REKLAMA
Cześć wszystkim. Napiszę co mi chodzi po głowie i prośba do was o wypowiedź.
Ogólnie moje dotychczasowe autko zżera powoli rdza. Plan był taki, że składam jeszcze z 2-3 miechy i po sprzedaży obecnego mam 25k plus pakiet startowy. Patrząc na auta, które mi się podobają (lubie sedany, ogólnie większe autka), to w takim budżecie znajduje auta w okolicach 2007-2010 r. I trochę mnie to przeraziło, tyle czasu odkładałem i takie roczniki...
I wykminiłem sobie leasing, bo mam opcję przejścia na jednoosobową działalność w pracy i może by zacisnąć pasa na 3-4 lata i pójść tą drogą... Problem w tym, że nie mam o nim pojęcia i prosiłbym Was o wypowiedź, czy w limicie 1200 już z podatkiem jestem w stanie ogarnąć coś w leasingu oprócz kompaktów? Zastanawiam się też, czy mnie to auto nie zeżre finansowo - drogie ubezpiczenie, ac etc.
Którą drogą byście poszli? Co myślicie? za 25k da się coś kupić już w miarę ok ewentualnie i na parę lat bez obaw, że się będzie za chwilę sypać?
Pozdrawiam