Witam,
Temat nie tyle co pod względem kupna auta, a bardziej poznania waszej opinii póki co.
Stąd nie podaje ceny, oczekiwać, bo po prostu w tym temacie liczę na dyskusję co lepiej wybrać.
Jak w temacie.
Jazda po mieście, 12-15 k km rocznie, krótkie trasy miastowe, trasa 1 raz w roku max.
I pomimo, że jeżdżę Dieslem podanym w profilu, to jeszcze niedawno znów powtarzałem "nigdy więcej diesla". Skąd takie zdanie? Ot tak się wzięło, całe szczęście z moją E12 żadnych problemów nie ma, jestem bardzo zadowolony, ale do czego dążę.
Mówiąc jeszcze nie dawno o tym, że nigdy nie zmienię już auta na diesla nie miałem żadnych większych podstaw by być na NIE dla ropy.Ceny paliw praktycznie te same. Jedyny minus, który ja widzę obecnie w mojej E12 to wolne nagrzewanie się w zimie, gdzie po prostu we wnętrzu jest "zimno" przez bardzo długi czas.
I teraz zmienić auto. Ok fajna sprawa, ale znów błądzę po myślach. Jestem fanem jazdy troszkę żywszej, trochę wyprzedzania, czasem rura spod świateł ot tak stąd auto musi być dynamiczne, ale coś za coś.
Przykład (luźny) Opel Astra III
Benzyna:
- 2.0 Turbo 170 KM - spalanie w mieście 11-12,5 litra na 100 km (miasto)
- 2.0 Turbo 200 KM - spalanie w mieście 12-14 litra na 100 km (miasto)
- 1.8 - 140 KM - spalanie miasto 8,5-11 litra (miasto)
Diesel:
- 1.9 CTDI 150 KM - spalanie w mieście 6,5-8,5 litra (miasto)
Osiągi Astra (CABRIO) tu znalazłem rozpiskę, stąd takie nadwozie
Benzyna - 2.0 Turbo 170 KM, Manual, V max 224 km/h, 0-100 - 9,5 s
Benzyna - 2.0 Turbo 200 KM, Manual, V max 237 km/h, 0-100 - 8,5 s
Benzyna - 1.8 T 140 KM, Manual, V max 209 km/h, 0-100 - 11,4 s
Diesel - 1.9 CTDI 150 KM, Manual, V max 213 km/h, 0-100 - 10,2 s
I teraz porównanie takie luźne:
Diesel vs 2.0 Turbo 200 KM - V max różnica śmieszna, od 0-100 również śmieszna, ale 50 KM więcej, spalanie powiedzmy średnio 5-7 litrów więcej na 100 km jazdy (zależy od nogi, pewnie idzie i większą różnice zrobić). 7 litrów to powiedzmy 40 zł.
Nie będę porównywał innych silników, wziąłem najmocniejsze 2 ze sobą.
I teraz zapewne wrzucając swapa, lub lekko tuningując 150 KM diesla na 200 KM, benzyna zostanie zjedzona pod każdym względem. Co śmieszniejsze znalazłem porównanie, gdzie elastyka silnika i tak przy takiej różnicy mocy jest na korzyść diesla (np. podczas wyprzedzania na 3-4 biegu).
Obejrzałem również kilka filmików na YT, dane w sumie się zgadzają jeśli chodzi o przyśpieszenie minimum, spalanie jak pisałem zależne od nogi, jakości paliwa, pogody, opon no wszystkiego.
Do czego piję?
Nie chodzi mi tutaj o te 45 zł różnicy na paliwie, ale czy jest sens kupowanie mocnej benzyny w zestawieniu z mocnym dieslem, lub mocnym dieslem, a zrobionym na jeszcze mocniejszego.
Teraz gadałem z mechanikiem i mówił, że regeneracja turbin, wtrysków (co rzekomo pada często w dieslach podczas jazdy po mieście) to nie są duże pieniądze, jak to się każdego straszy.
I temat czysto dyskusyjny.
Co byście wybrali do jazdy po mieście, z takim właśnie zestawieniem.
Benzyna = dźwięk silnika fajniejszy, ale znów spalanie dużo większe
Diesel - dźwięk nie nadrabia, ale spalanie małe, duża moc, duży moment, fajne wyprzedzanie + licząc na to, że wrzucimy jakiegoś swapa będzie jeszcze mocniej.
Opel podany dla przykładu rzecz jasna, bo akurat tego auta znalazłem dane silnikowe, ale przeglądając inne marki wychodzi mniej więcej podobnie z tym.
I nie mówię tu o gazowaniu auta, bo tego nie uznaję po prostu.
Nie wrzucam też śmiesznego porównania 120 KM diesla do 250 KM benzyniaka.
Wszystko mniej więcej na tym samym pułapie idzie, ale jednak różnice są.
Reasumując.
Mocny, zrobiony diesel do miasta fajnie?
Same mam niby tylko 90 KM w E12, ale przy turbo, momencie obrotowym, idzie się tym w mieście pobawić (nie mówię tu o prędkości, a wyprzedaniu, rwaniu po dodaniu gazu i załączeniu turbo i itp).
Z góry dzięki i liczę, że otrzymam parę fajnych za i przeciw.
Temat czysto dyskusyjny, do porozmawiania
![Wink ;)]()