Kupno - cena "wywoławcza", a ostateczna

08 Mar 2009, 12:00

Witam,

Interesuje mnie to jak w waszych doświadczeniach wyglądają negocjacje ceny samochodów, wiadomo w ogłoszeniu sprzedający woła jakąś sumę, ale my kupując prowadzimy jakieś negocjacje i zazwyczaj kupimy taniej.

Ile zazwyczaj da radę wytargować (tak wiem, zależy od wielu czynników), może opiszcie konkretne przypadki.

Niedługo będę chciał wydać ok 15-16 tys. na samochód i wprawdzie w tej cenie (wywoławczej) już coś znajdę, ale jest sporo modeli, za które wołają 18-20tys. a byłyby idealne i teraz pytanie na ile jest szansa, aby z takiej ceny zbić np. do tych 16tys.

Jak to bywa w komisach/ogłoszeniach z netu/prywatnych właścicieli?

Żeby nie było, to sam zacznę, ostatnio słyszałem, że jacyś tam dalsi znajomi kupili Yarisa (niestety brak konkretnych danych) za 17tys. mimo, że w komisie cena pierwsza wynosiła 21tys. (Lublin)

PS No i może jeszcze jakieś porady - jak się targować :)
Lukxxx
Początkujący
 
Posty: 157
Miejscowość: Lublin

08 Mar 2009, 12:08

Najlepiej dokładnie obejrzeć samochód i doszukiwać się jakichś delikatnych rysek obtarć itp. Najwięcej na tym się utarguje. Z 18 tyś. da się zejść do 16 tyś ale nie jest to takie proste jak może się wydawać.
Marzenie - Zobaczyć w swoim garażu :
BMW M3
Audi RS6
Dodge Charger 1967r.
siara94
Początkujący
 
Posty: 66
Miejscowość: Łódź

08 Mar 2009, 12:09

najlepiej zbicie ceny argumentować czyms np. o tutaj mała wgniotka, tutaj cos połamane itp. mój przykład: powypadkowa Audi A3 cena wywoławcza 3.800 zł cena ostateczna 3 tys. jak na tak niska cene mysle ze to duzo.
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

08 Mar 2009, 12:45

W komisach zejdą z ceną pod warunkiem,że to auto stoi u nich już miesiąc...Normalnie też opuszczą ale niewiele lub będą dzwonic do właściciela aby ten obniżył swoją cenę,by zachowac swoją prowizję.
Przy tej cenie jaką podałeś bodajże 16 tys,jeśli znajdziesz dobry samochód a sprzedający będzie świadomy jego stanu i wartości,to utargowanie 1 tys. to dobry rezultat. Przy złomie nawet 3 tys nie jest wyczynem.
Zasada jest taka,że nikt nie sprzedaje dobrych samochodów za bezcen...
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

08 Mar 2009, 12:49

matttias1234 napisał(a):najlepiej zbicie ceny argumentować czyms np. o tutaj mała wgniotka, tutaj cos połamane itp. mój przykład: powypadkowa Audi A3 cena wywoławcza 3.800 zł cena ostateczna 3 tys. jak na tak niska cene mysle ze to duzo.

:shock: :shock: :shock: powypadkowa A3 za 3 tys zł?! To ten... wrak miał silnik? Koleś sprzedawał po cenie zezłomowania?

Co do negocjacji w sprawie cen różnie sprawa ma się gdy kupujemy od różnych osób. Najłatwiej zbijać cenę od prywatnej osoby sprzedającej auto. Od handlarza trudniej, bo raz, że to dla niego chleb powszedni, a dwa, że kupił za X zł, a cena wyjściowa to jego prowizja + X zł. Może zmniejszyć prowizję, ale tylko niewiele, bo nikt nie sprzeda auta po kosztach sprowadzenia, bo gdzie wtedy biznes? Zbić 2 tys. zł na aucie wartym 20 ty zł jest ciężko, ale jest to możliwe.

Trzeba obejrzeć auto. W każdym używanym są jakieś felery, w niemal każdym komisowym aucie licznik był kręcony. Można czepiać się jakichś pisków przy zapalonym silniku, jakichś niedomagań, przepalonych żarówek, łysych opon, otarć na blacharce, wytartej do granic możliwości kierownicy, itd. Im więcej znajdziemy tym więcej mamy szansę zbić z ceny.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Mar 2009, 12:53

wrak bo wrak ale interes na tym zrobilem :D i to sie liczy.a3 była po dzwonie, koleś przy 180km/h zaciagnoł reczny, obrocilo go uderzył d..a w słup a pozniej dachował.sprzedałem silnik, skrzynie, dwie szyby, dwie ćwiartki, i jedne drzwi przednie.
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Światowa premiera Volkswagena cross up!
    Volkswagen rozszerza ofertę samochodów cross o nowego członka New Small Family, o cross up!. To miejskie auto pojawi się na rynku już latem i obok CrossPolo, CrossGolfa i CrossTourana będzie czwartym zindywidualizowanym ...

08 Mar 2009, 15:20

to wszystko zalezy na kogo sie trafi niestety
prywatna osoba jak ma dobre zadbane auto to tez tak łatwo nie pusci ceny
poza tym duzo tez zalezy od jakiego czasu ktos sprzedaje auto, długo czy krotko :)
pzdr
Pawlo
Zaawansowany
 
Posty: 588
Miejscowość: Bolesławiec

08 Mar 2009, 19:43

Prywatna osoba to też oddzielny temat. Jeden wystawi ogłoszenie, cenę wysoką i czeka oraz jednocześnie jeździ. Może sobie pozwolić na sprzedawanie i przez pół roku.
Drugi chce zmienić auto na nowsze, ogląda inne nowe samochody, napali się na jakieś i koniecznie chce pozbyć się starego i za ta kasę kupić + dołożyć na nową brykę. Poza tym takiego prywatnego właściciela łatwiej ugadać niż handlarza.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Mar 2009, 20:15

Przy obecnym kursie Euro raczej nie ma liczyc co na duzy upust.
No chyba, ze jedzie sie ogladac "okazje" i zlepek z 2aut, gdzie cena i tak jest juz w miare niska.
Markowa odzież, pewne samochody
tradelux
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 318

08 Mar 2009, 21:35

a co kurs euro ma np. do kupna samochodu od prywatnej osoby nie od handlarza? hmm nierozumiem.
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

08 Mar 2009, 22:01

ma znaczenie kurs euro
moj ojciec chciał sprzedac golfa, ale teraz go nie sprzedaje, bo ciezko bedzie kupic nastepne auto
ja kupowania w Polsce nie uznaje, bo to co ludzie sprzedaja przekracza wszelkie granice :)
pzdr
Pawlo
Zaawansowany
 
Posty: 588
Miejscowość: Bolesławiec

08 Mar 2009, 22:08

no to pod tym wzgledem okey to sie zgodze.ze osoba prywatna sprzedaje samochod doklada cos kasy i kupuje nowszy.
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

08 Mar 2009, 23:17

Pawlo napisał(a):ja kupowania w Polsce nie uznaje, bo to co ludzie sprzedaja przekracza wszelkie granice :)

A w Niemczech to myślisz, że inaczej jest? Niemcy tak samo pazerni ludzie jak Polacy, a nasi rodacy nauczyli ich jak sprzedać szmelc jako nówkę.

Sądzisz, że te wszystkie autka co stoją w komisach, te wszystkie wypolerowane fury, to takie super są? To, że wyglądają lepiej to tylko kwestia większej dokładności w usuwaniu śladów.
Żeby Cię oszukali nie trzeba jechać za Odrę.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

09 Mar 2009, 00:22

Dzięki za odpowiedzi.

W sumie zastanawiam się jeszcze z innej strony, jak to się ma do "ściany wschodniej", jak patrzę tu w okolicy po cenach, to zazwyczaj są trochę droższe niż w zachodniej części polski (za podobne auta), jak widać na podanym przeze mnie przykładzie czasem daje radę stargować (chociaż przy takiej różnicy, coś musiało być z tym samochodem?). A jak się popatrzy na ogłoszenia to prawie na każdym "cena XXX zł do uzgodnienia".
Lukxxx
Początkujący
 
Posty: 157
Miejscowość: Lublin

09 Mar 2009, 00:37

Ja podam zabójczy przykład auta którym się interesowałem.. stało na Allegro za 35k bez negocjacji.. po miesiącu zrobiło się 30k.. po następnym miesiącu 27k.. zadzwoniłem - za 25k do sprzedaży ostatecznie.. Jednak nie kupiłem bo troszkę szrocik :D.

Ze swojej obecnej Alfy utargowałem 2000 zł przez telefon przez szybką decyzję i jeszcze później "na paliwo" na miejscu.. Ja się czepiłem tylko blacharki i za to było stargowane - więcej nie bo nie było z czego :D.

Pozdrawiam!
<b>don't stop tryin'
one day you
you will flyin'
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość