Witam.
Chciałbym sie dowiedzieć co mogło sie spalić w maluchu, w którym źle podłączyłem akumulator (minus do plusa - wczoraj, strasznie ciemno było).
Troche zaiskrzyło przy wpinaniu klemów, potem wsiałdłem do malucha, próbowałem zakręcić, ale
kontrolki tylko przygasły. Wyszedłem z auta i zauważyłem, że z silnika wydobywa sie bardzo dużo dymu. Zgasiłem śniegiem ("sssssssss").
Pytania:
1. co moglo sie spalić....szacunkowo, czy tylko kable, czy cos jeszcze i czy trudno to wymienić...
2. dlaczego kontrolki sie zaświeciły skoro był wpięty minus do plusa?
z góry dziękuje za odpowiedź