REKLAMA
Witam. Wczoraj auto odmówiło posłuszeństwa. Po 3 dniach stania chcialem go odpalić i jak się okazalo kicha. Pierwsze co pomyślałem to akumulator. Telefon po kumpla i przyjechał z kablami. Około 20 minut ładowania na kable i nic, provlem bez zmian. Akumulator wziąłem na noc i ładowałem prostownikiem. Jak się dziś okazalo również nawet to nie pomogło. W tym pytanie czy to wina akumulatora i trzeba wymienić na nowy, czy problem może leżeć gdzie indziej. Jeżeli mi się uda wstawię filmik z próby odpalenia auta.
Dodam, że od około 2 miesięcy, kilka razy miałem problem z odpaleniem. Auto kręciło lecz nie chciało odpalić, lecz po kilku próbach się zawsze udawało.
Edit: nie mogę wstawić filmiku (lub nie wiem jak). Gdyby ktos znał problem i chciałby zobaczyć filmik mogę wysłać na messengerze lub w inny sposób by się upewnić.
