Mimo, że nie powinno tak być - przecież przy spotkaniu rowerzysty z samochodem, to rowerzysta jest bardziej poszkodowany...Ale cóż - to jest Polska... Dodatkowo warto jeszcze wiedzieć o art.27 pkt 3 - "Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla rowerów poza jezdnią, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa rowerowi" oraz pkt 4 - "Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejeździe dla rowerzystów i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejazdu, na którym ruch jest kierowany". Mało tego - oprócz wymienionych artykułów, jest jeszcze kwestia znaku D6a - zgodnie z ustawą o znakach i sygnałach znak ten mówi, że : § 47 4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany
A ścieżka rowerowa ma kilkadziesiąt km i łaczy się ze sporą ilością innych ścieżek - ta prowadzi z Chorzowa z Parku Wojewódzkiego aż do Parku w Pszczynie przez Tychy.
REKLAMA
Dokładnie chodzi mi o skrzyżowanie drogi głównej z drogą rowerową, znajdujące się w tym miejscu: 50.089977,19.106704 współdłużne te wkleić w mapę maps.google.pl później przeciągnąć tego żółtego chłopka (znajdującego się w lewy górny róg mapy) w pobliżu zielonej strzałki, można sobie go dokładnie zobaczyć, oznakowanie skrzyżowania obecnie jest takie samo.
jest to teren niezabudowany czyli ograniczenie do 90km/h, dla kierowców nie ma żadnych znaków oprócz przejazd rowerowy, mając rowerzysty po prawej stronie mam obowiązek go przepuścić? czy te skrzyżowanie jest traktowane jak równorzędne?
Pytam ponieważ w całkiem innym miejscu niedawno koledze policja orzekła że jak rowerzysta nie ma stopu to jest to skrzyżowanie równorzędne, chciałem się upewnić czy tak rzeczywiście jest. do tamtej pory zawsze myślałem że jest to traktowane jak przejście do pieszych czyli rowerzysta nie może wtargnąć pod samochód, bo wtedy to wymusza rowerzysta, a nie że to on ma pierwszeństwo.
