Skierowałem się w stronę szwedzkich samochodów i wybór został dokonany.
Wyszukałem bardzo ładny egzemplarz i z pewnego źródła od polskiego dealera - Volvo S60 z benzynowym silnikiem 2400cc. Na dodatek w pełnej wersji wyposażeniowej, co rzadko się zdarza w przypadku samochodów kupowanych w polskich salonach, więc wybór trafny. Nic nie kombinowane, pełna historia w serwisie Volvo i o dziwo niewielki przebieg, bo tylko 200k km. Model oczywiście z automatyczną skrzynią.
Kupując auto od handlarza, musiałbym się liczyć z niepewną historią i pewnie sporym wkładem w doprowadzenie go do stanu idealnego. W tym przypadku, dostałem je nawet zatankowane, a nie na rezerwie, co było bardzo miłym gestem. Niektórzy to by pewnie wyciągali paliwo przed sprzedażą, byle tylko zaoszczędzić. To plus kupowania od zamożnej osoby, która dbała o samochód i nie oszczędzała na nim. Poprzedni właściciel kupił właśnie kolejne nowe Volvo, więc marka go nie zawiodła.