mike - może lepiej nie zaczynajmy
Od paru dni latam Civiciem z 2009 ze 106000km oryginalnego przebiegu, jeździ "jak nowy". Moja Mazda 3 ma 101000km przebiegu - jeździ "jak nowa", żadnych luzów, żadnych niepokojących odgłosów, auto jedzie jak po szynach, biegi wchodzą idealnie.
A do czego sprowadza się serwisowanie auta do 100000km? - no właśnie, do wymiany oleju, filtrów, płynu hamulcowego, klocki, może tarcze (chociaż u mnie chyba siedzą od nowości) i to wszystko.
Te auta - z ok. 100000km - muszą jeździć "jak nowe", inaczej nie mają 100k, a 200-300k.
A Ty piszesz ... że trup ze 100k ... no to ja nie wiem jakim cudem (chyba, że masz na myśli jakieś starsze auto, np. rdza, itp. - no, ale to wtedy piętno odciska czas, a nie przebieg).
Tak, wiem, polski rynek, przekręcanie liczników ... ale może też nie ma co operować jakimiś wyimaginowanymi przykładami - teoriami ... w ostatnim czasie miałem do dyspozycji 4-5 aut z przebiegiem ok. 100000km i każdy z nich jeździł "jak nowy".
Chyba, że trup ... masz na myśli powypadkowy, ale to inna bajka.
ifrook - każde auto trzeba sprawdzić przed zakupem.
Przebiegiem na polskim rynku się nie sugeruj, jeśli nie ma na to twardego dowodu, bo usługi przekręcania licznika są dostępne "na każdym rogu".
Czym się sugerować? - ja bym w Polsce używanego auta nie kupił, jeśli by nie było pełnej historii.
P.S. może jeszcze Mazda 2 Cię zainteresuje.