11 Lut 2012, 20:19
Witam,
od pary lat mój mondeo mk1 benzyna pojemność 2,5 w zimie zamarza już 3 rok.
Tankuje tylko na Lotosie
2 lata temu wymieniony był filtr paliwa i sprężonym powietrzem przepchany przewód paliwowy - nie pomogło
więc rok temu ściągnięty był cały bak, oczyszczony, wysuszony a także wymienione przewody zapłonu.
Wydawało się że powyższe pomogło bo ostatnie 2 tygodnie (było po - 15 i -20 w nocy) rano palił, z lekkim oporem ale palił i po 2-3 min na podwyższonych obrotach działał jak trzeba. Tymczasem dziś to samo co rok i dwa lata temu - zapalił pochodził 10 sekund obroty mimo dodania gazu spadły i zgasł. Po tym kręci akumulator jak najbardziej działa ale nie zapali.
Jak tylko przyjdzie odwilż czego oznaką będzie roztopienie się wody mineralnej którą wożę w samochodzie
auto pewnie zapali.
Co może być przyczyną, gdzie szukać poprawek bo skończyły się już pomysły....
aha w zeszłym roku wyglądało że pomaga środek do paliwa STP niestety w tym roku znowu zaryzykowałem i nie dodawałem