Lexus IS 200 - czemu tak mało popularny?

24 Lis 2013, 13:52

Zastanawiam się dlaczego model ten jest tak mało popularny skoro zdobywa tak duże uznanie pod względem bezawaryjności i ogólnie solidnej konstrukcji...

Zastanawiam się nad jego zakupem i nie wiem właśnie czemu jest go tak mało, czy oprócz bezawaryjności ma jakieś wady przez które lepiej sięgnąć do niemieckiej konkurencji?

24 Lis 2013, 14:03

Też sie nad tym zastanawialem ostatnio. Mysle ze jest to spowodowane drogimi i ciezko dostepnymi czesciami, ale niech sie wypowie ktos bardziej ogarniety w temacie

24 Lis 2013, 14:34

W Polsce niestety dla większości najważniejsza jest ekonomia szeroko pojęta, więc jak ktoś ma do wyboru właśnie Lexusa, z droższymi i trudniej dostepnymi częsciami, a także mniejszej ilości zamienników, do tego 6 cylindrowe silniki, to wybierze popularnego Passata, czy jakiegoś Opla.

24 Lis 2013, 16:21

Pytanie czemu IS200 jest mało popularny to tak samo jak możemy zastanawiać się czemu ludzie kupują auta na które ich nie stać czyli wyszukiwanie najtańszych śmietników w ofertach tylko żeby np: lampka było po lifcie...
Generalnie jesteśmy zacofanym krajem gdzie wieśwagen jest synonimem prestiżu i warto nim pokazać się pod kościołem przez to takie marki jak Lex są nie doceniane...
Ogólnie można by pisać i pisać bo powodów jest 1000x więcej ale bardziej bym skupił sie na aspektach technicznych.

Ogólna opinia przy Lexach jest taka że wszystko kosztuje x2 w stosunku do passka co oczywiście jest totalną głupotą wyssaną z palca. Dla mnie ekonomia oznacza to że robię autem 200tyś.km. po polskich drogach i wszystko co wymieniam wiąże się ze zużyciem...a nie popsuciem.
Co z tego że niby passek będzie miał tanie zawieszenie jeżeli tanie będą zmenniki z Chin i w dodatku ich trwałość będzie na poziomie zerowym a coś co spełnia jakieś wymagania kosztuje ale i tak jest mniej trwałe niż zawias w LEx.
Moi koledzy nawet Ci co robią bardzo dużo kilometrów przesiedli się na starsze Lex-y, zresztą sam im zapodałem ten pomysł, co ciekawe wszyscy są mega zadowoleni i nawet nie chcą słyszeć o powrocie na łono aut EU

.

Tak jak stare tojki nie mają sobie równych co do bezawaryjności tak Lexy są takie aż do 2005/2007r a do tego dochodzi jeszcze komfort i wersje V8 które są bardzo oszczędne jak na swoje parametry.

Generalnie temat rzeka

26 Lis 2013, 13:56

Adizg92 napisał(a):Mysle ze jest to spowodowane drogimi i ciezko dostepnymi czesciami

napoleon napisał(a):W Polsce niestety dla większości najważniejsza jest ekonomia szeroko pojęta, więc jak ktoś ma do wyboru właśnie Lexusa, z droższymi i trudniej dostepnymi częsciami, a także mniejszej ilości zamienników, do tego 6 cylindrowe silniki, to wybierze popularnego Passata, czy jakiegoś Opla.

Problem właśnie w tym że rozmawiałem przykładowo z właścicielem Lexa IS 200 i powiedział że np w porównaniu do Audi a4 B6 wychodzi na 100% taniej ogólna eksploatacja. A przecież tych samochodów jest pełno na polskich drogach.

szybki napisał(a):Generalnie jesteśmy zacofanym krajem gdzie wieśwagen jest synonimem prestiżu i warto nim pokazać się pod kościołem przez to takie marki jak Lex są nie doceniane...

Czy ja wiem, raczej wielu ludzi posiadających innych samochód niż VW ma takie opinie, więc nie jest symbolem prestiżu.
Moim zdaniem całe te mówienie jakim samochodem jeżdżą nowo-bogaci, dresy, geje, dziadki, kobiety, itd jest bardzo głupie, bo samochody powinny być za co innego oceniane.

szybki napisał(a):Dla mnie ekonomia oznacza to że robię autem 200tyś.km. po polskich drogach i wszystko co wymieniam wiąże się ze zużyciem...a nie popsuciem.
Co z tego że niby passek będzie miał tanie zawieszenie jeżeli tanie będą zmenniki z Chin i w dodatku ich trwałość będzie na poziomie zerowym a coś co spełnia jakieś wymagania kosztuje ale i tak jest mniej trwałe niż zawias w LEx.

No właśnie, może to jest ta tajemnica taniej eksploatacji w niemieckich samochodach

szybki napisał(a):Tak jak stare tojki nie mają sobie równych co do bezawaryjności tak Lexy są takie aż do 2005/2007r a do tego dochodzi jeszcze komfort i wersje V8 które są bardzo oszczędne jak na swoje parametry.

No widzisz a dla wielu stare Bmki to największe dresiarstwo

Podsumowując ja też obawiam się trochę serwisowania IS 200 , boje się że zakupię z góry z jakimiś ukrytymi wadami których naprawienie okażę się bardzo drogie....no ale to samo może być z każdym samochodem w sumie...

26 Lis 2013, 14:59

...bo dziś dobrze auto kupić jest chyba gorzej niż sprzedać, Większość jednak sie boi czegoś czego nie zna, a może właśnie czasami warto zaryzykować

.......

26 Lis 2013, 16:27

A ja uważam, że każdy kto tytułuje się znawcą motoryzacji i kupuję badziewie typu Astra Classic lub Golf 1.6 to zwykły hipokryta. Rozumiem- są tacy, co uważają samochody za zwykły środek transportu, tzw. maszynkę do jeżdżenia. Ale jeśli ktoś jest pasjonatem, to zależy mu na zachowaniu choć odrobiny przyjemności z jazdy. Np. ja za cenę, którą zapłaciłem za moje Subaru mógłbym kupić nowsze, oszczędniejsze i lepiej wyposażone auto, np. Kie Cee'd. Ale chciałem właśnie to, spalające morze paliwa, piękne i bardzo szybkie jak na swoją moc auto

27 Lis 2013, 01:04

takun napisał(a):Audi a4 B6 wychodzi na 100% taniej ogólna eksploatacja

No bo jak się coś zepsuje to trzeba naprawić, a do tego jakość raczej nie odpowiada cenie szczególnie przy starszych populusach audi.
Przeciętny użytkownik grupy wieśwagen ma w głowie 1,9tdi i 4,5l przy 150km/h a później zaskoczenie bo np: a4 z małymi benzynowymi motorkami n/a jest porażką do tego dołączymy tematy w stylu aluminowe zawieszenie kiblowatą elektromechanikę i zaczyna się robić ogólna lipa.

takun napisał(a):Czy ja wiem, raczej wielu ludzi posiadających innych samochód niż VW ma takie opinie, więc nie jest symbolem prestiżu.
Moim zdaniem całe te mówienie jakim samochodem jeżdżą nowo-bogaci, dresy, geje, dziadki, kobiety, itd jest bardzo głupie, bo samochody powinny być za co innego oceniane.

Przeprowadź bardzo prosty test który będzie kosztować 40zł. Daj ogłoszenie że sprzedaż np: BMW X6 i Lexa RX to zobaczysz kto do Ciebie się zgłosi.

takun napisał(a):Podsumowując ja też obawiam się trochę serwisowania IS 200

Serwis ISa ogranicza się do części typu klocki, tarcze....naprawy dotyczą czyszczenia zacisków hebli/ zmieniarek i cewek co 150tyś.km. reszta dopiero jak mocno walniesz w krawężnik

Geniodekt napisał(a):A ja uważam, że każdy kto tytułuje się znawcą motoryzacji i kupuję badziewie typu Astra Classic lub Golf 1.6 to zwykły hipokryta.

Zgadzam się w 100% tym bardziej że za te same pieniądze można kupić coś co jedzie, mniej pali i jest bardziej komfotowe.

Geniodekt napisał(a): Ale jeśli ktoś jest pasjonatem, to zależy mu na zachowaniu choć odrobiny przyjemności z jazdy.

I właśnie tak robię wcale nie wybierając czegoś co kosztuje milion. Ja odczuwam przyjemnośc z szybkiej, bezawaryjnej jazdy więc po co mam filozofować czy wybrać opla 1,6 8v albo golfa 2,0 zastanawiać się czy silnczek taki czy sraki, czy bierze olej czy wciąga płyn do spryskiwaczy

kupuje Avena 2,0 który pali tyle co astra 1,4 jedzie tak jak astra gsi i do tego się nie psuje a wszystko za bardzo podobne pieniądze.
Natomiast do zadań specjalnych wybieram też coś specjalnego gdzie raczej nie ma różnicy ile spali ma być auto trwałe i mega szybkie.

Geniodekt napisał(a):Subaru mógłbym kupić nowsze, oszczędniejsze i lepiej wyposażone auto, np. Kie Cee'd. Ale chciałem właśnie to, spalające morze paliwa, piękne i bardzo szybkie jak na swoją moc auto

Subaru dużo pali ale gwarantuje Ci że jak kupiłbyś np a4 2,8 4x4 to dopiero byś zobaczył co to znaczy nie jechać i dużo palić. Pewnie ktoś powie że bokserek trudny w naprawie a a4 częsci w kiosku mozna kupić to proponuje prześledzić sposób wymiany rozrządu w a4 v6 i uszczelnienie silnika .

Ogólnie

IS200 jest super autem za około 15k jedyną jego wadą jest spore spalanie jak na Lexa vs pojemność i automatyczna skrzynka pamiętająca króla swieczka 4biegowa. Jest niezniszczalna ale zamula i zwiększa spalanie. Reszta na bardzo duży plus .

27 Lis 2013, 15:00

Spokojnie, ludzie w dobie wszechogarniającej tandety motoryzacyjnej z powrotem przekonują się do starych porządnych samochodów porządnych marek, widać to doskonale po nie koniecznie spadających cenach młodych klasyków.
Niedawno namówiłem kumpla by sprzedał swoje 2 letnie suzuki alto i kupił honde legend z 1991r w stanie prawie idealnym, od momentu zakupu jest zachwycony zmianą

27 Lis 2013, 15:59

kirin88 napisał(a):Spokojnie, ludzie w dobie wszechogarniającej tandety motoryzacyjnej z powrotem przekonują się do starych porządnych samochodów porządnych marek, widać to doskonale po nie koniecznie spadających cenach młodych klasyków.

Trochę źle podchodzisz do tematu opisując 9letnie auta jako klasyki, stare a dobre itp.
Ja mówię o autach nie z początku lat 90ych tylko o znacznie nowszych które produkowane były do 05-06r. więc jeszcze nie są klasykami no często ich wygląd jest w miarę nowoczesny.

kirin88 napisał(a):Niedawno namówiłem kumpla by sprzedał swoje 2 letnie suzuki alto i kupił honde legend z 1991r w stanie prawie idealnym, od momentu zakupu jest zachwycony zmianą

Takich przykładów mógłbym mnożyć i mnożyć. Najciekawszy przypadek miałem z Panem od audytów ASO włoszczyzny i wieśwagenów który zawsze jeździł nowymi Fiacikami wiadomo czemu

Były grane SC, Stilo, doblo itd... Zaraziłem go starą camry na tą chwile ma już na niedziele Lexa GSV8 a do pracy Avena1 i nawet jak miałby sobie załatwić nowego Fiata za połowę ceny (co jest w stanie to zrobić) to nie chce o tym słyszeć.
Co do camry to przyznał że pierwszy raz zrobił 200tyś.km prawie nic nie wydając na naprawy.

27 Lis 2013, 16:00

Przerażasz mnie

Namówić kogoś by przesiadł się z litrowego Suzuki do luksusowej, dwa razy większej Hondy z dwa razy większą ilością cylindrów..

27 Lis 2013, 16:04

Geniodekt napisał(a):Przerażasz mnie Namówić kogoś by przesiadł się z litrowego Suzuki do luksusowej, dwa razy większej Hondy z dwa razy większą ilością cylindrów..

Przesiadka z plastikowej namiastki samochodu na samochód zawsze wychodzi na dobre

A legend w wersji coupe mimo gabarytów całkiem zgrabny, z oryginalnym przebiegiem 188tys. grzechem było nie kupić