Motocyklista też człowiek

24 Sie 2010, 14:48

Co roku na polskich drogach giną tysiące motocyklistów. W ubiegłym roku liczba ta wyniosła 2227 osób, przy czym tylko 194 zginęło z własnej winy. Zaskoczenie? Chyba tak, bo w naszym kraju wciąż pokutuje stwierdzenie, że motocykliści to piraci drogowi, tzw."dawcy narządów". Rzeczywistość pokazuje jednak, że w większości przypadków winę ponoszą kierowcy samochodów... Więcej na ten temat przeczytacie tutaj :http://blog.mistrz-kierownicy.com.pl/2010/08/23/motocyklista-tez-czlowiek/ A jak Waszym zdaniem sprawić, żeby kierowcy zaczęli traktować motocyklistów jako pełnoprawnych uczestników dróg?
Ostatnio edytowany przez grzeg1968, 26 Sie 2010, 19:22, edytowano w sumie 1 raz
grzeg1968
Początkujący
 
Posty: 81
Miejscowość: Warszawa

24 Sie 2010, 20:29

Jeżeli ktoś wymusi pierwszeństwo jadącemu z prędkością dajmy na to 220km/godz. motocykliście to formalnie będzie wina tego, który wymusił. Czy na pewno jednak ocena z pominięciem prędkości jadącego motocyklisty w takiej sytuacji ma sens?
Zważ na to, że część sytuacji mogła tak wyglądać. Nie twierdzę, że większość bo tego nie wiem ale śmiem przypuszczać, że sporo.

Łatwo zauważyć, że bardziej rozważnymi motocyklistami są Ci na chopperach czy turystykach - ogółem motocyklach "nie-sportowych". Po części jest pewnie tak dlatego, że jak ktoś chce poszaleć to turystyka nie kupi. Sprowadza się to do tego, że zazwyczaj motocykliści jeżdzący sportowymi motorami jeżdzą zdecydowanie za szybko i często mało rozważnie. Na dodatek tych jest raczej więcej niż tej mniejszości, na innych typach motocykli. Śmiem więc twierdzić, że ogółem większość motocyklistów jeździ nierozważnie i bardzo nieprzepisowo.
lucky_man
Początkujący
 
Posty: 96
Miejscowość: Warszawa

25 Sie 2010, 10:57

@Lucky_man, prędkość to najczęstsza przyczyna wypadków, nie sposób się z tym nie zgodzić! I to nie tylko tych z udziałem motocyklistów. Chodzi jednak i zjawisko ignorowania, bo chyba tak to można nazwać, miłośników dwóch kółek przez kierowców samochodów. W Norwegii na przykład powstała specjalna kampania społeczna "Jesteśmy mali, ale nie jesteśmy robakami", mająca na celu zmianę podejścia kierowców do motocyklistów. Może podobna inicjatywa przydałaby się w Polsce?

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=zOGyqO8QdF8[/youtube]
Ostatnio edytowany przez grzeg1968, 26 Sie 2010, 19:22, edytowano w sumie 1 raz
grzeg1968
Początkujący
 
Posty: 81
Miejscowość: Warszawa

15 Wrz 2010, 14:47

kiedyś widziałem wlepkę na aucie, mniej więcej wyrażającą moje zdanie. Otóż, motocykliści na swoich autach nalepiają wlepki "Uwaga! motocykle są wszędzie! Pomyśl zanim zmienisz pas!"... A ktoś kiedyś miał wlepkę "Uwaga! wypadki się zdarzają! Pomyśl zanim zaczniesz zapier***ać!" - to moim zdaniem podsumowuje kwestię. Jeśli motocyklista przestrzega przepisów, jest dużo bardziej bezpieczny na drodze.
kolens
Nowicjusz
 
Posty: 33
Miejscowość: Kraków

15 Wrz 2010, 21:36

grzeg1968 napisał(a):W ubiegłym roku liczba ta wyniosła 2227 osób, przy czym tylko 194 zginęło z własnej winy.


Według badań ponad 80% ludzi przyjmuje do siebie każdą informację, przy której podane są statystyki, nawet gdy jest ona niekoniecznie prawdziwa.

Na wstępie napiszę, że nie jestem ani fanem, ani przeciwnikiem motocykli.

Oczywiste jest to, że każdy kierowca powinien mieć szacunek do motocyklistów (i odwrotnie). Motocykliści często nie okazują szacunku kierowcom, a sami jego żądają. Podam kilka przykładów:
- Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej (bardzo często widzę takie coś)
- Wyprzedzanie na zakrętach
- Jazda na tylnym kole
- Popisy i próba stuntu przy widocznym braku umiejętności
- Przekraczanie prędkości
itd...

Podam przykład.

Mój dobry kumpel ma Hondę CB500n. Jeździ nią spokojnie, stara się nie przekraczać prędkości (każdy jest człowiekiem i każdemu się zdaża), nie stawia przy każdej okazji na tylnym kole itd.
Wczoraj jak czekałem na autobus po lekcjach widziałem kolesia Na Kawasaki Ninja zx6r. Na drodze 2 pasmowej koleś jeździł cały czas w tą i z powrotem i stawaił moto na tylne koła. Wyglądało to tak. Rusza na 1, moto się zrywa, dochodzi do odcięcia i przednie koło spada na ziemię. Zwalnia i znowu to samo. Przez takich debili jak koleś na Kawasaki kierowcy aut tracą szacunek do motocyklistów i nie dziwcie się im. Jakby wszyscy motocykliści mieli coś w głowie, a nie tylko świszczący wiatr to na 101% mieliby szacunek kierowców aut.
Sor
Początkujący
 
Posty: 59
Miejscowość: Chełm

16 Wrz 2010, 12:05

@Sor, na pewno masz rację - opinia jaką mają motocykliści nie wzięła się z powietrza. Jednak dlaczego ci jeżdżący rozważnie mają odpowiadać za zachowanie innych, którzy na tą negatywną opinię zapracowali. Traktujmy każdego indywidualnie, a nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora, bo to może być krzywdzące. Wiadomo, że motocyklista wyprzedzający na zakręcie czy na podwójnej ciągłej sam się prosi o wypadek, ale mówimy tutaj o zdarzeniach wynikających z nieuwagi kierowców samochodów.
grzeg1968
Początkujący
 
Posty: 81
Miejscowość: Warszawa
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Czy warto inwestować w ubezpieczenie AC?
    Wielu kierowców wychodzi z założenia, że obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w zupełności im wystarczy. Polisa OC jest zatem w wielu przypadkach jedynym zabezpieczeniem dla kierowcy oraz jego pojazdu. ...

16 Wrz 2010, 19:00

grzeg1968 napisał(a):Jednak dlaczego ci jeżdżący rozważnie mają odpowiadać za zachowanie innych, którzy na tą negatywną opinię zapracowali.


Niestety większość kierowców aut ma w głowie stereotyp, że motocykliści to szaleńcy i nigdy nie jeżdżą z przepisami. Myślę tutaj o starszych kierowcach, którzy swoją młodość przejeździli na WSKach i MZKach. Daję rękę uciąć, że jakby za ich czasów były takie pojemności w motocyklach, to też by tak szaleli.
Sor
Początkujący
 
Posty: 59
Miejscowość: Chełm

17 Wrz 2010, 14:15

ostatnio widziałam motocyklistę i z tyłu na plecach miał napis jestem dawcą organów - i aż mi ciary przeszły..
Luiza
Luiza
Nowicjusz
 
Posty: 10
Miejscowość: Poznań

17 Wrz 2010, 14:29

Przynajmniej sie nie oszukuje :roll:
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM

18 Wrz 2010, 20:16

A mnie cały czas zastanawia jedno - dlaczego motocykliści ( mam tu na myśli tych na ścigaczach, a nie na turystycznych czy chopperach ) nie wbiją sobie do głowy tego, że w spotkaniu z samochodem, to oni są najbardziej poszkodowani? Obojętnie czy ich wina czy nie. Zawsze są bardziej poszkodowani niż kierowca samochodu. I jeżdżą przekraczając prędkość i to sporo. Dlaczego nie myślą o tym?
inna sprawa dotycząca statystyk - tak jak pisał kolega wyżej - jeżeli motor jedzie 150 km/h przez miasto i samochód mu wymusi pierwszeństwo, to tak naprawdę to wina kierowcy samochodu?
Tak spoglądam pamięcią wstecz, jak nieraz jeżdżę do wypadków z udziałem motocyklistów i jakoś za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, żeby w wypadku brał udział motocyklista na chopperze czy na turystycznym... Zawsze są to motory typu ścigacz.
Nie, żebym pił do tych motocyklistów, ale dlaczego tak jest? Dlavcxzego w ścigaczach motocykliści mają podgięte tablice rejestracyjne , a w turystyczznych nie?
Przecież to chyba nie przypadek.
I skoro już jesteśmy przy tym temacie - wczoraj popołudniu właśnie było coś takiego - odcinek drogi około 1,5 km między jednymi światłamii a drugimi oczywiście rzecz miała miejsce w mieście ). W połowie drogi skrzyżowanie bez świateł. Motor jechał ulicą głóną, samochód wyjeżdżał z podporządkowanej. No i bum. Pierwsze stwierdzenie to oczywiście wina kierowcy samochodu bo wymusił pierwszeństwo. Ale policjant orzeka winę motocyklisty... I pytanie dlaczego, skoro wszystko jasne - motor dobił do lewego boku samochodu mna środku skrzyżowania, motor miał pierwszeństwo... Podejrzenia policjantów co do kierowcy motoru padły po stwierdzeniu kierowcy samochodu, że ten wyjeżdżając na drogę główną miał drogę pustą. Motor pojawił się znikąd... No i dlaczego przód samochodu był już za osią jezdni w momencie jak do niego dowalił motor? Wszystko wyjaśnił prędkościomierz - zatrzymał się na 147 km/h.... Tak więc w ciągu ilu sekund taki ścigacz ( Honda jakaś) rozpędza się od zera do 147 km/h? Ile metrów jest w stanie wówczas przejachać? Odległość od miejsca ruszenia motoru do tego skrzyżowania to 1,3 km ( zmierzona przez policję ). Ile sekund potrzebuje samochód Toyota Corolla żeby od momentu ruszenia pokonać odcinek 5,2 metra...Spokojnego ruszenia. Orzeczono, że to jednak wina kierowcy motoru, ponieważ kierowca samochodu wyjeżdżając z drogi podporządkowanej faktycznie drogę miał pustą...A motor na tym skrzyżowaniu pojawił się dosłownie znikąd. Oczywiście jazda spod świateł na jednym kole ( świadkami byli przechodnie ) tablica rejestracyjna podgięta, kierowca motoru 19 lat. No i oczywiście do szpitala pojechał.
Jestem też ciekaw dlaczego on jechał z taką prędkością... W jakim celu?
Sezon dla motocyklistó powoli dobiega końca i miejmy nadzieję, że już żaden motocyklista nie zginie. To też człowiek i też chce żyć. Ale....
Dajcie mi jakieś sensowne odpowiedzi na moje pytania zawarte w tej wypowiedzi.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

23 Wrz 2010, 16:52

MotoAlbercik napisał(a):Ale policjant orzeka winę motocyklisty...

Trafił się kumaty Policjant :) Osobiście nie spotkałem w mieście motocyklisty, który by nie zap****lał. Jak chcą to proszę bardzo ale potem pretensje do samego siebie a nie do wszystkich w koło.
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

24 Wrz 2010, 00:13

To co ja często zauważam, to podczas jazdy po mieście częste omijanie przez motocyklistów kierujących stojących przed skrzyżowaniem. Poprzez to omijanie, czasami też prawą stroną i ustawienie się jako pierwszy, a potem guzdranie się z ruszaniem (bardzo niedobrze jeżeli jadą w tym samym kierunku co pierwszy samochód) doprowadza też do braku szacunku dla motocyklistów. Nie odmawiam człowieczeństwa motocyklistom, ale kierowca samochodu też ma emocje i też człowiek i ten brak szacunku wiąże się też ze strachem przed kolizją z motocyklistą którego pojazd jest lekki w stosunku do samochodu( szczególnie ciężarowego z ładunkiem) i manewrowanie jest dużo trudniejsze, gdy chce się uniknąć kolizji.
kmtaxi
Początkujący
 
Posty: 71
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Bielsko-Biała
Auto: Mercedes W210
Silnik: 2,2cdi 143KM
Paliwo: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

24 Wrz 2010, 16:11

Ja ogólnie powiem Wam szczerze, że boję się jeździć na motocyklu (jako pasażer, gdyż jako kierowca nie mam uprawnień kat. A oraz - też bym się bał :D ). Boję się od momentu, gdy miałem okazję jechać ze znajomym, który po mnie przyjechał. Miał on jakieś Suzuki (modelu nie powiem, gdyż na motocyklach mało się znam), ale w czym rzecz. Na prostej -ponad 250km/h :!: :!: :!: Na zakręcie- 'tylko' 194km/h (w dużym pochyleniu w dodatku). Przy wymijaniu kierowców, o którym pisze kolega wyżej (co z resztą też mnie irytuje jak stoję w korku) 80km/h. Trauma nie minie chyba nigdy, jednak chciałbym zwrócić uwagę naszym polskim motocyklistom - jeśli chcecie się zabić, zróbcie to sami, a nie z kimś, kogo zabieracie, albo nie wiem, spiszcie jakieś oświadczenie, że pasażer się zgadza na taką jazdę, bo mój znajomy np. myślał, że ja będę zadowolony... Otóż nie. Z powrotem wróciłem autobusem :neutral:
Saab 9-5 1999 r. 2.3 Benzyna TURBO! :D
Golf 4 2005 r. z blokadą S-LOCK Premium
yellowman
Nowicjusz
 
Posty: 6
Miejscowość: Gorzów Wlkp.

25 Wrz 2010, 09:05

Z tą jazdą slalomem motocyklistów miedzy samochodami to nie jest wesoła sprawa. Motocykliści często nie zdaja sobie sprawy ze kierwca samochodu moze wykonac niesygnalizowany menewr chodzby zmiany pasa bez kierunkowskazu , albo ominie zapadnieta studzienke przecinajac oś jezdni. A tymczasem obserwujac sytuacje zauwazam ze motocyklisci nieraz praktycznie "ocieraja" sie o samochody.
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM

01 Paź 2010, 14:51

no tak, ale na tym właśnie polega niebezpieczeństwo jazdy na motorze - na tym, że samochód może wykonać nagły manewr, z wielu różnych przyczyn - choćby ominięcie dziury... i jeśli obok jedzie motor, to tragedia gotowa... tutaj zdecydowanie motocykliści muszą więcej myśleć, a nie kierowcy aut - choć ich też nie zwalnia to z myślenia...
kolens
Nowicjusz
 
Posty: 33
Miejscowość: Kraków