REKLAMA
Witam
1 lipca ukradziono mi samochód, kradzież została zgłoszona na policji, po 2 tygodniach sprawa została umorzona a samochód musiałam wyrejestrować. 31 lipca zostałam poinformowana, że samochód stoi sobie od miesiąca kompletnie rozbity w miejscowości oddalonej o 30 kilometrów na parkingu policyjnym i tu zaczyna się problem.
Parking policyjny kosztuje 30 zł za dobę.
Policja nie chce wydać mi zezwolenia na odebranie samochodu do puki nie ureguluje należności za parking czyli jakieś 900 zł.
Rozumiem, że będę musiała opłacić parking od 31 lipca i z tym się zgodzę ale bez zezwolenia na odbiór samochodu = wpłata 900 zł te koszty z dnia na dzień rosną.
Proszę o pomoc bo kompletnie nie wiem co z tym fantem zrobić.