już teraz rozpoczynam poszukiwania "na papierze".
Samochód będzie używany głównie w mieście, na krótkich odcinkach 2-3 km. Kilka razy do roku trasa 1000 km. Roczne przebiegi 7-12 tysięcy kilometrów.
Interesuje mnie wyłącznie kombi z silnikiem benzynowym bez turbosprężarki, aktualnie mam wolnossaka 1.6 a poprzedni 1.9 TDI dał mi popalić więc z daleka od diesla oraz turbosprężarek
Fajnie by było, gdyby rozrząd był na trwałym łańcuszku (mam taki w Nissanie i przynajmniej odpadł koszt wymiany przy zakupie) a silnik dobrze współpracował z gazem (tańsza jazda).
Poniżej przedstawie auta, które sam wytypowałem, mam wielką prośbę o jakieś Wasze opinie na ich temat, najlepiej kogoś kto je zna.
1. Citroen C5 z silnikiem 2.0 z manualną skrzynią biegów, zawieszenie hydro, rocznik 2008-2010. Podobno silnik dobry do gazu, zawieszenie mało awaryjne i wygodne. Nawet gdybym miał wydać 2-3 tysiące na remont zawieszenia to i tak mnie to nie odstraszy jeżeli miałoby przejechać 100-200 tysięcy kilometrów bez kolejnej awarii. Auto podoba mi się z wyglądu i kusi mnie większy komfort podróżowania, w moim japończyku każda studzienka kanalizacyjna to piekło. Hydro podobno działa dosyć głośno, co by pewnie mnie denerwowało...
2. Volvo V50 z silnikiem benzynowym 2.4 170 koni mechanicznych, roczniki zapewne 2006-2010, podobno dobry do gazu. Wydaje się ciasny z tyłu ale będzie tam jeździć moje dziecko więc bez przesady. Bagażnik nawet spoko. Kusi mnie ten silnik, wyższy poziom bezpieczeństwa, fajny wygląd w środku. Odstraszają mnie rzekome problemy z elektroniką. Widziałem kilka filmików na youtubie, np. przy problemach z akumulatorem auto potrafi się zablokować, wywalić błąd immobilizera i potrzebna jest wizyta u ogarniętego mechanika, który przeprogramuje komputer pokładowy. Nie wiem na ile to spotykany problem ale trochę mnie odstrasza. Polowałbym na wersję z manualną skrzynią biegów (automat podobno jest niepewnym tematem) oraz bez szyberdachu (potrafią się zatkać odpływy i zalewa auto).
Który samochód z wyżej wymienionych byście wybrali i dlaczego? Który będzie dawał większy komfort podróżowania, lepsze wyciszenie na autostradzie? Macie może jakieś inne typy spełniające moje wymagania?
Z góry odpadają wszelkie bmw, audi, vw, skody, seaty - nie ma tam dobrych benzyn i jednak wolę inne marki, bez urazy dla wielbicieli niemieckiej motoryzacji.
Niestety Laguna III 2.0 odpada z trzech powodów - 2.0 140 km nie nadaje się do gazu, 2.0t jak sama nazwa wskazuje ma turbo, może bym to przełknął ale...mojej żonie to auto się nie podoba więc wolę sobie oszczędzić nerwów.
Hybrydy odpadają ponieważ mam na samochód jakieś 20-25 tysięcy + max 10 tysięcy na pakiet startowy/awaryjny.
Jedyna hybryda, która mi się podoba jest suvem - Lexus RX400h i w tej cenie jej się nie da kupić.
Subaru Legacy i Outback również odpadają - wiadomo, spalanie i regulacja luzów zaworowych przy lpg by mnie pewnie zjadła, chociaż może się mylę. Idealnie to bym chciał Subaru Outback 3.0 i tyle by było, po temacie;)
Z góry dziękuję za dobre rady i pozdrawiam.