MotoAlbercik napisał(a):Wiesz pocieszny - już wiele wiele razy ci pisałem - jak się na czymś nie znasz, to nie pisz...Może twój syf tak ma jak tu piszesz, ale to twój problemik. I ja ci nie zazdroszczę.
A dodam jeszcze jedno - nie wiesz jak wygląda silnik w moim autku, bo pierdoły takie piszesz, że aż oczy bolą jak sie to czyta, więc nie podejmuję dalszej dyskusji.
ja tam się na dżipach nie znam
![Mr. Green :mrgreen:]()
miałem tylko 3, w tym jeden z takim silnikiem jak ty 4,7 LHO więc raczej coś niecoś o tym silniku wiem, podejrzewam że więcej niż ty
![Mr. Green :mrgreen:]()
i jeździj dalej bez snorkla, będzie wymiana silnika, o zabezpieczeniu elektryki silnika pewnie nawet nie myślałeś, a o takich podstawach jak wyprowadzenie odpowietrzeń pod dach to w ogóle, przecież blokady ważniejsze
chłopie idź się puknij w czoło i sprawdź czy boli...
robienie auta zaczyna się od podstaw a nie od dupy strony,
po kupieniu syfa:
- ogarnia się mechanikę do stanu fabrycznego, blachę żeby nie straszyła i nie odpadła buda od ramy
-zaczepy przód i tył, przynajmniej po 1 dobrze dostępnym (czyli nie od spodu auta) mocowane minimum na 3-4 punkty do ramy, hak do przyczepy nie służy do szarpania
- odpowietrzenia (mostów, skrzyni, reduktora) wypuszczamy wysoko,
- wyłącznik prądu (po inszemu hebel) do odcinania prądu w aucie ( nie antykradzieżowy pstryczek tylko awaryjne wyłączanie palącej się instalacji
![Exclamation :!:]()
)
- zawias (jeśli trzeba) opony (adekwatne do potrzeb)
- szekle, taśmy, jeśli tzeba to kinetyk
- oświetlenie (dobre światło na zewnątrz samochodu to bardzo ważna rzecz, i nie mówie tu o szpanerskich reflektorach an dach tylko o oświetleniu na tył i boki auta, a do przodu jeśli seryjne nie wystarcza to montujemy tak by nam nie odpadało w terenie)
- jeśli jeździmy sami to można zacząć myśleć o wyciągarce (nie koniecznie elektrycznej/ mechanicznej może być zwykły tirfor)
dochodząc do tego momentu już wiemy co nas na prawde w offroadzie cieszy i wiemy w którą stronę chcemy się rozwijać, na tym etapie nie pyta się już czy "potrzeba mi to" a "jakie kupić żeby było dobre i nie zabiło ceną", już wiemy co nam będzie potrzebne a co będzie zwykłym gadżetem za 4000 pln
ale jak już wiadomo co będziemy autem robić to
- progi, zderzaki przystosowane pod hi lifta (do turystyki będą inne do przeprawy inne a do maratonów i cross zaczniemy budować inne auto)
- zbudujemy zawieszenie od nowa, pod takie które nam odpowiada
- wyciągarka/ki (do przeprawy będą inaczej usadowione, będzie przelotka do asekuracji, będzie masa innych szpejów, do turystyki albo zostaniemy z tym co mamy, albo założymy jedną na przód i kupimy zblocze)
- zabudowa auta czyli to co jak mamy zrobione w środku
-pomagajki (czyli trapy, blokady i tym podobne rzeczy)
i na koniec jedna rzecz, jeśli się nie wie co sięchce robić autem, to najlepiej zacząć od ogarnięcia mechaniki i blacharki ( z tym że trzeba się liczyć że blacharka popsuje się dość szybko
![Mr. Green :mrgreen:]()
) jeśli zawias jest zdrowy wkładamy jakiekolwiek opony z bieżnikiem (mogą być nawet nalewki najlepiej w jakimś popularnym bieżniku MT o wielkości max co nam się mieści do nadkola około 1200 PLN), robimy zaczepy(200PLN), jeśli mamy troszkę kasy zakładamy snorkel (koszt od 300-500PLN) robimy sobie sami odpowietrzenia mostów/skrzyni i zaczynamy zabawe
i nie słuchamy bzdur że auto bez blokad nie robi, bo czasem robi o wiele lepiej niż z blokadami, już widziałem miszczoof z 2 blokadami i na ATkach
![Mr. Green :mrgreen:]()