28 Lut 2010, 20:59
Witam,
mój problem z matizem to hamulce. Do tej pory było tak, że jak postał dłużej (ok tygodnia) i bylo wilgotno to jak ruszałam slychac było takie "pyk" z tyłu, coś jakby zrywało i auto jechało. Czasami trzeba było mocniej przycisnąć gaz na starcie żeby ruszył, ale ruszało bez problemu. Zaniepokoił mnie dzisiejszy dzień, bo samochód stał około 24 godziny a nie chciał ruszyć. Przednie koła boksowały i dopiero po kombinacji "rozjeżdżania" przód- tył odblokowało się i ruszyło. Czy to jest normalne w tym samochodzie? Mam rocznik 2000.
W październiku 2008 dokładnie takie zakleszczenie skończyło się szukaniem mechanika, ktory przyjdzie do domu i ruszy samochód, po czym nastapiła wymiana hamulców z tyłu. Z tego co kojarzę to facet zawalił, bo nie zmienił regulatorów. Jakieś ok 2 tygodnie temu coś mi zaczęło dzwonić i trzeć (metaliczny odgłos) w tylnim kole i inny mechanik podobno wymienił regulator. Piszę podobno, bo na rachunku nic nie było wyszczegolnione ale problem ustąpił. A dzisiaj niespodzianka z zakleszczeniem. Co z tym fantem zrobić? Czy to wina drugiego regulatora, czy zle materiały hamulców? Wymieniać, czyścić .... Mechanicy bardzo chętnie wszystko zrobią mówiąc że pomoże, dlatego chciałam się poradzić na forum co lepsze.