25 Lut 2020, 10:48
Ja mogę się podzielić swoim doświadczeniem, ponieważ jestem posiadaczem Lexusa GS mk2 z 2001 roku. Co prawda z 3-litrowym silnikiem, ale raczej niewiele to zmienia w kwestii porad związanych z tym modelem i generacją.
Mogę z czystym sumieniem polecić Lexusa. Jest to bardzo udany samochód, niezawodna skrzynia biegów i silnik, zresztą o tym chyba wszystko zostało już powiedziane, wszędzie takie informacje znajdziesz i właściwie każdy to potwierdzi. Wszystko działa bardzo dobrze i nie ma do czego się przyczepić.
Jeśli chodzi o dynamikę, już w GS 300 jest bardzo przyzwoicie (w swoim pod maską mam około 227 KM). Nie jest to sportowy sedan, bo swoje waży, ale zapewnia nie najgorsze osiągi, jest czym depnąć spod świateł, w czasie wyprzedzania czy w trasie. R6-tka brzmi dobrze, co wspomaga jeszcze niefabryczny w moim przypadku wydech. GS 430 będzie co oczywiste jeszcze lepsze pod tym względem i nie będziesz miał na co narzekać, na pewno będziesz zadowolony z osiągów auta.
Komfort, wyposażenie, jakość wykonania- bardzo wysoka półka. W końcu to auto klasy E, więc jest bardzo dobrze. Skóra, drewno, wysokiej jakości plastiki, nic nie trzeszczy mimo lat, podgrzewane fotele, nawigacja, świetny system audio, dotykowy ekran, który w ogóle się nie zacina i działa płynniej przy przełączaniu funkcji/opcji niż wiele dzisiejszych smartfonów. ABS, ESP, poduszki, kurtyny... Krótko mówiąc świetnie wyposażenie. Klasa sama w sobie. Mega wydajna dwustrefowa klimatyzacja. Nie wiem czy to normalne w GS mk2, ale w innych autach jakimi jeździłem, czy to sam czy z kimś, klima musiała trochę pochodzić, by zaczęła dobrze chłodzić. A tutaj... chwila moment i w największy upał jest w aucie mega przyjemnie.
Blacha - moje auto ma 19 lat i uważam, że blacha trzyma się bardzo dobrze. Z tego co wiem inni właściciele GS mk2 również nie narzekają na korozję. U siebie zauważyłem niewielkie ognisko na tylnym nadkolu i planuję się tym zająć. Nie mam jednak większych zastrzeżeń.
Usterki? Cóż, trzeba dbać jak o każde auto, ale generalnie jest to chyba jedno z najbardziej niezawodnych aut. Wiadomo, kontrolować płyny, wymieniać je co jakiś czas, oczywista oczywistość dotyczącego każdego samochodu. Trafiając na zadbany egzemplarz nie powinieneś mieć wielkich wydatków na naprawy, chociaż na pewno z dostępnością części będzie gorzej, niż w przypadku BMW. Coś za coś, nigdy nie ma idealnie.
Ja kupiłem zadbany egzemplarz od prywatnego właściciela, nie z żadnego komisu. Sprowadził go z Holandii 5 lat temu i przez cały ten czas jeździł, nic się nie psuło. Chciał za niego początkowo 28 000, co było bardzo dużo jak na GS 300. Zszedł na 25 000 i za tyle kupiłem to auto. Też sporo, ale auto naprawdę zadbane. Wszyscy którzy chociaż raz przejadą się ze mną lub chociaż zobaczą je na parkingu zgodnie stwierdzają, że to auto kompletnie nie wygląda na swój wiek, że prawie jak nówka, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Czyściutkie, zadbane wnętrze, bez przetarć, bez pęknięć w tapicerce, pachnące wręcz. Widać, że gość dbał o auto. Udzielił mi informacji co należy zrobić przy aucie i zaakceptowałem to. Dużo też przy aucie robił. Całkowicie wymienił układ wydechowy z końcówkami (swoją drogą fajnie brzmi), dodał fajne felgi 17-stki, nieco obniżył zawieszenie, przyciemnił tylne szyby, zderzaki są jakby bardziej usportowione, nałożył folię na tylne lampy (co mi się podoba akurat). W gratisie dołożył zimowe koła z oryginalnymi, czarnymi felami Lexusa.
Z mechanicznych rzeczy musiałem wymienić chłodnicę, uszczelnić w dwóch miejscach, bo już po prostu stare uszczelki nie dawały rady i delikatnie się sączyło no i zmieniłem płyny. W sumie to tak z 2000 zł włożyłem w to wszystko, ale jestem dumny z posiadania tego auta i nie żałuję żadnej złotówki wydanej na jego zakup.
Czynności dokonywałem w zaufanym warsztacie, który zajmuje się składaniem retro samochodów swoją drogą, więc pasjonaci. Ogólnie bardzo chwalą auto, od początku im się podobało i stwierdzili, że jest bardzo dobrze utrzymane, a sama mechanika nie jest według nich skomplikowana w tym modelu, wszystko chodzi pięknie, auto nie sprawia trudności w wymianie jakichś części czy odkręcania śrubek chociażby.
Jeśli chodzi o same części, to niektóre ściągnęli mi oryginalne, a kilka z nich to zamienniki. Tak czy inaczej dostęp faktycznie jest utrudniony, bo musieli je skądś ściągać i trzeba było trochę poczekać. Ceny jednak w tym przypadku z nóg nie zwalały.
Spalanie. Nie mam instalacji LPG w aucie. W mieście trzeba liczyć się ze spalaniem od 13 do 16 litrów, zależy od korków, świateł i nogi.
W trasie potrafiłem zejść do 8.5, ale to spokojna jazda i 120-130 km/h bez większego dociskania gazu. Tryb mieszany, no to 10-12 litrów. Tak jest u mnie przynajmniej.
No. Opowiedziałem trochę o swoim aucie i moich doświadczeniach z nim, trochę o samym modelu. No może nie trochę, dużo napisałem i mam nadzieję, że ta lektura pomoże Ci w dokonaniu decyzji. Jeśli kupisz dobry, zadbany egzemplarz Lexusa, nie ma szans, byś nie był zadowolony. To nadal auto na lata przyjemnej jazdy. Powodzenia w podjęciu decyzji.