Nie idź tą drogą.No chyba że chcesz jeździć"taczką" ale z tematu nie wynika byś szedł w tym kierunku.Też kiedy zaczynałem,myślałem podobnie,ale szybko mnie wyprowadzono z takiego toku myślenia.Szukaj auta z lat 90-2000 góra.Nie szukaj współczesnych wydmuszek,aut projektowanych przez księgowych,bo radości z jazdy i owej prędkości będzie tyle co kot napłakał.Popatrz na japończyka i włoskie,na pewno znajdziesz coś dla siebie,coś co zaspokoi twoje ambicje i da radość z jazdy.Pamiętaj-gaz w aucie sportowym to profanacja i nawet nikomu głośno o tym nie mówi,jeżeli rzeczywiście go sobie założysz 
REKLAMA
Kason napisał(a):To znaczy przy takiej kasie (50k) fajnie gdyby była opcja czujników. Zegary i reszta to tam nie problem, bo to zawsze można samemu z czasem wymienić.
Kwestia tego, że bardzo mało u nas tego jest i z częściami również nie będzie problemu?
Nie skreślajmy mnie, że jestem, aż takim 'Januszem'. Chciałbym do końca wyczerpać ten temat czy równie dobrze można kupić auto do 20, 30 czy 50k. I w którą stronę ,,warto'' dopłacić.
Powtórzę : poszperaj w necie, sprawdź strony dedykowane wtedy może zobaczysz czemu każda 350ka ma licznik w milach i czy faktycznie jest tak trudna do serwisowania.
Zresztą to samo tyczy się innych marek szczególnie w opcjach bardziej ambitnych.
