REKLAMA
Witam, z racji że nadchodzą ciężkie czasy - a więc podejrzewam że i spadek popytu, a co za tym idzie także cen postanowiłem poszukać sobie jakiejś "zabawki" do około 30 tysięcy złotych. Zaznaczam, że jeśli byłoby warto, to zawsze parę groszy mogę dorzucić.
Do jazdy po bułki czy w dłuższą trasę mam 406 Coupe 2.2 + LPG, więc auto będzie jako drugie, typowo do zabawy
Żeby nie było za łatwo, auto preferowałbym kupić uszkodzone blacharsko lub mechanicznie, bo lubię grzebać i z doświadczenia widzę, że wychodzi sporo opłacalniej.
Wstępnie myślałem nad E92 330D + zmiana IC i remap na około 320KM 680Nm. Wydaje mi się to dość ciekawą opcją, bo przy dobrej bazie, koszt całej zabawy w przyrost można zamknąć w 2-3 tysiącach, ewentualnie potem parę złotych jak siądzie sprzęgło/dwumasa - ale z tym się trzeba przecież liczyć.
A5 poza budżetem, a i nie było tam chyba zbyt udanych silników
Może jest jeszcze coś równie ciekawego, o czym nie wiem?