Ja nie mogę wziąść tego samochodu na siebie?
Możesz, ale przy podpisywaniu umowy potrzebujesz pełnomocnika - czyli opiekuna prawnego jaki są Twoi rodzice.
szynkaxd napisał(a):Ojciec też mi nie weźnie , zostaje żul z którym już rozmawiałem nie wie o co chodzi ale sie zgadza.
OK, robisz prezent bezdomnemu. Jeżeli za jakiś czas auto zechcesz odsprzedać kumplowi, albo oficjalnie zezłomować, to znowu będziesz musiał ciągać żula.
szynkaxd napisał(a):Sprzedawca powiedział mi że można jeździć nie przerejstowując go (100zł miesiącznie)
Auto na niemieckich tablicach za bardzo rzuca się w oczy. Wiele osób nie przerejestrowuje samochodu, ale ma polskie tablice i trudno zgadnąć policji na pierwszy rzut oka o co tutaj chodzi. Z niemieckimi tablicami jest zupełnie inaczej.
Ale jak jest z przeglądem?
Auto musi być sprawne techniczne i tyle.
szynkaxd napisał(a):Jeżeli bym brał na żula to wystarczy jego dowód czy obezność również obowiązkowa?
Musi w Wydziale Komunikacji złożyć podpis. Ewentualnie wystarczyłoby upoważnienie, ale tutaj nie wiem czy nie musiałoby być potwierdzone notarialnie, ale raczej nie.
szynkaxd napisał(a):Acha i czy wogule muszę go gdzieś rejestrować jeżeli chciałbym jeździć na niemieckich tablicach?
Ile kosztuje przerejestrowanie takiego samochodu wszystko już razem ?
Acha i mówił mi że on nie ma tablic musiał bym sobie je jakoś zrobić/wynaklejać i można jechać ? z czego kurde można tablice zrobić ?
I jeszcze OC wykupić musisz. Jeżeli zastosujesz technikę unikania policji, to kupujesz auto na żula, robisz lipne
tablice rejestracyjne (z plexi, a najlepiej uderz do jakieś firmy reklamowej wykonującej szyldy, reklamy wielkoformatowe. cena ok. 20 zł za 2 tablice - plexi na którą nakleja się wydruk z numerem rejestracyjnym ze specjalnej wielkoformatowej drukarki - uwaga! takie tablice nie mają przetłoczeń, a sam fakt posiadania takich może podpadać pod fałszowanie dokumentów) i jeździsz. Auto nie na Ciebie, więc żaden urząd skarbowy, żaden ubezpieczyciel się do Ciebie nie doczepi.
A tak ogólnie, radzę cierpliwie poczekać i nie kombinować jak koń pod górę, bo tylko sobie krzywdę zrobisz.
