REKLAMA
(proszę nie oczekiwać w temacie super fotek, nie umiem w zdjęcia)
Cześć. Kto by pomyślał, że wyląduję za kierownicą Opelka Ale wiadomo jak to jest od kilku m-cy czy to w Polsce, czy na świecie - życie wywrócone do góry nogami, strach, chaos... a jakoś funkcjonować trzeba Na wstępie - co to za pacjent?
Opel Astra GTC 2007r
-> 1.6 115KM #tenwzmocniony
-> Stag Vgen zamontowany w styczniu 2017
-> climatronic
-> skórzana multifunkcja
-> jakieś fabryczne radio (nawet daje radę)
-> kubełki (a może do GTC wkładali takie fotele seryjnie? Nie wiem)
-> alu Opel 16" lato + 15" z Astry G na zimówkach
Ogólnie to od jakiegoś czasu rozglądałem się za jakimś dodatkowym autem do domowego garażu, ale powyższa Asterka to pierwsza sztuka, którą obejrzałem. Jak widać był to złoty strzał trafiła się dość doinwestowana sztuka - to, co najważniejsze, robione kilka m-cy temu (sprzęgło, olej, rozrząd, hamulce przód, łączniki stabilizatora i jakieś tuleje przód, serwis klimy), na co jest papier; 3 lata temu robione szklanki zaworowe. Na dzień dzisiejszy na pewno przednie lampy do polerki, filtr kabinowy i ozonowanie, zajrzenie na przednią oś, bo bije przy mocniejszym hamowaniu.
W perspektywie kilku m-cy klocki tył (wyszły na przeglądzie, który zrobił sprzedający, za co z tego miejsca dziękuję mu za uczciwość ). Przed zimą może pobawię się w jakieś glinkowanie i na pewno wpadnie wosk, bo lakier jest w spoko stanie.
Czy będą mody? Znając siebie to nie, bo jestem zbyt leniwy ew ograniczą się do montażu świateł przeciwmgielnych i ledów w podświetleniu tablicy rejestracyjnej oraz wnętrzu.
Refleksja po kilku dniach eksploatacji - mimo mizernego silniczka to auto typowo na trasę - idzie dostać fioła na parkingu, jeśli chodzi o wymiary drzwi. Dobrze, że jestem wysportowany, gibki i młody