REKLAMA
Kupiłam autko opel corsa 1,7di rok 2001. Właściciele gdy go sprowadzali w październiku 2010 roku miał przejechane 154 tys. km. Ja go kupiłam okolo 3 tyg. temu i miał juz 184 tys. Właściciel zapewniał że wymienił akumulator i rozrząd oprócz tego nic przy nim nie robili. Po kilku dniach jadąc drogą polną pod spodem strasznie waliło (wczesniej nie było nic słychać na asfalcie). Zaprowadziłam autko do mechanika. Wymienił wiele rzeczy : drązek kierowniczy, sworzeń, łączniki stabilizatora, końcówki, gumy na wahacze , klocki, opaske na przegub, sprężyne i zbieżność była ustawiana,mówił też ze poprzedni własciciele nie dbali o auto. Od spodu wygląda ładnie i nie była to "mielonka" jak to powiedział
Dziś przekreciłam kluczyk zaświeciły sie kontrolki , kiedy zgasły i próbowałam odpalić nic nie kręcił. Teraz akumulator się ładuje ale jest słabiutki. Czyli wynika ze sprzedający kłamał mówić o wymianie akumulatora?
Boje sie ze tak samo mogło byc z rozrządem. Nie wiem czy juz wymieniac czy jeszcze moge pojezdzic. Nie wiem co robic. Co byście poradzili?
Tak samo mówił ze autko malo pali, jeszcze tego nie sprawdzałam a teraz się boje ze w tym przypadku tez kłamał.