Mazda 626 GF 1.8 1999 -> kopci na biało -> Jak zdiagnozować

Jestem bliski zakupu Mazdy 626 GF 1.8 / 90 KM, 1999 r. i zostawiłem już nawet zadatek. Problem w tym, że przy odpaleniu kopciła na biało ponad 5 min. Na wolnych obrotach biały wyziew był wyraźny ale nie było jakiejś masakry. Po przegazowaniu w ciągu tych pierwszych minut było gorzej ale wciąż dało się zobaczyć świat za tylną szybą. Nie zauważyłem niebieskiego czy szarego odcienia dymu, ale nie przyglądałem się czemuś takiemu w innych samochodach, żeby mieć porównanie. Samochód stał dobre kilka dni na górskiej, dosyć stromej drodze "twarzą" do dołu i odpalałem go przy mżawce i temperaturze ok. 5 C. Poziom oleju minimalny dozwolony na bagnecie. Czy mogła to być po prostu wilgoć w układzie wydechowym? Sprawdzałem go przy prędkościach miejskich – do 70 km/h i nie odczułem problemów poza falowaniem na wolnych obrotach, które ustało po odłączeniu przewodu do przepustnicy, którą trzeba będzie przeczyścić. O ile na początku kiedy widziałem kopcenie byłem bardzo sceptycznie nastawiony to po wizycie na stacji diagnostycznej, kiedy Pan, który wyglądał na takiego co się zna zbagatelizował problem (widział samochód jak już był ciepły i tylko tyle, że mu powiedziałem o tym dymieniu), zdecydowałem, że zostawię zadatek i wrócę w celu podpisania umowy. Powiedział też, że w takim samochodzie nie ma sensu robić próby olejowej.

Po przespaniu się z problemem stwierdziłem, że nie kupię go dopóki nie ustalę z dużym prawdopodobieństwem w jakim stanie jest silnik. Ponieważ praktycznie nie mam doświadczenia w samochodach proszę o poradę jak tego dokonać. Dzwonić do tamtejszych mechaników w celu przeprowadzenia próby olejowej? Czy to wystarczy? Czy jest jeszcze jakiś inny sposób aby zdiagnozować silnik? W razie gdyby był problem chciałbym mieć podkładkę żeby walczyć o zwrot zadatku bo właściciel obiecywał, że to od dłuższego stania samochodu.

Mój kolega miał podobny problem w peugeocie i wyszło na to że uszczelka pod głowicą była w taki sposób pęknięta, że płyn chłodniczy dostawał się do układu wydechowego - a za nim chmura pary - świata nie widział - proponuje ci sprawdzić ciśnienie na cylindrach u mechanika - najlepiej znajomego.
Może być coś z uszczelką ale nie koniecznie na SKP nie zajmują się naprawą silników.

Niestety mechanik do jakiego mogę z tym podjechać to tylko losowy lokalny nieznajomy. Jakie wyniki przy pomiarze ciśnień i próbie olejowej powinienem zobaczyć żeby wiedzieć, że jest ok? Samochód ma już 15 lat i niby 250 tys. (trzba brać pod uwagę 50-100 tys. więcej). Nie jest tak, że przy próbie olejowej można wykryć tylko pierścienie bo przy diagnozowaniu pozostałych elementów musiałbym mieć pewność co do tego ile dolewam oleju? Jestem w tym zielony a nie chciałbym żeby mechanik wciskał mi bzdury.

Z tego co patrzyłem przy oglądaniu to olej był w kolorze oleju, w zbiorniczku wyrównawczym poziom minimalny, ale czysto, nie bulgotało po odpaleniu. Jutro wracam do tego samochodu i na pewno poczytam co można jeszcze sprawdzić w temacie uszczelki pod głowicą.

Skoro kopci na biało, to mozłiwe, że to UPG. Żeby się o tym przekonać, trzeba nalać płynu do zbiorniczka wyrównawczego ( uzupełnia się na zimnym silniku, a poziom powinien być mięzy min i max, zaznaczyć poziom i obserwować czy tego płynu nie ubywa - niestety trzeba troszkę tym autem pojeździć, potem musi silnik ostygnąć ( a właściwie płyn chłodzący ) i warto odczekać całą noc. I sprawdzić czy płynu nie ubyło. Jak ubyło, to UPG do roboty.