SkarpY napisał(a):Ja np. nigdy nie wiedziałem, że Nissan ma taką furkę (Maxima) w ofercie do momentu, gdy nie zobaczyłem jej na ulicy. Dopiero wtedy zaczałem się nią interesować i uznałem, że to całkiem klawe autko. Mówię o wersji II.
Z Maximą jest dosyć śmiesznie bo jest jej sporo wersji więc raczej operowałbym oznaczeniami np: a32/a33
Ogólnie fajne autko ale wersji US nie polecam chyba że jesteś wytrwały w serwisowaniu aut.
Łatwe w serwisie są auta koncernu Toyota ponieważ w większości przypadków pokrywają się z autami EU a inaczej wyglądają.
Np: Solara to camry coupe więc jest równie trwała i łatwo serwisowalna, masz jeszcze camry w wersji lux czyli Lexa es-a, Można też pomyśleć o Lexus GS/LS ale z wyglądu prawie to samo co EU i serwis podobny. Avalon połączenie camry i lexa.
Fajne jest to że wszystkie te auta zazwyczaj mają bazowe silniki seria UZ/JZ/VZ/MZ a to generalnie są jak na dzisiejsze czasy już nie spotykane konstrukcje dla których zrobienie pół miliona km. nie było szokiem.
Napisałem Ci o tych autach bo jak na wynalazki dobrze się je serwisuje, często można podpierać się ASO (w nissanie nie za bardzo) a do tego ludzie się ich boją bo kowalski Woli umoczyć na audi 2,0 tdi niż kupić wypasioną tojke do której będzie lał tylko paliwo więc łatwo w PL o zniżkę przy zakupie.