Phantom dobrze gada. Generalnie wszystkie auta to problem, choć mam wrażenie że im nowsze, tym bardziej kłopotliwe, awaryjne i nienaprawialno/jednorazowe. Może kupno używanego byłoby bardziej sensowne, przynajmniej nim producenci nie wrócą na ziemię?
Ja osobiście z Volvo S60 2.4 170km 2001r bez turbo, bez gazu nie miałem absolutnie żadnych problemów. Miałem ten wóz 10 lat, jak sprzedawałem to miał 20... I dalej nic mu nie było. Rdza go nie jadła, klar na lakierze dalej gruby. W sumie to sprzedałem tylko dlatego, bo przy jeździe w foteliku RWF dziecko wyłączało mi z obiegu 2 fotele z prawej strony auta, a w drodze miałem 2gie dziecko
![Szczęśliwy :D]()
Natomiast współczesne S60 to jest zupełnie inna historia. Ładne są, ergonomiczne i fajnie wyposażone - ale to nie jest ta sama jakość blach, silników, elektryki i elektroniki.