Jak może być mały to polecam Nissana micrę. Auto niby małe ale bardzo pojemne i na pewno wygodniejsze od polo, corsy czy fiesty. Miałem ich już 7 i zawsze kiedy zmieniam auto (z dużego na drugie duże najczęściej Volvo) to jako przejściówkę kupuję micrę. Jeszcze żadna mi się nie zepsuła a jeżdżę bardzo dużo (ok. 50tyś. km/rok), a zanim znajdę odpowiedni egzemplarz Volvo to i czasami schodzi kilka miesięcy. Micrą nie raz robiłem trasy ok. 1000km i zawsze dojeżdża do celu. Za to cenię te autka, że wychodząc rano na parking nie muszę się martwić czy autko odpali albo czy się po drodze nie zepsuję. Silnik na łańcuszku rozrządu i zawsze suchy bez wycieków (jeszcze nie widziałem micry z wyciekami).
Do tego naprawdę imponująca pojemność (przewiozłem nim na mazury drzwi antywłamaniowe 90-tki, okno PCV 110cm x 130cm i furę gratów, sprzętu, a jechaliśmy we dwóch)
oczywiście klapa się nie zamknęła ale niewiele wystawało.
Wersję z klimą i elektryką znajdziesz bez większego problemu. Jedyną bolączką tych autek jest słaba blacha na progach i tylnych błotnikach.
Polecam z pełną odpowiedzialnością
Drugim autkiem jakie mogę polecić to Clio z 2010r. 1,5DCI ale to już dużo większa cena bo ok. 30tyś. Jednak można skorzystać z kredytu samochodowego i kupić prawie nowe auto.