Astra i Golf w dobrym stanie,to podobne,małoawaryjne auta pod warunkiem,że dane egzemplarze nie są zajechane,zużyte bądz po prostu po przejściach...Różnica między jest taka,że za te same pieniądze Astra będzie młodsza ze 2 lata.Dzieje się tak dlatego,że VW uważany jest za wzorzec małoawaryjności. Niestety nie dotyczy się to Golfów III,które są niezłe ale w tej materii bazują na niezawodności poprzedniego modelu Golfa II.Faktycznie Golf II był nie do zajechania.Sam miałem...ech. A teraz mam Astrę w domu ale to auto żony.<co nie zmienia faktu że jej obsługa mechaniczno-serwisowa jest moją robotą. Astra nasza,to kombi 1,4 95r,po liftingu. Auto ma gaz i się nie psuje. Trochę się obawiałem o dolewanie oleju do silnika,bo podobno ople lubią sobie trochę przepalic,a tu niespodzianka...Przez 9 tys od wymiany dolałem 2 setki. Spalanie tego kombi na zwykłej instalacji w mieście (korki w godzinach szczytu) to 11,5 l gazu,za to na trasie do 100 km/h 7,1l gazu.
W kwestii blachówy,nie ma żadnych wykwitów rdzy...
Auto kupiłem bezpośrednio w Niemczech od niemieckiego właściciela,który był jedynym właścicielem auta od nowości. Serwisowane w miejscowym serwisie opla tym samym gdzie było kupione...tak więc była książka serwisowa i przebieg sprawdziłem potwierdzając go w tym salonie,przy kupnie 128 tys. Blacha jest ok,dlatego pewnie że całe swoje życie auto było garażowane.
![Wink :wink:]()