Metalowy zderzak a przepisy.

03 Wrz 2010, 18:49

Witam. Jak od strony prawnej wygląda sprawa zamontowania w samochodzie terenowym metalowego zderzaka? Firmowy sprzęt posiada czasem homologację ale więkrzość produktow jej nie ma. No i pozostają jeszcze samoróbki. Co zrobić żeby nie obawiać się przeglądów i kontroli policji?

03 Wrz 2010, 19:28

mieć samochód z przed 95 roku z seryjnie montowanym metalowym zderzakiem

w takim wypadku możesz mieć z przodu żelastwo

03 Wrz 2010, 20:01

Mój sami jest z 1996r i w fabryce naczepiali mu żelaza z przodu i tyłu

wiec jak to jest?

03 Wrz 2010, 20:13

A orurowanie?

03 Wrz 2010, 20:22

w teori:
żadnych ostrych kantów, wystających części, boki powinny się poddawać przy uderzeniu,

co do orurowania nie powinno wystawać poza obrys i jak wyżej żadnych ostrych kantów czy części

03 Wrz 2010, 20:28

Czyli spawamy z blachy 3mm i jezdzimy?

Bo teoria zwykle odbiega od praktyki.

03 Wrz 2010, 20:39

jeśli w łorginale miałeś stalowy zderzak i masz auto z przed 95
ale na SKP mogą się czepiać
u mnie się czepiają błota w lefrektorach a nie zderzaka

03 Wrz 2010, 20:51

Czyli jadąc na SKP odkręcamy stalowy a przykręcamy plastikowy zderzak. Do terenówek jakoś mniej się czepiają. Czasem widuję terenówki wogóle bez zderzaka i jakoś nikt do nich się nie czepia

03 Wrz 2010, 21:16

nie chodzi o datę produkcji, tylko datę pierwszej rejestracji w Polsce. w autach zarejestrowanych przed wrześniem 1997r mogą być stosowane zderzaki bez homologacji, po tej dacie nie.
tak to chyba było - piszę z pamięci (a jest ona zawodna)

teoria teorią.. w praktyce większość posiadaczy 4x4 spawa/kupuje zderzaki metalowe i w nosie ma homologacje

@pocieszny napisał o kantach, obrysie, boczkach - tego należy się trzymać! plus jeszcze jeden przepis - maksymalna wysokość zderzaka od podłoża to 60cm!

03 Wrz 2010, 21:24

Karson napisał(a):teoria teorią.. w praktyce większość posiadaczy 4x4 spawa/kupuje zderzaki metalowe i w nosie ma homologacje

Wszystko fajnie tylko co by bylo gdybym puknął takim sprzętem jakiegoś plaskacza albo nie daj Boże, pieszego?

03 Wrz 2010, 21:40

BRODATY napisał(a): Wszystko fajnie tylko co by bylo gdybym puknął takim sprzętem jakiegoś nie daj Boże, pieszego?

Myślę że sktócił byś tylko jego męki i zafundował humanitarną i błyskawiczną śmierć

03 Wrz 2010, 21:44

Jogi4x4 napisał(a):Myślę że sktócił byś tylko jego męki i zafundował humanitarną i błyskawiczną śmierć

No to mnie pocieszyłeś. A już myślałem, że będę musiał biedaka dobijać...

03 Wrz 2010, 21:48

czasy, gdy nasze syfy były produkowane były czasami, w których niewiele się myślało o ochronie pieszych. nawet zderzaki fabryczne nie dają żadnej szansy pieszym więc...

03 Wrz 2010, 21:52

Karson napisał(a):nawet zderzaki fabryczne nie dają żadnej szansy pieszym więc...

...więc lepiej zrobić sobie porządny zderzak, żeby przynajmniej samochód był dobrze chroniony i sprawny w terenie.

03 Wrz 2010, 21:52

wiecie ostatnio jak syf stał pod domem i przechodziła para starószków dziadek powiedział do babci
"Popatrz na tego, ten to ma przynajmniej balkonik żeby się oprzeć"
więc nie jest tak źle

prawda jest jednak taka że w razie jakiejkolwiek bambuczy ze skutkiem to jesteśmy w głębokiej d...

@Karson nie musi być w Polsce wystarczy że był w UE