Witajcie, mój Mondeo po 11 latach na LPG jest już zajechany i taka jest prawda. Co prawda kompresja silnika w normie, to jednak gdzieś przepuszcza olej bo przy rozruchu np. z rana po całonocnym staniu pod blokiem równo kopci niebiesko-białym dymem aż się ludzie oglądają i samochody zatrzymują. Trochę wstyd... No i nie wygląda to raczej ekologicznie.
Na szczęście dzieje się to tylko jakoś z minutę póki nie złapie temperatury. Później widocznie coś się uszczelnia i już nic nie kopci. Nie wiem czy to uszczelniacze zaworowe - ponoć były wymieniane. Pytanie moje, czy można to jakoś spróbować zneutralizować chociaż trochę jakimś środkiem do oleju i czy to ma sens? To stare Mondeo MK2 nie ma sensu go reanimować i wkładać kasy. Silnik to Zetec 2.0. Jeździ na 10W40 nie wiem czy wlać gęstszy olej, czy próbować z jakąś właśnie chemią co by to uszczelniła?
![Znudzony :bored:]()