Jak kupujesz samochód to nie patrz że ładny bo to jest najmniej istotne. Najważniejszy jest poprzedni właściciel i sposób użytkowania. Jeśli masz pewność jak ktoś się obchodził z autkiem wcześniej to warto taki samochód zakupić. Więc kupowanie samochodów z komisów moim zdaniem odpada. Jest to kupno na chybił trafił - może będzie dobrze.
Ja niestety kupiłem freelandera i niestety z komisu. Uwierzyłem że jak sprowadzony z Niemiec to się nie psuje
Na początku było zachwycenie po przesiadłem się ze starej, rozpadającej się polówki. Mam taką pracę że robie około 15000 km rocznie, zwykle są to dojazdy do lasu i jazda po lesie.
Po kilku miesiącach zaczęło się, póki co nic poważnego (odpukać) ale pełno upierdliwych rzeczy się zaczęło psuć. Szkoda miejsca by tu wszystko wypisywać.
Ogólnie samochód jest w miarę dobry. Na asfalcie radzi sobie naprawdę jak na jego rozmiary super. Przyspieszenie, moc ma zadowalające, spalanie przy dość szybkiej jeździe ok 7-9 ON jak na te rozmiary jest super.
No ale teren... mam taką pracę, że muszę po lesie pojeździć. Cholernie niski. Zwykłe koleiny i trzeba kombinować aby nie uszkodzić nic pod spodem. I to jest największa wada tego samochodu. Jakieś delikatne błotka itp przy dobrych oponach bez problemu przejedzie.
Ogólnie musisz wiedzieć do czego będziesz ten samochód używał. Jak kilka razy w roku na grzyby lub na polowanie to może i dobry wybór. Jak pracujesz w lesie to zdecydowanie odradzam i też sobie kup coś innego.
Może ja trafiłem na jakiś niezadbany model bo wszystko mi się psuje, ale zraziłem się do feldka, no i jeszcze niski strasznie i mam przez to problemy tylko.