08 Gru 2014, 22:41
Dzień dobry, kupiłem dzisiaj Land Rover Freelander 1.8 120km 2001r. benzyna bez gazu.
autko jezdziło normalnie, z klemami na akumulatorze jest mały problem bo jedna jest trochę luźna. Problem zobaczyłem gdy pod sklepem chciałem odpalić auto, zapłon oki wszystko cacy, radio gra, wentylator chodzi ale gdy chcem odpalić silnik nic się nie dzieje, cisza, tylko zegarek przygasł, jak puściłem to spowrotem był jaśniejszy, i tak kilka razy. Pod maską lekko za silnikiem coś lekko piszczy, jak wyjełem jeden kabelek i wsadziłem spowrotem to nie piszczało. Odpalił na pycha, potem jak zgasł znowu na pycha. po odłączeniu klemy na aku i podłączeniu tylnia szyba potrafi opaść, a przy naciskaniu przycisku zamknąć na pilocie w tym czasie lekko klakson sie włącza, ale nie zawsze.
Gdy dojechałem do domu odpalał już normalnie ale były problemy z szybą i klaksonem.
Przy ruszaniu przygasają lekko lampy, gdy odłącze aku jak silnik pracuje, dodam gazu i zapale światła, auto gaśnie. na zegarze nic nie widać tylko jedna kreska.
Proszę o pomoc, co może być z autem? Czemu nie odpala i o co chodzi z tym klaksonem i szybą?