Metalowy zderzak a przepisy.

03 Wrz 2010, 21:05

pocieszny napisał(a):@Karson nie musi być w Polsce wystarczy że był w UE

Chodzi o rejestrację? To by mnie ratowało

Myślę, że leprzy i bezpieczniejszy jest chyba dobry metalowy zderzak niż byle jakie szpanerskie rury.

03 Wrz 2010, 21:12

pocieszny napisał(a):@Karson nie musi być w Polsce wystarczy że był w UE

przypomniałem sobie

nawet nie chodzi o UE. data pierwszej rejestracji jest brana pod uwagę

[email widoczny po zalogowaniu] zderzak rurowy jest prosty w realizacji, ale nie każde auto z nim wygląda fajnie. pogugluj, poszukaj fotek, sam znajdziesz rozwiązanie, które będzie Ci się podobało

do swojej disco planuję wyspawać skrzynkowy zderzak na wzór UP'a.

03 Wrz 2010, 21:16

Widziałem już fajny zderzak do styranego i wiem jak to mniej więcej ma wyglądać

Tylko jaka grubość blachy ma być? Nie przesadzilem z tą trójką

Wyciągarki zakładać nie będę.

03 Wrz 2010, 22:30

to po co ci stalowy zderzak

masz drążki z przodu, jeśli wyspawasz ciężką konstrukcję po prostu będziesz rył nosem w ziemi

wzmocnić pod oryginałem (belka przez przód) wspawać uchwyty do szarpania i tyle, lekka i solidna konstrukcja, przy tym estetyczna i nikt się nie piekli że szyne wozisz z przodu

w razie bambuczy wymieniasz kawałek plastiku (któy i tak jest giętki i dośc odporny) na "nowy i po krzyku

04 Wrz 2010, 11:51

Hmm... Myślałem o tym bo mam rury z przodu które i tak g dają a nie chcę zostawić zderzaka gdzieś w polu. Z tyłu zamierzam wywalić hak którym ciągle orkę uskuteczniam i zamontować tylko w jego miejsce belkę z uchem na szeklę. Jakoś nie pomyślałem o wzmacnianiu seryjnego zderzaka

09 Wrz 2010, 20:00

Jogi4x4 napisał(a):
BRODATY napisał(a): Wszystko fajnie tylko co by bylo gdybym puknął takim sprzętem jakiegoś nie daj Boże, pieszego?
Myślę że sktócił byś tylko jego męki i zafundował humanitarną i błyskawiczną śmierć

Pieszych nie zaliczałem, ale parę razy podjęto nieudane proby wymuszenia na mnie pierwszeństwa, raz taksówkarz chciał mnie przepchnąć...

Największe obrażenia u mnie to był podrapany lakier na grilu (samoróba z płyt 12mm i rur grubościennych Ø1¾") i zarysowana do gołej blachy osłona zbiornika paliwa (stalowa blacha 10mm). Za każdym razem była Policja, nie czepiali się nigdy, ale zawsze były teksty do sprawcy, typu "nie miał Pan komu wyjechać?", "następnym razem niech Pani wybierze tramwaj - mniejszych szkód narobi" itp...

A do blacharza pojechałem dopiero kiedy wycedziłem 90kmph w ... terenówki...

Ale tanio się nie poddałem...