REKLAMA
Ostrzegam poszukujących samochodu w tym komisie. Całe szczęście, że kupowałam w leasingu, bo nie przyszłoby mi do głowy, że samochód jest zastawiony. Cały czas (gdy już było to wiadomo) byłam przekonywana, że już w porządku, kilkakrotnie płaciłam za sprawdzenie zastawu oraz po uzgodnieniu z właścicielką, że zastaw jest zdjęty opłaciłam oględziny rzeczoznawcy. Poszło w błoto 700 zł, a gdy telefonicznie chciałam sprawę załatwić usłyszałam wyzwiska i rzucenie słuchawki.
Pozdrawiam
Alicja