Mercedes sl + renowacja $$$?

10 Gru 2009, 15:15

Witam,
Zastanawiam się nad zakupem mercedesa sl 380 rocznik '85:
[link do oferty na Allegro wygasł]
nie koniecznie ten model tylko podaje jako przykład.
Czy ktos jest mi w stanie powiedziec ile kosztowało by odnowienie taiego autka? Na caly projekt (samochod+renowacja) mam okolo 25-30 tysiecy. Da rade? :)

z gory dziekuje za pomoc.
pozdrawiam.
mu5k
Nowicjusz
 
Posty: 22
Miejscowość: PL

10 Gru 2009, 20:56

Ja bym się nie bawił w renowację,chyba że jesteś zdolny ,jesteś dobrym blacharzem i lakiernikiem,do tego pedantem wysokich lotów ,cierpliwym.Jeśli nie ,to lepiej jest kupić autko w b.dobrym stanie,oczywiście takie Merce z tego rocznika mają swoją cenę ale za takie pieniądze jakie chcesz przeznaczyć na to autko powinny starczyć,Byś miał lepsze rozeznanie to podam ci przykład taki,masz Mercedesa np.W115 lub W114 ruinę,gdybyś go chciał odrestaurować do takiego stanu jakie wychodziły z fabryki ,są Fachmani w Polsce ,którzy zrobią to za 40000 zł,części naturalnie zamawiają w fabryce Mercedesa(te które są konieczne,braki itd)Mercedes posiada matryce do starych aut i na zamówienie wyprodukują każdą część.Wiesz o tym ,że na tak cenne autka nie kładzie się ani grama szpachli tylko wypełnia się nierówności ołowiem wcześniej naturalnie szlifuje się blachę na błysk i pokrywa na gorąco specjalną pastą(ołów roztopiony wtedy mocno wiąże z blachą),Jeśli czujesz się na siłach samemu dokonać renowacji to oczywiście powinieneś się zmieścić w tej kasie.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

11 Gru 2009, 10:33

według mnie 25-30 tys. zł to będzie mało na takiego mercedesa. Jak tylko przywieziesz coś takiego na warsztat, to właściciel doliczy do normalnych stawek 50-100% ekstra i nie chodzi tu może o jakieś dojenie kasy ale żeby dobrze zrobić klasyka to trzeba poświęcić mu więcej uwagi niż masowym heblom które wyjeżdżają na niedoschniętym podkładzie albo lakierze. Wg. mnie nie ma co podchodzić do tematu bez 50 tys. zł. Przykładowo komplet opon 2 tys. zł, tapicer ok 3 tys. zł, ewentualne części zamienne już nie chcę wspominać ale na mercedesa po prostu musi cię być stać. Przykładowo kluczyk do masowych mercedesów kosztuje 800 zł i nigdzie go nie dorobisz jak tylko w serwisie a ci go jeszcze do Niemiec wysyłają. Jasne, może jak rozłożysz renowację na 10 lat to powoli jakoś dojdziesz do efektów. Powodzenia i pozdrawiam.
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

11 Gru 2009, 11:45

Karlone ale zauważ ,ze ten Mercedes nie jest w stanie opłakanym! Widziałem ostatnio ceny chociażby Beczek oferowanych na rynku amerykańskim ,auta w idealnym stanie.Ok 15 tyś dolarów.Auta jak z fabryki.Był ostatnio w telewizji program ,dwóch gości zajmujących się renowacją zawodowo zapytanych w jakich kosztach zmieściliby się reanimujac do stanu jak z fabryki rupiecie w stanie masakrycznym(modelu auta nie pamiętam) odpowiedzieli 40 tyś zł.Tylko że ci faceci wiele oblachowań są w stanie zrobić samemu.mu5k podam ci na priv namiary na forum gdzie zdobędziesz wyczerpujące informacje,tam działają Merc-maniacy czystej benzyny pachnącej perfumami córki Jellinka płynącej w ich tętnicach :wink: Tam też zobaczysz te Mercedesy z USA.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

11 Gru 2009, 12:39

Phantom, ja po prostu mówię to wszystko z własnego doświadczenia, być może 40 tys wystarczy ale moje wątpliwości biorą się stąd, że mam amerykańskiego forda, do którego graty są tanie jak barszcz, przez ostanie dwa lata zrobiłem szereg napraw eksploatacyjnych (wydech podwójny wymieniony, sondy, katalizatory, amory, cewki zapłonowe, świece, kolektor dolotowy, zlikwidowanie jakiegoś tam wycieku oleju, zlikwidowanie luzu w zawieszeniu, sprężyny zawieszenia) to nie są poważne naprawy, tylko tzw. wymiany eksploatacyjne, a części były naprawdę tanie, mimo wszystko prawie dobiłem do tych 40 tys. zł (w tym koszt zakupu i oclenia). Biorąc pod uwagę ceny częsci do mercedesa, te 40 tys. zł może być mało. Jasne stan tego Mercedesa ze zdjęcia może nie jest opłakany ale niewiadomo w jakim stanie są podstawowe układy eksploatacyjne. Trzeba być gotowym na to i sprawdzić podstawowe ceny części dla tego modelu.
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

11 Gru 2009, 13:09

Tak oczywiście masz rację ,bo jeśli okaże się że silnik jest do roboty,skrzynia biegów do roboty i podłoga wygnita,zawieszenie zjechane itd to to jest mało,to fakt.Ile mnie kosztowało doprowadzenie 190 tki do stanu bezawaryjnej eksploatacji z bardzo solidnym remontem silnika,wymianą automata,blacharką,lakierem itd?! nie licząc 17 tyś.zł jakie dałem w 95 tym r za auto? ,15 tys zł :!: ,ale autu do doskonałości jeszcze mile świetlne!!!Karlone, racja jest po twojej stronie,nie po mojej! :wink:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Parkowanie prostopadłe tyłem w 5 krokach
    Parkowanie prostopadłe tyłem nie należy do ulubionych manewrów dużej części kierowców. Choć ma liczne zalety, jest zwykle jednym z najsłabiej przećwiczonych sposobów parkowania, zwłaszcza w przypadku ...

11 Gru 2009, 14:10

Koszty są ogromne: bardziej prawdopodobne wydaje sie 50 tysiecy. Niestety :sad: Bo auto piękne i robi ogromne wrazenie na zywo- stalem obok takiego w korku przez 1,5 godziny- brazowy na zoltych blachach :cool:
JerzyB333
Stały forumowicz
 
Posty: 1179
Miejscowość: ZZZZ

11 Gru 2009, 15:23

ale sami przyznacie, że na takie wyjątkowe auto, warto wydać każde pieniądze :cool: szczególnie jak robi się pod siebie. Na pewno takie auto się odwdzięczy tysiącami bezawaryjnych km, szczególnie gdy się podchodzi do tematu z oryginałami. Pewnie można by sobie wtedy nawet na co dzień jeździć i budzić zazdrość i podziw w społeczeństwie.

PhantomASA1, należymy do chyba nielicznej grupy ludzi którzy kupują auta na lata. Mnie to sprawia osobiście przyjemność, móc coś udoskonalić w moim fordziastym. Wszyscy mi mówią, no co ty, po co ty tyle kasy pakujesz w to auto, tyle że jak wsiądą i się przejadą to przestają tak gadać. Tylko czy ja dużo wydaje? Kupując nowe auto za 40 tys zł i sprzedając po np.5 latach dostajesz za nie ok 15 tys i potem znowu idziesz kupować auto za 40 tys. zł. A kupując coś wyjątkowego, raczej na wartości możesz zyskać, a na pewno nie stracisz.

Wracając do samego wątku, to jeśli miałby to być Mercedes ze stanów, to dobrze było by sprawdzić jego historią na carfax.com albo autocheck.com
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

11 Gru 2009, 16:02

Karlone, ja teraz zamierzam kupić skrzynię biegów automatyczną w bardzo dobrym stanie z konwerterem,zapłacę ok 1500 zł,dołożył bym 500 i kupiłbym 190 -tkę całą,ale?!Po co mi ona?Są tacy ludzie ,którzy pytają za ile byś mi go sprzedał a ja odpowiadam, jest bezcenny dla mnie, ale jeśli coś to nie myślisz chyba że taniej jak 30 tysiaków,pukają się po głowie i gadają, ja sobie kupię za 3000 zł ,gadaj z takimi :!: :evil: Oczywiście za te pieniądze auta bym nie sprzedał ,użytecznie temu autu żaden nie podskoczy chyba ,że podobny Mercedes,nie potrzebuję mechaników tak prosty jest w naprawie a to czego się w nim nie opłaca naprawiać jest niezniszczalne.Dlatego jeśli się widzi odrestaurowane autko bardzo stare (nie mam na myśli mojego,to młodzieniaszek :mrgreen: )to wielu ludziom do głowy nie przychodzi,że za kasę wpakowaną w odrestaurowanie kupiłby dwa samochody wydawałoby się lepsze.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

11 Gru 2009, 18:28

mnie mój mechanik od automatów przekonywał, że zamiast kupować używkę, lepiej będzie jak dam mu do odbudowy, bo wszystko powymienia na oryginały albo coś mocniejszego jeśli chciałbym coś więcej z auta wycisnąć, daje wtedy gwarancję, że wszystkie części zostały przejrzane i w zasadzie powinien na niej przejeździć drugie tyle. Prawdę mówiąc, przekonuje mnie ta argumentacja, bo niektórzy z żalu kasy remontują tylko np dwa biegi a dwa pozostałe są nie wyremontowane, potem przejade dzieści tys. km i znowu do rozbiórki.

Ten mój mechanik, też jeździ starym amerykańskim minivanem, typową luminą, maksymalna prostota i łatwość naprawy, nie ma zamiaru zmieniać, bo wie co ma i praktycznie auto z gwarancją nie da mu tej pewności. Wydaje mi się, że chłop ma rację i warto trzymać jedno auto.
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

11 Gru 2009, 18:40

Karlone twój mechanik dobrze radzi ale wiesz musiałbym wyłożyć na remont skrzyni ok.4 koła,mógłbym kupić w moim mieście skrzynię za 600 zł,podobno w b.dobrym stanie ,nie wierzę w to!Dość długo szukałem po internecie kogoś wiarygodnego ,znalazłem osobę która kitu mi nie wciśnie,ma mnóstwo komentarzy na Allegro,samych pozytywnych,wnioskuję że facet przegląda skrzynie i zna się na nich,siedzi tylko w tych przekładniach
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

12 Gru 2009, 11:33

to może mieć sens, kiedy koleś siedzi w automatach jest szansa, że poprawnie dokonał demontażu od silnika, dużo słyszałem, że skrzynka niby dobra była uszkadzana przy nieumiejętnym demontażu.
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

12 Gru 2009, 12:51

Z tymi biegami to masz Karlone rację,ja gdy wymieniłem skrzynię w 99r.a zapłaciłem za nią z wymianą 2000zł,wtedy to były jeszcze inne czasy,dzisiaj ze skrzynią w takim stanie w jakim ta była wtedy z wymianą zapłaciłbym max 1000 zł.Po jakimś czasie olej zaczął z tej skrzyni cieknąć i tak jest przez 10 lat(moto-doktor znacznie ograniczył wyciek),zauważyłem także że gdy silnik nabrał wysokiej temperatury w korkach skrzynia słabo ciągnęła od samego początku ,na wyższych biegach było super ,wnioskuję że była z auta które jeździło po mieście(może z taksówki),przez te dziesięć lat dolałem do niej tyle oleju że kupiłbym z powodzeniem inną (ciekło ok.litra oleju na miesiąc,tylko na postoju)Teraz już się nauczyłem ,kupuję u gościa na poziomie,pewnego :!: ,kitu mi nie wciśnie,przedstawiłem mu moje wymagania(nowe uszczelnienia wszystkie oraz filtr),skrzynia ma być w b.dobrym stanie,wolę dać dużo więcej za taką skrzynię niż grosze za atrapę tylko,on o tym wie.Ja myślę ze on skrzynie rozbiera,przegląda ,regeneruje i sprzedaje,inaczej nie gwarantowałby b.dobrego stanu .Gdy się kupuje autko z automatem bardzo ważne jest by dobrze skrzynię rozgrzać ,wtedy wszystko wychodzi na jaw :!:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

13 Gru 2009, 17:58

Tylko ze z tego co rozumiem to Wy mowicie o koszcie całkowitej renowacji do stanu "prosto z salonu" a mi chodzi o stan "jeżdże i nie stoje co 2gi dzien w warsztacie". Domyslam sie ze trzeba bedzie wymienic pompy, zawieszenie, skrzynie. bo jak kupie za 10k fure to pozostawi ona wiele do zyczenia. Wiec co musze zrobic zeby samochod typu mercedes sl z 1985r byl na chodzie. Bo mam dylemat czy kupic hatchbacka typu honde civic z 2003 za 25 tys. z 80tys przebiegu i bez zarzutow. Czy zmontowac cos swojego (co wydaje mi sie wieksza przyjemnoscia) za podobny koszt. ??

[ Dodano: Nie Gru 13, 2009 17:59 ]
Tylko ze z tego co rozumiem to Wy mowicie o koszcie całkowitej renowacji do stanu "prosto z salonu" a mi chodzi o stan "jeżdże i nie stoje co 2gi dzien w warsztacie". Domyslam sie ze trzeba bedzie wymienic pompy, zawieszenie, skrzynie. bo jak kupie za 10k fure to pozostawi ona wiele do zyczenia. Wiec co musze zrobic zeby samochod typu mercedes sl z 1985r byl na chodzie. Bo mam dylemat czy kupic hatchbacka typu honde civic z 2003 za 25 tys. z 80tys przebiegu i bez zarzutow. Czy zmontowac cos swojego (co wydaje mi sie wieksza przyjemnoscia) za podobny koszt. ??
mu5k
Nowicjusz
 
Posty: 22
Miejscowość: PL

13 Gru 2009, 18:13

mu5k podałem ci na PRIV namiary na tych,którzy ci pomogą,Prawdziwi Merc -maniacy zgłoś się do nich ,oni ci udzielą fachowej odpowiedzi gdyż siedzą w tym temacie jak nikt inny,sami doprowadzali takie klasyki(swoje) do stanu SUPER! :wink:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8616
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)